Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 49 z dnia 04.12.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kto skaże mury na zagładę?
Za śmieci zapłacimy od łebka
Urząd twierdzi, że nie ma podstaw do odszkodowania
Samorządowcy z premierem o finansach gmin
Więcej chętnych na przychodnię
Podatki w kolejnych gminach
Kalendarz i uniwersytet
W Cedyni wrócił spór o patronów ulic
Wydali i prezentowali
Mogę grać, ale nie muszę
Dyskusyjna kultura
Sputnik znów nad Gryfinem
Sport

W Cedyni wrócił spór o patronów ulic

W Cedyni głośnym echem odbiła się petycja do Rady Miejskiej, wystosowana przez uczniów tutejszego gimnazjum w sprawie zmiany nazw ulic: Karola Świerczewskiego i Michała Roli-Żymierskiego. Petycja została złożona i odczytana publicznie podczas miejskich obchodów Święta Niepodległości, a więc moment był bardzo trafnie wybrany. Na najbliższej sesji rady 23 listopada w porządku obrad znalazł się punkt dotyczący tego apelu. W piśmie czytamy m.in.: „Niestety, mamy w Cedyni również patronów ulic: Michał Rola-Żymierski i Karol Świerczewski, którzy nie zasługują na to, by być patronami polskich ulic, ponieważ nie tylko że nie walczyli o wolność Polski, ale współpracowali z jej wrogami i występowali przeciwko polskiemu narodowi. Ich ręce splamione są polską krwią. Dlatego zwracamy się z prośbą do Rady Miejskiej w Cedyni o zmianę nazwy dwóch cedyńskich ulic: ul. Karola Świerczewskiego i ul. Michała Roli-Żymierskiego - tym bardziej że przy ulicy jego imienia znajduje się szkoła, a więc instytucja państwa, w którym kształtują się umysły i serca młodych obywateli Polski. Na ich miejsce proponujemy następujące postacie, dzięki którym w wolnym świecie dorastamy: 1. Czcibor; 2. Mieszko I. Postacie te wyłonione zostały przez nas w wyborach zorganizowanych w ramach gminnych obchodów Święta Niepodległości, odbywających się pod hasłem „W wolnym świecie dorastamy o historii pamiętamy” – cytat z hymnu Gimnazjum im. Mieszka I w Cedyni”.

Leon Ślawski
Co na to radni?
Po odczytaniu petycji przewodniczący Rady Miejskiej Leon Ślawski zachęcał do dyskusji, bo - jak powiedział, trzeba się ustosunkować do tego, co młodzi ludzi napisali, niezależnie, ile odpowiedzialności spada na nich, a ile na inspiratorów, którzy wysłali ich z tym pismem. Następnie przewodniczący, opierając się na cytacie „w wolnym świecie dorastamy”, powołał się na sondę przeprowadzoną cztery lata temu przez Urząd Miejski pod naciskiem Instytutu Pamięci Narodowej, który wezwał gminę do zmiany nazw tych dwóch ulic, a także ul. Obrońców Stalingradu. Przygniatająca większość mieszkańców wypowiedziała się wtedy przeciw: za pozostawieniem Żymierskiego było 91 proc., a Świerczewskiego 96 proc. (spośród uprawnionych mieszkańców ankiety wypełniło 65 proc.). Ślawski powiedział, że dla części starszego pokolenia Świerczewski jest bohaterem, o którym śpiewało się piosenki, a obie walczące strony miały krew na rękach. Pracodawcy też apelowali o zaniechanie zmian nazewnictwa ze względu na koszty. Przewodniczący dodał jeszcze, że mieszkańcy, podobnie jak autorzy petycji, też mają prawo do wolności i obrony nazw swych ulic. Jeden z radnych orzekł z kolei, że inspirujący młodzież nauczyciele nie uświadomili jej tego, że zmiana pociąga za sobą ogromne koszty. Inna radna zapytała retorycznie, czy szkoła pokryje te koszty. Kolejny z mówców stwierdził nawet, że gdy uczniowie dorosną, to niech wezmą sprawy w swoje ręce i zmieniają na swój koszt. Sołtys Piasku Zenon Pikuła zapytał, jakie mogą być w przybliżeniu jednostkowe koszty zmiany.
Burmistrz nie mówi „nie”
Adam Zarzycki
Sporym zaskoczeniem było to, że burmistrz Adam Zarzycki wypowiedział się w innym tonie niż poprzednicy: - Bardzo się cieszę, że w naszej szkole młodzież pod kierunkiem nauczycieli pamięta o historii. Nie mam pretensji do młodzieży, że nie liczy, ile to kosztuje, bo od tego my jesteśmy. Przyrzekłem, że uszanuję wolę mieszkańców i uszanowałem. Sonda była przeprowadzona bardzo solidnie i profesjonalnie. Po uchwaleniu budżetu, w przyszłym roku w pierwszym kwartale poproszę radnych o przyzwolenie, aby kolejny raz przeprowadzić taką sondę. Zastanawiam się, jak wykorzystać inicjatywę tej młodzieży. Może zechcą pójść, przekonywać, porozmawiać ze starszymi osobami? Jeżeli chodzi o koszty, to nie da się tego wyliczyć indywidualnie, bo dla każdego będą inne - stwierdził burmistrz. - Mamy informacje historyków z IPN-u, że ci patroni nie wsławili się niczym szczególnym. Nas uczono zupełnie innej historii, żyliśmy w zakłamaniu - dodał A. Zarzycki i podkreślił, że problem zmian nazw ulic będzie narastał, a nikt inny niż radni tego nie załatwi. - Nie chcę, żeby ta historia nas dzieliła - oświadczył na koniec.

Wystąpieniem burmistrza zakończono dyskusję i nie podjęto w tej sprawie żadnej uchwały.
(tw)


Cóż dodać... Nie chciałbym nikogo obrażać, ale wypowiedzi niektórych radnych (celowo nie podawałem nazwisk) były żenujące. Dla tych „patriotów” liczą się tylko koszty. Tu trzeba byłoby zrobić mały wykład z anatomii, że człowiek oprócz żołądka ma też inne części ciała. Ma nawet głowę. Nie ma już wątpliwości, że ci „sławetni” patroni nie są wzorami do naśladowania i trzeba się z nimi pożegnać. Że ludzie nie chcą, że niedemokratycznie byłoby zmieniać? Są tacy, którym nawet ulica Adolfa H. by nie przeszkadzała. Gdyby się wszędzie powoływać na demokrację, to w Polsce nie płaciłoby się żadnych podatków, bo przecież zdecydowana większość by orzekła, że nie chce płacić. Zmiana nazw ulic to żadne novum, bo z problemem tym zmierzyło się prawie każde miasto. W Chojnie już nie mamy ul. Armii Radzieckiej (po wyjeździe Rosjan) i nikt po niej nie płacze. Dla przypomnienia podam, że nawet kilkusettysięczny Stalinogród przemianowano na Katowice i Śląsk nie zbankrutował.
Tadeusz Wójcik


Kim byli Żymierski i Świerczewski?
Postacie patronów obu ulic opisywaliśmy już w „Gazecie Chojeńskiej” w 1996 roku. Przypomnijmy więc czarne karty ich biografii.
Michał Żymierski („Rola” to jeden z jego pseudonimów) w latach trzydziestych XX wieku na emigracji we Francji nawiązał współpracę z wywiadem radzieckim. W czasie wojny był już w kraju i w 1943 r. został doradcą ds. wojskowych w Sztabie Głównym Gwardii Ludowej. W PKWN zajmował się resortem obrony. 29 lipca 1944 roku nad Warszawą zrzucano podpisane przez Żymierskiego ulotki, wzywające ludność do walki z hitlerowcami. Ten sam Żymierski już jesienią tego roku podpisywał wyroki śmierci na akowców jako „współpracowników Hitlera przeciw Polsce”. Takie wyroki podpisywał do 1949 roku, kiedy przestał być ministrem obrony.
Karol Świerczewski brał udział w rewolucji październikowej, w 1918 r. wstąpił w Rosji do partii bolszewickiej. W latach trzydziestych szkolił w ZSRR dywersantów do działań w Polsce. Po 1944 r., podobnie jak Żymierski, zatwierdzał wyroki śmierci na żołnierzy AK.
Przypomnijmy też, że już w 2004 roku w Cedyni radny Edward Jasiński wystąpił z wnioskiem o zmianę wstydliwych nazw ulic na Mieszka I i Unii Europejskiej.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska