Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 38 z dnia 21.09.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Rusza kampania wyborcza do samorządów
Wyrobnik pamięci
Pamiętają o Muslimie i jego ojcu
Teatr łączy narody
Elfy nadchodzą
Włóczykij perłą w koronie
Powiatowy radny broni starosty
CK bez dotacji
Chciałem się sprawdzić
Sport

Wyrobnik pamięci

Do końca września można oglądać w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chojnie wystawę "Zapomniane miejsca - cmentarze żydowskie w zachodniej Polsce". Jej autorem jest 67-letni berliński rzeźbiarz Eckehart Ruthenberg, który od 5 lat na własną rękę i własny koszt szuka, bada i dokumentuje dawne kirkuty na naszym terenie. W latach 80. robił to samo w NRD. Efektem był leksykon z opisem 300 cmentarzy, z których większość została odkryta dopiero przez Ruthenberga.
Wystawa składa się z 26 zdjęć kirkutów, a przede wszystkim z 12 wielkich odbitek nagrobków, wykonywanych wymyśloną przez Ruthenberga metodą: po odnalezieniu kamienia nagrobnego (macewy), który nierzadko trzeba wydobyć spod warstwy ziemi, ściółki, chwastów i śmieci, przykłada do niego płachtę białego papieru i wciera w niego ręką ziemię, najlepiej spod starego dębu.
Jeden z odbitych na papierze nagrobków
Na wystawę i spotkanie z Ruthenbergiem zjawiło się w piątek ok. 50 osób, także z Berlina i Schwedt. To dużo więcej widzów niż podczas pierwszej wystawy w czerwcu w Zielonej Górze. Chojeńska jest drugą z kolei. Wśród gości byli: znany polski historyk - prof. Jan M. Piskorski, dyrektor artystyczny teatru UBS w Schwedt Gösta Knothe, redaktor berlińskiego kwartalnika "Słowo" Ewa Czerwiakowska. Wszyscy byli pod wrażeniem niezwykłej działalności berlińskiego rzeźbiarza, który sam o niej barwnie mówił, a potem odpowiadał na pytania. Stwierdził, że podczas poszukiwań w polskich miasteczkach (także m.in. w Cedyni, Chojnie, Gryfinie, Baniach, Widuchowie, Moryniu) niemal zawsze spotykał się z życzliwością i pomocą. Nie zna polskiego, więc wszędzie w centrum miejscowości zaczyna poszukiwania od pokazania ludziom kartki z odręcznym napisem po polsku: "Poszukuję i zajmuję się cmentarzami żydowskimi w Polsce. Czy może mi Pani/Pan proszę powiedzieć, czy w tej miejscowości znajduje się cmentarz żydowski". Niestety, z reguły kirkuty zostały w ostatnim półwieczu (a nie - wbrew pozorom - w czasie wojny) bardzo zdewastowane i zaniedbane lub nie zostało z nich niemal nic, jak np. w Chojnie, gdzie jest już tylko pusta łąka i kawałek muru. Warto dodać, że Ruthenberg prowadzi swą małą galerię rzeźbiarską w Berlinie na ul. Schliemanna - XIX-wiecznego odkrywcy Troi. To znamienny zbieg okoliczności, bo Ecki (jak nazywają go przyjaciele) też prowadzi swoiste wykopaliska, a odkrywane przez niego malutkie Troje to zapomniane kirkuty. Niedawno dostał z Ukrainy propozycję prowadzenia tam takich samych badań.

Od pokazania mieszkańcom tej - jak mówi Ruthenberg - złotej kartki rozpoczyna on zawsze poszukiwania w polskich miejscowościach
W grudniu w II tomie "Rocznika Chojeńskiego" ukaże się bardzo obszerny wywiad z tym wyrobnikiem pamięci - jak sam siebie określa Ruthenberg. Wcześniej planowana jest trzecia jego wystawa, tym razem w Szczecinie. W lutym ma on być też jednym z bohaterów kolejnego Festiwalu Miejsc i Podróży "Włóczykij" w Gryfinie.

Organizatorem wystawy jest Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne Terra Incognita w Chojnie we współpracy z biblioteką. Wernisaż i wystawę dofinansowała Samorządowa Organizacja Kultury "Szczecin 2016", promująca kandydaturę Szczecina do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury.
Robert Ryss
Fot. Jerzy Czerwiakowski, rr

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska