Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 51-52 z dnia 22.12.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Życzenia świąteczne
2,5 mln euro na Dolinę Miłości i Park Hugenotów
Historia i teraźniejszość
Prawda ponad sentymentami
Rok inwestycyjnych nadziei
Uhuru w labiryncie
Niezwykły koncert
W Chojnie woda mocno w górę

Historia i teraźniejszość

Redaktor naczelny "Rocznika" Radosław Skrycki
Zgodnie z zapowiedzią, dziś więcej informacji o prezentacji "Rocznika Chojeńskiego", która miała miejsce 11 grudnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chojnie. Ukazanie się pierwszego numeru tego czasopisma to ważne wydarzenie, które zapewne odnotowane zostanie w najnowszej historii regionu. Dobrze, że doszło do zwieńczenia tego dzieła, które - jak zapewniają autorzy - nie będzie tylko popularyzować wiedzy historycznej, lecz także podejmować ważne, aktualne problemy lokalne. Żyjemy w ciekawych czasach i w ciekawym miejscu, bo pogranicze to różnobarwna mozaika, w której każdy może wypatrzeć coś interesującego. A historia? Dopiero ją odkrywamy. Ileż jeszcze tajemnic, zagadek, nietkniętych niemieckich archiwów... Oj, będą mieli hobbyści zajęcie na ładnych kilka lat. W tej dziedzinie mamy się już czym pochwalić, bo prof. Edward Rymar z Pyrzyc przewertował setki dokumentów dotyczących regionu, publikując książki i artykuły w historycznych czasopismach. Jak sam powiedział 11 grudnia w Chojnie - obecnie ma godnych, młodych następców. To nie było tylko kurtuazyjne stwierdzenie, bo chojnianin (redaktor naczelny "Rocznika") dr historii Radosław Skrycki oraz związany rodzinnie z Cedynią (także historyk) Paweł Migdalski to regionaliści-pasjonaci, którzy mimo młodego wieku, posiadają dużą i rzetelną wiedzę, wspieraną bardzo ważną dla badacz cechą: dociekliwością. Tak więc o historyczną stronę rocznika możemy być spokojni.

Skupiłem się na wydaniu czasopisma, a przecież nie to chyba jest najważniejsze. Albowiem "Rocznik" to produkt stowarzyszenia historyczno- kulturalnego "Terra Incognita", które niecałe trzy miesiące temu zawiązało się w Chojnie. Patrząc na skład tego gremium, można oczekiwać ciekawych wydarzeń i inicjatyw. Oprócz wspomnianej dwójki historyków (P. Migdalski jest prezesem stowarzyszenia) wymienię jeszcze kilka osób: Marian Anklewicz, Saba Keller, Andrzej Kordylasiński, Przemek Lewandowski, Robert Ryss... Nie trzeba ich bliżej przedstawiać, bo w naszym środowisku funkcjonują od wielu lat jako liderzy i inicjatorzy wielu przedsięwzięć.
Założenie stowarzyszenia i wydanie rocznika spotkało się z pozytywnym oddźwiękiem społecznym. Widoczne to było podczas promocji czasopisma, kiedy pojawiło się sporo osób kształtujących życie kulturalne w naszym rejonie. Cieszy fakt, że ową inicjatywą zainteresowali się nauczyciele historii, a także pokaźna grupka młodzieży. Byli też goście z Berlina, dyrektor muzeum z Bad Freienwalde Reinhard Schmook, znany regionalista z Dębna Lech Łukasiuk.
Chociaż pierwszy numer 180-stronicowego rocznika zdominowała interesująca historia, to nie mniejsze zainteresowanie podczas prezentacji wzbudził pokaz slajdów słynnego gryfińskiego włóczykija Przemka Lewandowskiego (autora festiwalu pod tą właśnie nazwą) - uczestnika kajakowej przeprawy Rurzycą z Chojny do Ognicy, spływu Tywą oraz penetracji rozlewisk Międzyodrza. To dopiero wielowątkowy temat! Nie jest bowiem sztuką pochlapać się w czystej Drawie, ale przebrnąć 20 km po mulistym śmietniku, zwanym Rurzycą i stwierdzić, że było warto.

Rocznik jest do nabycia w bibliotece w Chojnie (Ratusz) w cenie 20 zł. Koszt wydania pokryli sponsorzy oraz członkowie stowarzyszenia "Terra Incognita".
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska