Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 40 z dnia 05.10.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Ruszyła machina wyborcza
Zmiany na naszych oczach
Cienie zapomnianych kultur w Kołbaczu
Elfy wyszły z ukrycia
Polska dla każdego Polaka
Długoborski z krzyżem
Gimnazjum z nową aulą, podstawówka wyższa
Uhuru wreszcie w Chojnie
Umowy zbyt tajne
Wielki ruch na Lotnisku
Sołeckie zamieszanie
Sport

Sołeckie zamieszanie

Mieszkańcy Babina - małej, liczącej zaledwie 84 mieszkańców wioski w gminie Trzcińsko-Zdrój, napisali list do burmistrza Zbigniewa Kitlasa z prośbą o utworzenie sołectwa. Do tej pory przynależeli do sołectwa Piaseczno. Pod pismem widniało 31 podpisów. Autorzy listu wiązali z własnym sołectwem nadzieję na większą aktywność mieszkańców i lepszą dbałość o interesy wioski. Burmistrz, zgodnie z prawem, na 1 października wyznaczył datę konsultacji w tej sprawie, organizując w Piasecznie zebranie mieszkańców sołectwa. Do Babina wysłano specjalny autokar, aby zainteresowani mieli możliwość uczestnictwa w spotkaniu. Jednak okazało się, że aktywności babińczykom wystarczyło tylko na podpisanie listu, bo na zebranie przyjechały zaledwie 4 osoby. Ze strony mieszkańców Piaseczna też było niewielkie zainteresowanie autonomią Babina, bo przyszło kilkanaście osób. Jednak w myśl prawa, zebranie było prawomocne i w obecności organizatorów spotkania (władz gminy) zarządzono tajne głosowanie w sprawie odłączenia Babina. Za podziałem głosowało 7 osób, a 10 było przeciwnych. Tak więc sołectwo Piaseczno zachowało stan posiadania.

Obecny na konsultacji sołtys Piaseczna Marek Rutka powiedział, że chociaż z zebrania wyszła farsa, to jednak cieszy się, że są jakieś oznaki aktywności ze strony mieszkańców Babina, bo przez 60 lat ta wioska była martwa. Dodał, że wcale nie zabiega o jedność sołectwa, wręcz przeciwnie, a zależy mu tylko na pobudzeniu aktywności. - Działajcie dalej, ja wam pomogę - zwrócił się do grupki z Babina. - To sukces, że was tutaj czterech przybyło, bo do tej pory nikt się w Piasecznie na zebraniu nigdy nie pojawił - podkreślił. Na koniec spotkania mieszkaniec Piaseczna Jan Kozak proponował, żeby - skoro już są władze Trzcińska (obecny był burmistrz Zbigniew Kitlas, wiceburmistrz Józef Szott oraz opiekun sołectwa Piotr Bugajski) podyskutować o innych sprawach, lecz usłyszał w odpowiedzi, że porządek zebrania został wyczerpany, a władze pojawią się, gdy tylko zostanie zorganizowane zebranie i otrzymają zaproszenie.
(tw)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska