Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 29 z dnia 21.07.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Finanse naszych gmin
Polityczna bomba w Chojnie
Jest zastępczy burmistrz
Targowiskowym sporom cedyńskim nie ma końca
Zamknięty przejazd przez Gartz
Świętowali i dziękowali
Jarmark Moryński - program
Statkiem z Gryfina
Mieszkowice remontują kolejny odcinek murów
Wyróżnienie dla Ińskiego Lata Filmowego
Wspólnie o wspólnej Europie
Sport

Finanse naszych gmin

Zgodnie z corocznym zwyczajem, po zakończeniu sesji absolutoryjnych robimy tabelaryczne zestawienie wykonania budżetów za rok ubiegły, pokazując, jak poszczególne gminy radziły sobie z finansami. W tabeli jest także odniesienie do poprzedniego roku, aby można było śledzić tendencję wzrostową czy też spadkową w naszym rankingu. Gminy uszeregowane są według dochodów w przeliczeniu na jednego mieszkańca.


Jak widać, miniony rok był słabszy od poprzedniego. Ogółem spadek nie był duży, bo tylko o 2,4 proc., lecz zaważyła na tym stosunkowa dobra kondycja Gryfina (największej gminy), które zdołało osiągnąć dochody na ubiegłorocznym poziomie. Jeszcze tylko Mieszkowice odnotowały mały wzrost, a reszta samorządów miała spadek. Niektóre bardzo znaczący, tak jak Trzcińsko-Zdrój czy Banie. Mniejsze dochody za rok ubiegły nie są żadnym zaskoczeniem, bo wiadomo było, że to końcówka wspomagania unijnego z puli 2010-2013 i część gmin nie skorzystała już ze wsparcia zewnętrznego. Zapewne osiągnięcia tegoroczne będą podobne, bo nowe unijne zasilenie jeszcze nie ruszyło i trzeba być zdanym tylko na własne dochody. Ponadto parę gmin jest znacznie zadłużonych i tam nie może być mowy o inwestowaniu.
Wkrótce podamy wielkość zadłużenia poszczególnych samorządów w stosunku do ich rocznego dochodu. Zaprezentujemy także bilanse operacyjne, czyli różnice między bieżącymi dochodami a wydatkami.


Gminy generalnie mają obecnie okres przestojów inwestycyjnych, lecz muszą już teraz mądrze planować, aby wykorzystać kolejne fundusze pomocowe. Kto nie będzie miał gotowych planów, może nie zdążyć skorzystać z pomocy. Teraz już każdy nauczył się składać wnioski, wyszukiwać odpowiednie programy i tylko od operatywności urzędników zależy, czy gmina skorzysta z unijnej kasy. Wróćmy jednak do analizy poprzedniego roku.

Cedynia
Po ubiegłorocznym spadku na drugie miejsce wróciła na pozycję lidera, chociaż bilans roczny nie jest imponujący, bo nastąpił niewielki spadek dochodów. Cedynia od wielu lat utrzymuje się w ścisłej czołówce w powiecie, lecz zważywszy na jej duży potencjał ekonomiczny, nie potrafiła dotychczas wykorzystać swych możliwości. Wielokrotnie podkreślaliśmy, iż nie widać tam bogactwa. Gmina bardzo bojaźliwie podchodziła do inwestowania i tym samym nie pomnażała swego majątku. Ciekawi jesteśmy, czy obecnie nowe władze odwrócą ten trend. Jest okazja, bo zadłużenie jest małe i można bez obaw sięgać po kredyty i inwestować.

Stare Czarnowo
W rywalizacji z Cedynią o prymat przegrywa nieznacznie i kto wie, czy w roku przyszłym nie wyjdzie na pierwsze miejsce. Pomimo pewnego spadku dochodów ubiegły rok nie był zły, bo trzeba wiedzieć, iż wcześniej Stare Czarnowo miało bardzo duże wzrosty i ich utrzymanie w tym okresie jest trudne. Perspektywy są dobre, bo – podobnie jak w Cedyni – zadłużenie jest małe i są podwaliny pod nowe inwestycje. Jak do tej pory gmina śmiało korzystała z unijnego wsparcia i gdy zachowa ten trend, to nadal będzie się dynamicznie rozwijać.

Mieszkowice
W roku ubiegłym wróżyliśmy, że Mieszkowice mogą wskoczyć do pierwszej trójki i... tak się stało. Regres w innych gminach, a tutaj niewielki co prawda, ale wzrost. Jednak przestrzegałbym przed hurraoptymizmem, bo proste rezerwy z racji wiatrakowych podatków już się wyczerpały i nie będzie łatwo o dalszy wzrost dochodów – chyba że zaczną kręcić się nowe śmigła. Nadmiernym obciążeniem dla gminy jest oświata, bo w stosunku do jej wielkości sieć oświatowych placówek jest zbyt duża. Jednak trzeba uspokoić zainteresowanych mieszkańców, iż w przewidywalnej przyszłości, ze względu na układ polityczny, redukcja którejś ze szkół jest niemożliwa. Pewnym niepokojem napawa też fakt, iż w roku ubiegłym znacznie zmniejszyła się nadwyżka operacyjna i trzeba już myśleć o oszczędnościach.

Gryfino
Wcześniej już pochwaliłem nowe władze za dobry kierunek. Dyscyplina finansowa przynosi efekty. Za 2-3 lata, gdy dług zredukowany zostanie do bezpiecznego pułapu, można będzie znów inwestować. Gryfino ma duży potencjał ekonomiczny i dobre perspektywy z racji strefy gospodarczej w Gardnie. Gmina nie wyczerpała też jeszcze prostej rezerwy z racji bardzo umiarkowanych taryf podatkowych. W razie stanu alarmowego zawsze można sięgnąć po ten środek. Gryfino na stałe weszło do czołówki i już nie będzie takiej sytuacji, jak parę lat temu, że było w ogonie powiatowej stawki.

Trzcińsko-Zdrój
Spadek o dwie pozycje i nie ma co ukrywać, że może być to strata trudna do odrobienia. Gmina przez ostatnie lata dobrze sobie radziła i śmiało inwestowała, co przynosiło efekty w postaci wzrostu dochodów. Obecnie skończył się okres prosperity, a polityczne perypetie (unieważnione wybory burmistrza) nigdy dobrze nie wróżą. Innym niepokojącym czynnikiem jest to, iż praktycznie zrównane zostały dochody bieżące z bieżącymi wydatkami i gdy chce się myśleć o inwestowaniu, to trzeba wdrożyć plan oszczędnościowy bądź powiększyć dochody własne. Jednak, jak wiemy, o to jest bardzo trudno. Będzie więc to ciężki okres dla gminy.

Banie
Znaczny spadek dochodu, lecz utrzymane szóste miejsce. Jednak kondycja gminy, w odróżnieniu od Trzcińska-Zdroju, nie jest zła, bo osiągnięto bardzo dobrą (1,8 mln zł) nadwyżkę operacyjną i nie ma zagrożenia co do spłaty długu, który – mimo prowadzenia dużej inwestycji kanalizacyjnej – nie jest duży. W tym roku dochody powinny się zwiększyć chociażby z racji zwrotów części nakładów z zakończonych inwestycji.

Widuchowa
W roku 2013 uzyskała identyczne dochody jak Moryń, a obecnie o jedno oczko przesunęła się do przodu dzięki nieco mniejszemu spadkowi dochodów. Jak wcześniej zauważyłem przy omawianiu sprawozdania z wykonania budżetu, jest biednie, ale stabilnie. Duże zadłużenie będzie istotnym hamulcem rozwojowym i przez parę lat można zapomnieć o większych nakładach inwestycyjnych. Widuchowa jak ryba wody potrzebuje zwiększenia własnych dochodów. W okolicy jest sporo górek, od Odry też mocno wieje i złotodajne wiatraki mogłyby się kręcić.

Moryń
Przedostatnia pozycja w rankingu dochodów. Gmina ma jednak lepsze rokowania w stosunku do swego rywala Widuchowej, mając o połowę mniejsze zadłużenie. Zapewne więc przy najbliższej okazji skorzysta z jakiegoś programu unijnego, aby ruszyć z inwestycjami. Opracowano już program prac przy kanalizacji gminy. Godne podkreślenia jest też to, że Moryń (jako druga obok Gryfina gmina w powiecie) zdołał w 2014 roku powiększyć nadwyżkę operacyjną. Tak więc nie ma przejadania pieniędzy.

Chojna
O trudnościach z utrzymaniem dyscypliny finansowej pisaliśmy parokrotnie. Podobnie jak w roku ubiegłym, gmina nie zarabia na swoje utrzymanie. Mało tego, różnica w stosunku do roku 2013 jest jeszcze bardziej niekorzystna, bo Chojna jako jedyna w powiecie ma ujemny bilans operacyjny. Zamiast nadwyżki jest strata ponad 1,1 mln zł. Regionalna Izba Obrachunkowa (co nie zdarza się często) negatywnie zaopiniowała wykonanie budżetu za rok ubiegły. Pomimo znikomych inwestycji gmina nadal się zadłuża. To już głośny dzwonek ostrzegawczy. Trzeba wdrożyć plan oszczędnościowy (który niby już funkcjonuje) i zwiększyć dochody. Jest jeszcze sporo prostych rezerw, bo w stosunku do innych gmin podatki są niskie. Zapewne też władze dojrzały już do tego, aby zracjonalizować kuriozalną sieć placówek oświatowych. Spore dochody ma również przynieść budowana niebawem elektrownia słoneczna.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska