Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 09 z dnia 28.02.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Jesteśmy na Włóczykiju
Ile gminy zarabiają samodzielnie?
2478 bezdomnych
Nagrodzą najlepszą przestrzeń
Policja podsumowała rok
Zwierzęta w dobrych rękach
Sport

Jesteśmy na Włóczykiju

Przemek Lewandowski
Trwa 11. Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży „Włóczykij”. W czwartek 23 lutego Przemek Lewandowski (autor i pomysłodawca spotkań podróżników i nie tylko) powitał licznie zebranych amatorów włóczęg w Gryfińskim Domu Kultury. Towarzyszyła mu dyrektorka GDK Maria Zalewska i burmistrz Gryfina Mieczysław Sawaryn, który na pytanie, czy kiedyś opowie o swoich przygodach, odpowiedział, że rozważy taką ewentualność.
Jeszcze przed pierwszymi prezentacjami organizatorzy pożegnali zmarłego w sierpniu zeszłego roku redaktora „Podróży” - portalu Onet.pl Pawła Zająca. Praktycznie od początku działalności „Włóczykija” był on stałym jego bywalcem i niejednokrotnie na onetowskich łamach bardzo dobrze wspominał kolejne edycje.


Gdzieś niedaleko jądra Ziemi
Nie wszyscy czytelnicy może wiedzą, jaka jest definicja jaskini (ja też, przyznam szczerze, nie wiedziałam aż do czwartku. Otóż jest to naturalna pustka w skale, do której może się zmieścić człowiek. Na pewno do wielu takich otworów zmieści się grotołazka Kasia Biernacka, która pierwszego wieczoru opowiadała o eksploracji jaskiń w Meksyku. Na Włóczykija przybyła ze swoją córeczką Zuzią, która już stawia pierwsze kroki we wspinaczce linowej, a w jaskiniach spędziła z rodzicami praktycznie całe dzieciństwo. Kasia od kilku lat działa w międzynarodowej ekipie grotołazów, którą kieruje Amerykanin Bill Stone. Spędziła trzy lata w południowym Meksyku, eksplorując jaskinię J2. Aktualnie, razem ze wspomniana grupką, próbuje połączyć jaskinie tego rejonu w system (potencjalnie jeden z najgłębszych na świecie).

Kasia Biernacka w jaskini (fot. Włóczykij)

Kasia Biernacka w Gryfinie
Oprócz zdobywania podziemi Kasia pasjonuje się także fotografią. Prezentowane przez nią zdjęcia zachwyciły wszystkich obecnych na sali. Niektóre trafiły na okładki książek, inne do podróżniczych magazynów, a zdarzyło się także, że wygrywały międzynarodowe konkursy na najważniejszych górskich festiwalach. Kasia cierpliwie odpowiadała również na pytania publiczności (Przemek Lewandowski zapowiedział już na początku, że ma być ich sporo, ponieważ następne w programie potrawy chińskiego
Marcin Szulżycki przygotował azjatyckie specjały
Nowego Roku, przygotowywane przez Marcina Szulżyckiego, są dopiero w połowie drogi, tak więc grzecznie się do wskazówek organizatora dostosowano).
Mimo że K. Biernacka sporo czasu spędza wśród skał, w wodzie i na wysokościach, to jeszcze nigdy w czasie pracy (będącej jednocześnie jej pasją) nie uległa żadnemu wypadkowi. Co innego w domu – w piwnicy np. zdarzyło jej się połamać żebra. Opowiadała także o sztuce mieszczenia jak największej ilości zapasów w niedużych plecakach. Jeden ze słuchaczy martwił się, na jak długo wystarczy jej baterii w lampce czołowej i jak w ogóle można sobie bez światła poradzić w takiej ciemnej, strasznej jaskini. Z pomocą w odpowiedzi na to pytanie przyszła mamie Zuzia. Jednym tchem wyliczyła, że należy mieć ze sobą: zapasowe baterie, zapasową latarkę i… zapasowe baterie do zapasowej latarki. Ot, taka rada od młodszej, ale bardziej doświadczonej grotołazki.
Kasia i jej rodzina przygotowuje się już do następnej wyprawy. Za dwa tygodnie ponownie wyruszają do Meksyku. Nie odbędzie się ona oczywiście bez Zuzi, która zabiera ze sobą książki i lekcje będzie odrabiać w obozach.
Tekst i fot. Marta Walkowiak


O Włóczykiju także w następnym numerze

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska