Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 29 z dnia 21.07.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Finanse naszych gmin
Polityczna bomba w Chojnie
Jest zastępczy burmistrz
Targowiskowym sporom cedyńskim nie ma końca
Zamknięty przejazd przez Gartz
Świętowali i dziękowali
Jarmark Moryński - program
Statkiem z Gryfina
Mieszkowice remontują kolejny odcinek murów
Wyróżnienie dla Ińskiego Lata Filmowego
Wspólnie o wspólnej Europie
Sport

Polityczna bomba w Chojnie

Na czele nowego klubu stoi Jacek Prus
To było duże zaskoczenie, nawet dla chojeńskich burmistrzów. 16 lipca, na sesji Rady Miejskiej w Chojnie, jej przewodniczący Piotr Mróz poinformował, że z popierającego burmistrza klubu Wspólnota Samorządowa wystąpiło siedmiu radnych i założyło własny klub pod nazwą Chojeńskie Porozumienie Społeczne. Na czele stanął Jacek Prus, a wiceprzewodniczącym został Mariusz Strelczuk. W skład klubu wchodzą także: przewodniczący rady Piotr Mróz, dwóch wiceprzewodniczących – Radosław Stec i Piotr Żebrowski oraz Michał Burak i Jarosław Klisowski. Przy burmistrzu zostali więc tylko: Stanisław Drapaluk, Bronisław Krzyżanowski i Patryk Szczapa. Przypomnijmy, że w radzie istnieje jeszcze pięcioosobowy opozycyjny klub Inicjatywy Samorządowej.

Zaskoczenie jest tym większe, że zaledwie trzy tygodnie wcześniej rada udzieliła burmistrzowi Adamowi Fedorowiczowi absolutorium, mimo negatywnego zaopiniowania przez Regionalną Izbę Obrachunkową jego sprawozdania z wykonania ubiegłorocznego budżetu. Wtedy jedynie piątka radnych z IS głosowała przeciw. Jednak stali obserwatorzy chojeńskich sesji już od pewnego czasu obserwowali symptomy niezadowolenia w obozie władzy, zwłaszcza w wypowiedziach P. Mroza i R. Steca.
Że powstanie nowego klubu to nie tylko formalna roszada personalna, okazało się już przy głosowaniu nad pierwszą tego dnia uchwałą: zaproponowanymi przez burmistrza zmianami w budżecie. Główna z nich polegać miała na zwiększeniu wydatków o blisko 6 mln zł. 5,870 mln poszłoby na uzbrojenie ok. 70 działek budowlanych między ul. Odrzańską, Żwirki i Wigury, Narciarską. Deficyt wzrósłby do 4,1 mln, a pokryty miałby być głównie z obligacji.
Radny Henryk Kłapouch przypomniał, że według niedawnych ustaleń działki miał uzbroić PUK za 1 mln. Burmistrz odpowiedział, że tak też będzie. – Nie wszystkie zaplanowane wydatki muszą być realizowane – stwierdziła skarbniczka gminy Agnieszka Górska. – Czy nie tworzymy sztucznego deficytu po to, by wypuścić obligacje? Czy nie łamiemy prawa? Bo pieniądze będą wydane niezgodnie z przeznaczeniem – zapytał przewodniczący rady Piotr Mróz. Zwrócił się z tym do radcy prawnego urzędu Krzysztofa Judka. – Pieniądze z obligacji powinny być wydane zgodnie z celem, na który zostały wypuszczone – odparł zwięźle prawnik.

Za zmianami w budżecie opowiedziało się tylko trzech pozostających przy burmistrzu radnych, 9 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. – Niepodjęcie tej uchwały oznacza, że nie realizujemy teraz żadnych wydatków, łącznie z funduszem sołeckim – stwierdziła skarbniczka. Poprosiła też o zdjęcie z porządku obrad dwóch kolejnych: o zmianie wieloletniej prognozy finansowej gminy i o emisji obligacji na 5,8 mln zł.
Radni odrzucili też projekt uchwały w sprawie zawieszenia realizacji funduszu sołeckiego w 2015 roku i cofnięcia zgody na wyodrębnienie takiego funduszu w przyszłorocznym budżecie. Miał to być element programu naprawczego gminnych finansów. Jednak według radnych, oszczędności byłyby iluzoryczne.

Burmistrz Fedorowicz ostro zareagował na postawę swych niedawnych sprzymierzeńców: – Poczułem się jak Murzyn, który zrobił swoje i może odejść. Niektórzy radni wykorzystywali swoją pozycję, zabiegając niekoniecznie o interesy mieszkańców gminy, ale troszcząc się bardzo o własne. Jestem pełen obaw co do przyszłych inwestycji, bo niepodjęcie uchwały o zmianach w budżecie rodzi bardzo poważne konsekwencje. Będziemy też zastanawiać się, jak wypłacić wynagrodzenia w kolejnych miesiącach np. dla sfery oświatowej. Chcieliśmy poprawić wskaźniki budżetowe, nie czekając, aż RIO powie nam, by zrobić to samo. Zaproponowaliśmy rozwiązanie jedyne możliwe na ten moment do przyjęcia – powiedział burmistrz. Po reakcjach zaniepokojonych sołtysów wyjaśnił, że konsekwencją odrzucenia uchwały jest to, że fundusz sołecki nadal funkcjonuje. Skarbniczka dodała, że jeżeli burmistrz podpisał jakieś zobowiązanie finansowe, to można je realizować. Natomiast kolejne zobowiązania muszą być wstrzymane. – Z pustego i Salomon nie naleje. Czy ja wyglądam jak Salomon? – zapytała.
Sołtys Brwic Zenon Madera zapytał z niepokojem, co z dotacjami dla klubów piłkarskich, bo za parę tygodni rusza sezon piłkarski. Burmistrz odparł: – Umów należy dotrzymywać. Dotyczy to zarówno sołectw, jak i umów podpisanych z klubami sportowymi. Natomiast mogą być opóźnienia w płatnościach.

Nowy klub oficjalnie nie odniósł się jeszcze do zarzutów burmistrza. Jednak z kuluarowych opinii wynika, że powodem odejścia radnych były m.in. ich niespełnione oczekiwania bardziej partnerskiego traktowania przez burmistrza i jego urzędników. Ponadto, mimo złej sytuacji gminnych finansów, radni nie dostrzegli w ostatnim półroczu posunięć oszczędnościowych, a wręcz przeciwnie, w maju w urzędzie rozdzielono kilkadziesiąt tysięcy złotych na nagrody. Od kilku lat krytykowane jest też rozdęte do 24 osób zatrudnienie w Centrum Kultury.
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska