Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 44 z dnia 30.10.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Powyborcze obrachunki
Gorąco wokół Laguny
ZSP 1 w Chojnie chce gimnazjum, gimnazjum w Mieszkowicach nie chce ZSP
Bieda nie krzyczy
Nagroda do Bielawy
Symbol współpracy
Tylko wielki żal
Bitwa pod Cedynią rozegrała się w Europie
Cóż to za zagranica?
Eurorajd po informacje
SPORT

Gorąco wokół Laguny

Kolejna niedokończona sesja w Gryfinie. W ub. czwartek kluczowym punktem miała być uchwała zatwierdzająca wykupienie od fundacji przez gminę Centrum Wodnego Laguna. Jednak burmistrz Henryk Piłat tę uchwałę wycofał, bo do tej pory nie ma jasności co do warunków finansowych owej transakcji. Chodzi m.in. o to, czy gmina nie musiałaby zapłacić podatku. Sprawa Laguny ma się rozstrzygnąć 16 listopada, kiedy o godz. 14 wznowiona zostanie przerwana sesja.

Mimo że najważniejszy punkt nie był przedmiotem obrad, to atmosfera była gorąca. Ożywioną dyskusję wszczęto po prezentacji koncepcji zagospodarowania terenów przy Lagunie. Przypomnijmy, że niedawno portugalska spółka ASHTECH kupiła od fundacji zarządzającej Laguną teren przy Odrze z myślą turystycznego zagospodarowania. Reprezentująca inwestora firma projektowa ze Szczecina podczas sesji przedstawiła konkretny projekt. Portugalczyk w ciągu 6-8 lat miałby wyłożyć ok. 40 mln euro (m.in. budując dwa hotele). Gdyby gmina wybudowała w tym kompleksie jeszcze halę widowiskowo-sportową, to miastu mogliby wszyscy zazdrościć. Mając takie zaplecze sportowe (tuż obok jest stadion i budowane boisko ze sztuczną nawierzchnią), nie trzeba byłoby się martwić o frekwencję na pływalni, bo przy bazie hotelowej sportowcy i turyści mieliby tu wymarzone miejsce. Taka jest dalekosiężna wizja. Czy te marzenia mają szansę realizacji? Trudno ocenić. Na razie nie wygląda to optymistycznie. Radni do projektu podeszli bardzo sceptycznie i dyskusja przebiegała wg typowego polskiego scenariusza czyli: "No tak, to nam się podoba, ale...". I tutaj zadawano masę przeróżnych pytań. Radny Stanisław Różański nazwał to polskim piekiełkiem. O co toczono spór?

Inwestor kupił 4 ha, na których rośnie ok. 2400 drzew. To głównie - jak określono - chwast drzewny, czyli mało szlachetny drzewostan: wierzby, olchy, topole, karłowate sosny itp. Pokaźna część musiałaby być usunięta. Kupując od fundacji teren, spółka miała niepisaną umowę, że te drzewa bezkosztowo wytnie, robiąc w ramach rekompensaty nasadzenia szlachetniejszymi gatunkami w innych rejonach miasta. Obecnie sprawa nie wygląda tak prosto, bo urzędnicy oszacowali, że za usunięcie drzew gmina powinna otrzymać 11 mln zł. Oczywiście burmistrz może odstąpić od opłaty. Jednak niektórzy radni już te pieniądze widzieli w budżecie gminy. Projektant powiedział wprost, że żadna zapłata nie wchodzi w rachubę, bo inwestycja byłaby nieopłacalna i gdyby firma liczyła się z takimi kosztami, to nigdy nie kupiłaby terenu. Poza tym nabyte grunty to tereny bagniste, nisko położone i trzeba je znacznie podwyższyć (o ok. 1,5 m). To dodatkowy koszt. Pierwotnie była koncepcja, żeby to zrobić odpowiednio przefiltrowanymi popiołami z ZE Dolna Odra. Według projektantów takie podkłady są powszechnie stosowane (stoi na nich Laguna), daje się jako podsypkę na drogi itp. Jednak wokół popiołów wywiązała się dyskusja, bo - jak powiedziała jedna z radnych - po Gryfinie chodzi plotka, że firma weźmie je z Dolnej Odry i za to otrzyma 3 mln zł, a więc jeszcze zarobi. - To wierutna bzdura - powiedział projektant. Taki surowiec jest teraz na bieżąco rozdysponowywany i elektrownia ma już umowy na przyszłość. Powiedział też, iż prawdopodobnie teren będzie podwyższany kruszywem budowlanym i to podniesie koszt inwestycji o 1,5 mln zł.

O popiołach, drzewach, wiarygodności firmy, gwarancjach dyskutowano 2 godziny. Projektant cierpliwie odpowiadał na pytania. Nieraz jednak tracił cierpliwość, mówiąc, że przez pół roku namawiano właściciela, żeby tu zainwestował, przedstawiając kolorowe wizje (bliskość Szczecina, duży zakład w pobliżu, tańsza energia, ciepła woda itp.), a teraz mnoży się przeszkody. - Przecież on może zostawić te krzaki i nic tu nie robić. Nie musi, jest właścicielem tej ziemi. Inwestycja na takim terenie jest obciążona dużym ryzykiem: domy na palach, podmokły teren, wymiana gruntu itd. - dodał. Te wypowiedzi nieco ostudziły radnych. Burmistrz Piłat powiedział, iż skłania się do tego, by warunkowo zawiesić decyzję o zapłacie za wycinkę drzew. Podstawowym warunkiem jest to, żeby w ciągu 3 lat rozpocząć inwestycję (2 lata są potrzebne na stabilizację podłoża po podwyższeniu gruntu). Gdy firma rozpocznie budowę, będzie zwolniona od opłaty.

Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska