|
Odszedł Pan Marian
5 grudnia zmarł moryński sybirak i uczestnik bitwy pod Lenino Marian Kołaczyk. Przeszedł cały szlak bojowy od Lenino do Berlina, o czym barwnie i w szczegółach potrafił opowiadać. Miał doskonałą pamięć, a swoje perypetie życiowe wspominał bez upiększania czy koloryzowania, bez kreowania się na bohatera. Pan Marian - jak żartobliwie tytułował go jego syn Jerzy - zawsze był duszą towarzystwa, miał duże poczucie humoru, dosadne sformułowania, lubił odwiedziny przyjaciół. Niedawno obchodził 90. urodziny i towarzyszył licznej gromadzie rodziny i gości przez kilka godzin. Z podziwem patrzyłem, jak z wdziękiem tańczył w rytm nostalgicznej melodii – „Walca Syberyjskiego” z filmu „Doktor Żywago”.
Obszerne, wieloodcinkowe wspomnienia moryńskiego kombatanta, zatytułowane „Konny zwiadowca”, zamieściliśmy trzy lata temu w nr. 21-22 i 24-30.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik