Ścieżka zdrowia w kurorcie
Nasz region obfituje w piękne zakątki i atrakcje krajoznawcze, lecz nie wszędzie gospodarzom udaje się je wykorzystywać. Na pewno potrafią to w Bad Freienwalde - naszym sąsiedzkim mieście, leżącym w niewiele ponad 10 minut drogi od przejścia w Osinowie Dolnym. Krajobraz niemal jak w górach pozwolił urządzić tu kompleks skoczni narciarskich (na których przez kilka lat trenowali także chłopcy z gminy Mieszkowice). Do tego dochodzą lasy i odkryte w 1683 r. lecznicze źródła, nazwane Kurfürstenquelle (Książęce Źródełko). W 1925 r. miasto oficjalnie zyskało człon Bad (czyli Zdrój), oferując kuracjuszom jeszcze lecznicze borowiny.
Koło jednego z tamtejszych domów zdrojowych i kliniki ortopedyczno-reumatologicznej przy Gesundbrunnenstr. 33 oficjalnie otwarto w sobotę kolejną atrakcję. To ścieżka zdrowia o nazwie „Złapać oddech” („Atem schöpfen”). Wiedzie przez 5 kilometrów leśnymi górskimi dróżkami (m.in. obok skoczni narciarskich). Kończy się przy Książęcym Źródełku, będącym częścią ścieżki terapii wodnej, wymyślonej przez doktora Sebastiana Kneippa. Według niego taki spacer bosymi stopami po zimnej wodzie pobudza krążenie, wzmacnia żyły i układ odpornościowy, pomaga w migrenie. Nic dziwnego, że tuż po oficjalnym otwarciu byli chętni do wypróbowania takiej terapii.
Przecięcie wstęgi na ścieżce
|
Na ścieżce terapii wodnej
|
Wstęgę na ścieżce, będącej częścią Marchijskiego Szlaku Wędrownego, uroczyście przecinali: burmistrz Bad Freienwalde Ralf Lehmann, starosta powiatu Märkisch-Oderland Gernot Schmidt i reprezentantka partnerskiej gminy Międzyrzecz (w woj. lubuskim), bo inwestycja ta powstała w ramach niemiecko-polskiego projektu współfinansowanego przez Unię Europejską z funduszy Interreg V A.
Burmistrz Lehmann na starcie rodzinnego wyścigu po schodach
|
Kapela Rewir w kurorcie w Bad Freienwalde
|
Jednym z punktów programu był rodzinny bieg po leśnych schodach i marsz nordic walkingu po nowej ścieżce. Na scenie grała i śpiewała kapela Rewir z Chojny, a przy źródełku tańczyła miejscowa grupa taneczna, kończąc występ marszem po wodzie i zachęcając w ten sposób do tego widzów.
Tekst i fot. Robert Ryss