Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 07 z dnia 14.02.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Walentynkowe życzenia
Którzy nauczyciele stracą pracę?
Nagrodzeni za migrantów
Liczba cudzoziemców rośnie, bo... musi
Jak stworzyć specjalną strefę i jak jej nie stworzyć
Akt oskarżenia za dopalacze w Mieszkowicach
Rond powinno być więcej
Brukselę wygrali gimnazjaliści
Sport

Jak stworzyć specjalną strefę i jak jej nie stworzyć

Prawie 28 hektarów gruntów koło Renic w gminie Myślibórz weszło w skład Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Decyzję o jej rozszerzeniu podjęła 23 stycznia Rada Ministrów. Obszar ten nazwano „Podstrefa Myślibórz”. Władze tej gminy uważają, że to dla niej historyczny moment. Urzędowemu portalowi burmistrz Piotr Sobolewski powiedział: - Słyszeliśmy wiele głosów sceptycznych, żeby nie powiedzieć wątpiących w sens poświęcenia czasu, pieniędzy i zaangażowania temu tematowi; że bliskość stref przemysłowych w Dębnie czy Barlinku z góry przekreśla jakiekolwiek szanse na uruchomienie strefy w Myśliborzu. Ale nie poddaliśmy się. W ciągu 8 miesięcy skompletowaliśmy dwie teczki dokumentów, pozwoleń, porozumień, map i pism. Doprowadziliśmy do trójstronnego spotkania z dyrektorem Agencji Nieruchomości Rolnych i marszałkiem województwa Olgierdem Geblewiczem. Jesienią 2015 roku złożyliśmy kompletny wniosek w KSSSE. Cieszę się, że upór, konsekwencja i determinacja przyniosły wreszcie w tej jakże ważnej sprawie oczekiwany rezultat - mówi burmistrz Myśliborza.
Włączone grunty leżą przy wjeździe na trasę S3. Jest możliwość poszerzenia z czasem podstrefy o kolejne tereny. Myślibórz zdobył na uzbrojenie działek prawie 3,5 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa.

Otwarta w 2015 r. hala firmy Invento w strefie pod Gardnem

Główny mechanizm specjalnych stref ekonomicznych polega na tym, że zakładane tam firmy zwolnione są przez kilka lat z podatku - przede wszystkim dochodowego, dlatego o powstaniu takich obszarów decyduje rząd. Nowe firmy (z reguły bardzo duże) stymulują lokalny rozwój, dając przede wszystkim dużo miejsc pracy. Obserwujemy to ostatnio pod Gardnem w gminie Gryfino, gdzie powstające tam zakłady rekrutują setki pracowników.

Warto przypomnieć, że blisko 8 lat temu, 15 czerwca 2009 roku list intencyjny w sprawie wspólnego utworzenia podstrefy Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej podpisali przy wsparciu marszałka województwa burmistrzowie pięciu gmin: Chojny, Lipian, Pyrzyc, Trzcińska-Zdroju i właśnie Myśliborza. Wkrótce z projektu odpadło Trzcińsko (bo nie był uregulowany status własnościowy odpowiednich terenów w tej gminie). W Lipianach pomysł odrzucili radni, za to w Myśliborzu 30 września 2009 r. uchwałę o przystąpieniu do projektu Rada Miejska podjęła jednomyślnie. W Chojnie podstrefa planowana była na dawnym lotnisku. Jednak radni zagłosowali przeciw i stanowisko takie podtrzymali 12 listopada 2009 roku. Co ciekawe, zaważyły nie argumenty ekonomiczne (gmina miała wyłożyć zaledwie 20 tys. zł na dokumentację), lecz... personalne. Dokumentację miał przygotować pilotujący cały projekt Instytut Rozwoju Regionalnego w Szczecinie, ale radnym nie spodobał się lewicowy życiorys prezesa Zbigniewa Zychowicza. Całe przedsięwzięcie oceniali nawet wręcz jako polityczne i przekonywali też, że gmina może sama przygotować papiery dla rządu albo w ogóle samodzielnie przyciągnąć inwestorów. Minęło siedem lat i nie stało się ani jedno, ani drugie.

I tak specjalna strefa w Chojnie nie powstała.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska