Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 22 z dnia 29.05.2018

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Komisja podejrzewa przestępstwo
Radni twardo uzasadniają
Mnogość wokalistów
Targi w Schwedt
W Trzcińsku nie tylko disco polo
Poznawali wnętrze i podziemia zabytku
Sport

Radni twardo uzasadniają

Jak już informowaliśmy, 10 maja Rada Miejska Chojny radykalnie obniżyła wynagrodzenie burmistrza Adama Fedorowicza: z 9750 zł (łącznie ze wszystkimi dodatkami) do 6000 zł, czyli aż o 38 procent mniej. Radca prawny gminy negatywnie zaopiniował projekt, m.in. z powodu braku merytorycznego uzasadnienia. Mimo to rada stosunkiem głosów 10:1 podjęła uchwałę. W ubiegłym tygodniu (w przeddzień dokończonej 24 maja sesji) klub radnych Inicjatywa Samorządowa przedstawił swoje powody, dla których poparł on projekt. Oto treść uzasadnienia:


Co prawda to nie klub Inicjatywy Samorządowej przygotował uchwałę o obniżeniu wynagrodzenia, ale pomimo naszych wątpliwości co do jej wad prawnych, podpisaliśmy przygotowany przez radnego Piotra Żebrowskiego wniosek o jej wprowadzenie na sesji Rady Miejskiej. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie ma do tej uchwały uzasadnienia, ale ono pojawiało się na każdej sesji, gdy wskazywaliśmy włodarzom miasta ich nieudolność w rządzeniu naszą gminą. Można to spisać na kilkunastu (a może i kilkudziesięciu) stronach. Ostatnie działania burmistrza, jak i decyzje mające wpływ na przyszłość mieszkańców, spowodowały, że podpisaliśmy wniosek o wprowadzenie tej uchwały.
Od kilku miesięcy burmistrz zabiega o likwidację Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Jedynym argumentem jest stan zadłużenia zakładu, a nas interesuje, jakie są przyczyny powstania tego zadłużenia, a to wiąże się z przeprowadzeniem audytu finansowego. Chcieliśmy też poznać mechanizm spłaty prawie dwumilionowego zadłużenia. Przy likwidacji ZGM jego dług przechodzi na gminę, a więc musimy znać źródło pokrycia tych strat, a w budżecie nie było (i nie ma) takiej pozycji. Decydując o losie naszej gminy, czyli nas - mieszkańców, chcemy wiedzieć, jak spłacimy kolejny dług. Nawet Regionalna Izba Obrachunkowa w Szczecinie, która kontroluje budżet gminy, napisała m.in. „Burmistrz wskazuje, że planowana jest likwidacja zakładu, przy czym kilkukrotne próby w ostatnim czasie nie uzyskały poparcia większości radnych organu stanowiącego gminy. Należy zauważyć, że w przypadku likwidacji zakładu (…) jego zobowiązania zostaną przejęte przez gminę. A zatem wypracowane na koniec 2017 r. wolne środki w wysokości 1 816 444,98 zł nie wystarczyłyby na pokrycie zobowiązań wymagalnych zakładu, a obciążyłyby zarówno wydatki budżetu w roku 2018, jak również kwotę długu”.
Nie wystarczy więc zlikwidować ZGM i udawać, że wszystko jest już załatwione, ale należy zaproponować rozwiązania zarówno finansowe, jak i organizacyjne. W jednostce samorządowej nie ma miejsca na pojęcie „jakoś to będzie”. Wszystko musi być zaplanowane, a przede wszystkim zabezpieczone muszą być środki.
I właśnie z pieniędzmi burmistrz ma największe problemy. Parę lat temu za nieprawidłowe realizowanie projektu z zakresu cyfryzacji gmina została wezwana do zwrotu do Ministra Rozwoju środków w wysokości 1 452 720,19 zł wraz z odsetkami liczonymi jak dla zaległości podatkowych (obecnie może być to blisko 2 mln zł). Jako radni chcieliśmy, aby burmistrz wskazał środki na spłatę tych zaległości, a otrzymywaliśmy jedynie informację, że sprawa nie jest jeszcze zakończona. Regionalna Izba Obrachunkowa także zauważyła podnoszony przez nas problem, pisząc m.in.: „Skład Orzekający zwraca uwagę na niezaplanowane w budżecie środki na spłatę zobowiązania spornego wobec Ministra Rozwoju w związku z wydaniem przez Instytucję Zarządzającą dla Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka określającej zwrot dofinansowania (…). Biorąc pod uwagę oddalenie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie skargi złożonej przez gminę, istnieje prawdopodobieństwo wymagalności ww. dziś spornego zobowiązania”.
A ostatnia sesja [10 maja] przyniosła nam kolejne wątpliwości. Dowiedzieliśmy się, że w kwietniu br. zespół kontrolujący Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego dokonał kontroli projektu, w ramach którego działa Polsko-Niemieckie Centrum Kształcenia i Spotkań w Krajniku Górnym oraz mieszka [tam] burmistrz. Radni wielokrotnie prosili o protokół z kontroli, ale burmistrz odmawiał. Radni Inicjatywy Samorządowej wystąpili z wnioskiem do Urzędu Wojewódzkiego i otrzymali dokumenty, które notabene są jawne. Z nich też wynika, że będziemy (to znaczy my, mieszkańcy) musieli zwrócić ponad 47 tys. zł plus odsetki za dokonanie robót budowlanych, które doprowadziły do zmian struktury dachu i elewacji. Chcieliśmy przypomnieć, że z powodu nieprawidłowości przy realizacji projektu gmina straciła ok. 1 200 000 zł. Na inwestycję w Krajniku Górnym wydano 3 323 115 zł. Nie tak dawno burmistrz dwukrotnie próbował przedstawić radnym uchwałę umożliwiającą mu sprzedaż lokalu w Krajniku Górnym. Tymczasem kontroler stwierdził, że „sprzedaż mieszkania, a tym samym respektowanie praw właściciela, może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie PNCKiS”.

Można wokół opowiadać, w jak dobrej kondycji jest Chojna, ale sami Państwo widzicie, że mamy ukryte 4 miliony zł długu, który trzeba będzie spłacić. Burmistrz i jego zastępca, którzy doprowadzili do takiego stanu naszą gminę, nie ponoszą żadnej konsekwencji. Czy jeszcze bardziej trzeba uzasadniać uchwałę o obniżeniu wynagrodzenia?
Radni Inicjatywy Samorządowej [w Radzie Miejskiej Chojny]

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska