Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 29 z dnia 18.07.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Tu chodzi też o ciebie!
Ilu nauczycieli straci pracę?
Będzie proces podejrzanych o podwójne morderstwo
Prokurator umorzył śledztwo
Luter: diabeł czy święty?
Program Jarmarku Moryńskiego
Czy dekomunizacja chojeńskich ulic miała miejsce
w 1946 r.?

Cieszyli się i spieszyli
Sport

Prokurator umorzył śledztwo

Prokuratura Rejonowa w Gryfinie 30 czerwca umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez burmistrza Chojny Adama Fedorowicza i dyrektorkę chojeńskiego Centrum Kultury Barbarę Andrzejczyk. Chodzi o funkcjonowanie Polsko-Niemieckiego Centrum Kształcenia i Spotkań w Krajniku Górnym. Prokuraturę powiadomiła Rada Miejska, podejmując taką decyzję dziewięcioma głosami na nadzwyczajnej sesji 15 grudnia. Główne zastrzeżenia dotyczyły zasad korzystania przez burmistrza i jego rodzinę przez 18 miesięcy z pomieszczeń PNCKiS na czas remontu zajmowanego przez niego w tym samym budynku mieszkania komunalnego. Jak stwierdził asesor Prokuratury Rejonowej Krzysztof Kozłowski, postępowanie obu osób nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Dyrektor CK Barbara Andrzejczyk
Prokurator ustalił, że 18 sierpnia 2015 roku burmistrz Adam Fedorowicz zwrócił się do dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Chojnie Przemysława Górnego o umożliwienie mu tymczasowego pobytu w pomieszczeniach Polsko-Niemieckiego Centrum Kształcenia i Spotkań w Krajniku Górnym w okresie remontu jego mieszkania komunalnego. Zadeklarował, że koszty pobytu, w tym opłatę za media, ureguluje na podstawie kalkulacji sporządzonej przez Centrum Kultury, które zarządza obiektem PNCKiS. Dwa dni później dyrektorka CK Barbara Andrzejczyk zgodziła się. W rezultacie burmistrz wraz z członkami swej najbliższej rodziny od września 2015 do lutego 2017 r. korzystał tam z dwóch pokoi, łazienki i kuchni. Koszty wyliczono na 8016,85 zł. Remont mieszkania komunalnego A. Fedorowicz przeprowadził za własne pieniądze. Mieszczące się w byłej szkole Centrum Kształcenia i Spotkań gmina wyremontowała i zmodernizowała w ramach unijnego projektu (otwarcie nastąpiło w grudniu 2013 roku), dlatego przez kilka lat nie może na nim zarabiać. W związku z tym burmistrz nie mógł płacić wprost za korzystanie z pomieszczeń, lecz przekazał na cele statutowe Centrum Kultury trzy darowizny na łączną kwotę 10 tys. zł: w marcu i czerwcu 2016 r. po 2 tys. zł oraz w lutym 2017 r. 6 tys. Ponadto 19 marca 2016 r. na jeden dzień nieodpłatnie wynajął od CK na imprezę rodzinną pomieszczenia stołówki i kuchni z możliwością korzystania z toalet i korytarzy, a rekompensatę za to uwzględnił w powyższej darowiźnie.

Burmistrz Adam Fedorowicz
Czy korzystanie przez burmistrza z pomieszczeń zakłócało funkcjonowanie PNCKiS? Prokurator stwierdził, że w tym czasie przeważająca większość imprez miała charakter jednodniowy, a jedynie siedmiokrotnie zaplanowano je na dłużej.
„Niewątpliwie dyrektor CK, użyczając A. Fedorowiczowi pomieszczeń w PNCKiS do celów mieszkalnych, przekroczyła swoje uprawnienia, gdyż udostępniła te pomieszczenia niezgodnie z ich przeznaczeniem. Jednak nie można uznać, iż działanie takie było działaniem na szkodę interesu publicznego czy też prywatnego, gdyż CK nie poniosło żadnej szkody z tego tytułu” - pisze w uzasadnieniu prokurator K. Kozłowski. Uznał on, że dyrektorka nie działała z zamiarem wyrządzenia szkody w interesie publicznym lub prywatnym, skoro uzyskała zapewnienie burmistrza, że pokryje on koszty pobytu. Według prokuratury nie utrudniało to przeprowadzenia imprez planowanych w tym okresie w tym obiekcie. Jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia, A. Fedorowicz nie popełnił czynu zabronionego również z tej przyczyny, iż do jego kompetencji nie należało zarządzanie majątkiem CK, a zatem nie mógł przekroczyć uprawnień, które mu nie przysługiwały. „Jego działanie zmierzające do uzyskania możliwości nieodpłatnego korzystania z pomieszczeń w PNCKiS można rozpatrywać jedynie w aspekcie podżegania Barbary Andrzejczyk do popełnienia czynu zabronionego z art. 231 § 1 kk. Jednak biorąc pod uwagę, że od samego początku deklarował pokrycie kosztów i następnie postąpił zgodnie ze złożoną deklaracją, należy uznać, że nie działał on w zamiarze bezpośrednim, aby B. Andrzejczyk, udostępniając mu nieodpłatnie pomieszczenia, działała na szkodę interesu publicznego lub prywatnego (...). Poza tym brak jest dowodów wskazujących, że A. Fedorowicz nakłaniał B. Andrzejczyk do udostępnienia mu wskazanych pomieszczeń” - napisano w postanowieniu.

W ciągu siedmiu dni od dostarczenia Rada Miejska mogła wnieść zażalenie do sądu, ale termin minął w piątek.

Decyzja prokuratury ma istotne znaczenie, ale nie rozwiewa wszystkich podnoszonych przez część mieszkańców wątpliwości o charakterze bardziej etycznym niż prawnym. Nie brak bowiem pytań, czy z pomieszczeń PNCKiS w Krajniku Górnym każdy mieszkaniec gminy miałby możliwość skorzystania na takich warunkach i po takich kosztach jak burmistrz. Poza tym funkcjonowanie mieszkania burmistrza w tym samym budynku, co Polsko-Niemieckie Centrum Kształcenia i Spotkań, rodzi konflikty m.in. z mieszkańcami tej miejscowości (jak ostatnio spór o lokalizację boiska), a bardzo prawdopodobne są one także w przyszłości. W podobnym duchu komentuje sprawę przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Mróz: - Należy uszanować decyzję prokuratury, podziękować jej oraz miejscowej policji za włożoną pracę. Odrębną kwestią jest etyczna ocena tej sytuacji w społeczeństwie - mówi szef rady.

Przypomnijmy, że radni w grudniu postanowili zawiadomić również rzecznika dyscypliny finansów publicznych, podejrzewając burmistrza o jej naruszenie. Zawiadomienie zostało zwrócone celem uzupełnienia brakujących danych i 8 czerwca rada, po korekcie swego wniosku, drugi raz skierowała go do rzecznika. Jednak 27 czerwca ponownie zwrócił je on do rady, wyliczając nieścisłości sformułowań.
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska