Apexim się skarży

W Cedyni, pod koniec sesji Rady Miejskiej 17 czerwca, jej przewodniczący Krzysztof Nowak odczytał pismo prezesa zarządu firmy Apexim Michała Pytki z wezwaniem – jak to określił – do usunięcia przez gminę naruszenia prawa. Chodzi o uchwałę podjętą przez radę na poprzedniej sesji, 27 maja. Była to modyfikacja uchwały z 2007 roku w sprawie ustalenia lokalizacji targowiska gminnego w przygranicznym Osinowie Dolnym. Wymienia się tam osiem działek. Apexim domaga się, by dodać także działkę nr 239/17, położoną przy drodze wojewódzkiej, ok. 300 metrów od granicznego mostu (naprzeciw stacji paliw tej firmy). To teren dzierżawiony przez spółkę od gminy od 2010 roku z przeznaczeniem na targowisko. Starostwo wydało zezwolenie na budowę, a Apexim za zgodą gminy poddzierżawił działkę Januszowi Nazimkowi, który zaczął tam budować nowe targowisko. Ma być gotowe już w tym roku. Prezes Pytko twierdzi, że skoro targowisko znajdować się będzie na gruncie gminy, to powinno być uwzględnione w uchwale.

Czemu to takie ważne? Otóż czynsz za grunty będące targowiskiem gminnym wynosi w tym roku 1,22 zł za metr kw. miesięcznie. Natomiast na nieruchomościach niemających takiego statusu czynsz za działalność handlowo-usługową wynosi dużo więcej, bo aż 12,38 zł. Według Apeximu brak jest jakichkolwiek podstaw do pominięcia tej działki i godzi to w zasady uczciwej konkurencji, narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa, prowadzi do dyskryminacji przedsiębiorców. „Gmina powinna stwarzać równe szanse dla wszystkich potencjalnych podmiotów gospodarczych, zamierzających prowadzić działalność z wykorzystaniem mienia komunalnego” - pisze prezes Pytko. Swoje pismo skierował nie tylko do cedyńskiej Rady Miejskiej, ale też do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie i do wojewody. Wpłynęło ono w dniu sesji i władze gminy jeszcze się do niego nie ustosunkowały.

Ta inwestycja od początku wzbudza duże emocje. Budujący obiekt przedsiębiorcy (Janusz Nazimek i Leszek Siatka) uskarżali się na poważne przeszkody urzędowe, stwarzane przez konkurencję. Na kilka miesięcy musieli nawet przerwać prace, ale już je wznowiono.
Robert Ryss