„Gazeta Chojeńska” numer 42 z dnia 21.10.2014
Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.

Wyborcza ściąga

Niebawem wybory samorządowe. W naszym powiecie o stanowisko szefa gminy ubiegać się będą dotychczasowi wójtowie i burmistrzowie, za wyjątkiem burmistrza Jana Marandy z Morynia. Warto więc bliżej przyjrzeć się efektom ich pracy w ostatnich 4 latach. Ocena jest bardzo złożona i niełatwa, bo każda gmina ma inne uwarunkowania, lecz parametr, który obrazuje poniżej przedstawiona tabela, jest bardzo znaczący. Chodzi bowiem o to, w jakim stopniu gmina powiększyła swoje dochody. Porównujemy koniec 2009 roku z końcem roku 2013. Dochód oczywiście przeliczany jest na jednego mieszkańca.

Kto systematycznie śledził nasze coroczne zestawienia gminnych dochodów, ten nie będzie zaskoczony, iż Mieszkowice w tym rankingu wysunęły się na lidera tabeli. Spora w tym zasługa podatku od wiatraków, ale też rozsądna polityka podatkowa na przestrzeni wielu lat. Gdy natomiast popatrzymy na osiągi gminy Gryfino, to też nasuwa się komentarz, że „pokpiono” w swoim czasie dochody z podatków, nie podnosząc przez parę lat stawek i efekt jest widoczny. Kiedyś było istotne wsparcie z Dolnej Odry, a teraz trzeba radzić sobie samemu. Przy analizie tabeli warto zwrócić uwagę na gminy, które mimo małego potencjału gospodarczego potrafiły bardzo znacząco zwiększyć dochód.
Jak na wstępie zaznaczyłem, ocena rządzących jest złożona, bo dochód to tylko jeden z czynników efektywności zarządzania. Można mieć duże pieniądze i niewiele zrobić. Można rozsądnie inwestować, gospodarować oszczędnie, albo „inwestować” w festyny, nietrafione przedsięwzięcia, utrzymywać kapitałochłonne instytucje itp. To powinien ocenić wyborca. Warto także - wręcz każdy powinien to zrobić: rozliczyć rządzących z obietnic, sięgając po program wyborczy sprzed 4 lat.
Tadeusz Wójcik

do góry