Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 23 z dnia 9.06.2004

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Gratulujemy III ligi!
Powiatowe tarapaty
Wszyscy radni przeciw
Hip-hop non stop w Chojnie
Oświata: konkursy, nominacje, rezygnacje
Co by tu jeszcze spieprzyć?
Szkolne przymiarki
Zmiany w chojeńskiej radzie
Dni Trzcińska Zdroju: dobry program i pogoda
Znów prom przez Odrę
Mundurowy Dzień Dziecka
Sport

Co by tu jeszcze spieprzyć?

W sezon turystyczny gmina Chojna kolejny raz wkroczyła bez podstawowych materiałów, niezbędnych dla odwiedzających nas gości. Od wielu lat nie zostaje wydany plan miasta, nie ma też folderów (a przynajmniej nie są one dostępne w różnych publicznych miejscach). Tym bardziej nawet nie ma co pytać o poważne, książkowe opracowanie historyczne, które od dawna mają inne gminy naszego powiatu. O tym, jak palące są to braki, doskonale wiemy w naszej redakcji, gdzie przychodzą całe pielgrzymki polskich i zagranicznych dziennikarzy, turystów, magistrantów, studentów, pytając o rozmaite materiały. Pomagamy im, jak możemy (często konieczne materiały odnaleźć można jedynie w archiwalnych rocznikach "Gazety Chojeńskiej"), odczuwając satysfakcję, że tylu ludzi darzy nas zaufaniem i traktuje jako najlepsze źródło informacji. Kserujemy im stare mapki z naszych redakcyjnych zasobów, ale z przeświadczeniem, że coś tu zostało postawione na głowie. Rumieniąc się ze wstydu za gospodarzy gminy, zdajemy sobie w takich momentach sprawę, że są to jakieś żałosne półśrodki.
W założeniu promować Chojnę ma urzędowa strona internetowa gminy. W rzeczywistości jest to znów antypromocja, bo urząd wita odwiedzających np. zaproszeniem na seminarium w listopadzie 2003 r. albo programem Centrum Kultury na... zeszłoroczne wakacje. Jest co prawda rzucająca się w oczy zapowiedź imprezy hip-hopowej 12 czerwca, ale ostatnie wydarzenie sportowe to turniej siatkówki plażowej z... lipca. Takich nieaktualnych informacji (także personalnych) jest więcej. Atrakcją strony mogłyby być archiwalne zdjęcia i stare widokówki z przedwojenną Chojną, ale zostały zeskanowane niechlujnie, podobnie jak współczesne zdjęcia zabytków, w dodatku bez podpisów. Plan miasta, owszem, jest, ale... na prywatnej stronie www.chojna.com.pl. A że również samorządy mogą robić to inaczej, świadczą np. strony gminy Gryfino czy starostwa, gdzie fotorelacje z różnych wydarzeń pojawiają się niemal na drugi dzień.
Te zaniedbania psują wizerunek gminy, ale są też straty wymierne: ilu gości przyjeżdża do Chojny po raz pierwszy i ostatni, bo potem unikają jej i nie zostawiają tu swych pieniędzy? Trudno im się dziwić, skoro skutecznie są do tego zniechęcani. Dodatkowym "plusem" jest brak normalnego hoteliku, przez co Chojnę omija sporo prestiżowych imprez. Oczywiście to nie gmina ma budować takie obiekty, ale czy wykorzystała wszystkie swe narzędzia, by jakiś przyzwoity hotelik w mieście powstał?

Ze smutnym dopełnieniem tego obrazu mieliśmy do czynienia w połowie maja. Na konferencji organizacji Douzelage w Austrii Chojna - obok podobnych miasteczek z Węgier, Łotwy, Czech i Estonii - miała być uroczyście przyjęta jako pełnoprawny członek i jedyny przedstawiciel Polski. W świetle jupiterów burmistrz miał podpisywać stosowne dokumenty. Niestety, okazało się, że ktoś w urzędzie nie załatwił na czas niezbędnych papierów, a burmistrz w ogóle nie pojechał. Wiele gmin zapłaciłoby grube pieniądze za tak niepowtarzalną okazję do międzynarodowej promocji. Chojna mogła to mieć za darmo.

Niewiele dobrego da się zrobić w działalności samorządowej, nastawiając się głównie na doraźne zyski polityczne i obsadzanie stanowisk według takiego klucza. Prędzej czy później życie bezlitośnie obnaża wykoślawioną hierarchię priorytetów, brak strategii, wizji i kompetencji. W rezultacie można odnieść wrażenie, że kluczowi gminni politycy i urzędnicy pracują często tak, jakby kierowali się cytatem ze starej piosenki Młynarskiego: "Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze?".

Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska