Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 05 z dnia 02.02.2016

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kto zatrzyma polskich emigrantów?
Partnerzy znad Odry
Co zamierza powiat?
Jest Rada Muzeum
Wartości i antywartości. Polemika
z Robertem Ryssem

Nasze pola golfowe zaprezentują się
w Niemczech i Danii

Końcówka straży miejskiej
Zupa dla twardzieli
Wygraj wyjazd do Brukseli!
Sport

Kto zatrzyma polskich emigrantów?

Gdy rok temu prezentowaliśmy statystykę demograficzną gmin naszego powiatu, prorokowałem, iż to będzie ostatni rok tak dużego spadku liczby ludności i powoli będziemy odrabiać straty. Nic z tych rzeczy. W roku ubiegłym też straciliśmy w powiecie 487 osób, czyli tylko o jedną mniej niż w 2014. Co się dzieje? Przecież nie są to ubytki wynikające z ujemnego przyrostu naturalnego (różnicy między zgonami a urodzeniami), bo sytuacja jest raczej wyrównana lub lekko plusowa na rzecz urodzeń. Skąd tak duży odpływ ludności? Trudno powiedzieć bez szczegółowych badań, a migrację niełatwo jest ustalić z wielu względów. Niby obowiązuje jeszcze obowiązek meldunkowy, lecz mało kto go przestrzega. Ale tak jest od wielu lat. Z drugiej strony jednak wiele osób się wymeldowało, a więc statystycznie jest nas rzeczywiście mniej.

W ciągu dwóch lat powiat skurczył się o prawie 1000 osób. Można bez większego ryzyka przyjąć, że to są nasi emigranci. Pomnóżmy tę liczbę przez 320 (ilość powiatów w Polsce) to będziemy mieli około 300 tys. emigrujących. I tu od razu nasuwa się refleksja: jak to się ma do skromniutkiej liczby 7 tys. uchodźców, których mamy przyjąć? Niektórzy rwą włosy z głowy, kracząc o islamizacji, arabskiej dominacji i zagrożeniach dla naszego kraju. A co by było, gdyby tak Anglicy czy Norwegowie ubzdurali sobie, że grozi im polonizacja i pogonili naszych? Jak poradzilibyśmy sobie z ponadmilionową rzeszą wysiedleńców?


Jak wynika z tabeli, znów mamy osiem gmin na minusie. Tylko Stare Czarnowo odnotowało w 2015 roku minimalny przyrost ludności, ale z racji sąsiedztwa z aglomeracją szczecińską gmina ta od wielu lat ma ustabilizowaną demografię. W roku ubiegłym jako ciekawostkę podaliśmy, że po raz pierwszy w dziejach gmina Moryń wyprzedziła Cedynię, a obydwa miasteczka idealnie zrównały się pod względem liczby ludności. Obecnie Cedynia zdecydowanie odparła atak Morynia i znowu wyszła na prowadzenie. Podobnie stało się w kolejnych dwóch rywalizujących ze sobą gminach: Widuchowa przez parę lat skutecznie goniła Trzcińsko-Zdrój, jednak w tym roku dostała zadyszki i Trzcińsko odskoczyło na dość bezpieczną odległość. Duże straty już dwa lata z rzędu ponoszą Mieszkowice. W tym roku także nadspodziewanie dużo straciła Chojna oraz Moryń. W Gryfinie rzuca się w oczy skokowy ubytek ludności miejskiej: aż o 190 osób. To stała tendencja w tej gminie. Niedawno Gryfino miało ponad 22 tys. mieszkańców.
Sytuacja demograficzna w kraju i w naszym powiecie jest tak dynamiczna, że zapewne czeka nas wiele niespodzianek. Jeszcze 3 czy 4 lata temu, gdy ktoś mówił, iż zabraknie u nas rąk do pracy, to wszyscy się uśmiechali. Teraz to jest już realna groźba, bo wyjeżdżają przecież młodzi. A zresztą co tu się bawić w futurologa. Jakoś to będzie, bo – jak mawiał wojak Szwejk – „jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska