Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 28 z dnia 14.07.2004

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Płynął Flis Odrzański
Wielka impreza w małej wsi
Piłka nożna
Powiat spłaca długi ZOZ-u
Drezyną po Unii
Droga nr 31 - kolejny odcinek
„Trzecie oko” u człowieka!?
Kościół Mariacki w pejzażu (2)
Medale z Częstochowy

Piłka nożna

Z Odry za Odrę: Robert Sikorski do Niemiec
Król strzelców IV ligi, kapitan Odry Chojna Robert Sikorski odchodzi z macierzystego klubu, by grać w niemieckiej drużynie SV Torgelow w odpowiedniku naszej IV ligi. Oczywiste jest, że chodzi o warunki finansowe.
Chojeński trzecioligowy beniaminek stara się o wzmocnienie zespołu. Z III-ligowej Floty Świnoujście wraca Andrzej Matwijów (grał tam przez rok z powodzeniem w pierwszym składzie) i rezerwowy bramkarz Marcin Sikorski. Megasport Morzycko Moryń wypożycza Odrze młodzieżowca Piotra Janickiego. Ma przyjść też Cezary Jednacz ze Sparty Godków (wcześniej Kłos Kamienny Jaz). Nie wiadomo jeszcze, co z bramkarzem: trwają pertraktacje z Osadnikiem Myślibórz i Arkonią Szczecin.
W sobotę Odra rozegrała u siebie pierwszy sparing z Morzyckiem, wygrywając 6:1. Nie grali Kwaśniewski, Kierul i Wąchała. Trener wypróbował kilku zawodników z zewnątrz. Bramki strzelili: Michalski (z Wybrzeża Rewal) 3, Kaliszuk 2 i Jednacz. Goście są na etapie roztrenowania, więc przewaga Odry nie podlegała dyskusji. W środę 14 lipca o godz. 17 chojeńscy piłkarze zmierzą się w St. Brynkach z Energetykiem Gryfino, który w Myśliborzu pokonał Osadnika 2:1 (0:1).

(rr, Spiker)


Chojna przed egzaminem
Zarówno sama Odra, jak i gmina Chojna (jest to miejski klub) stoją przed potężnym wyzwaniem - głównie finansowym, choć także - a może przede wszystkim - prestiżowo-organizacyjnym. Wiadomo, że gra w III lidze to - jak na chojeńskie warunki - ogromne obciążenie finansowe. Niektórzy szacują, że na cały sezon potrzeba co najmniej 300 tys. zł, a inni podają kwoty jeszcze dużo wyższe. Z drugiej strony - jak już pisaliśmy - drużyna spisała się w IV lidze koncertowo, nokautując rywali. Dokonała tego spontanicznie, lokalnymi siłami, niemal bez pomocy zawodników spoza najbliższej okolicy i dysponując bardzo skromnymi funduszami. Nie mieliśmy więc do czynienia ze sztucznie stworzonym wunderteamem, lecz z prawdziwym sukcesem sportowym o trudnym do przecenienia znaczeniu wychowawczym. Była to też dla gminy znakomita promocja, która tak przecież kuleje. Chłopcy wygrali, uzyskali awans - bo o to się w sporcie walczy. I co dalej?
Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać w szerokim gronie kibiców, działaczy, mieszkańców Ziemi Chojeńskiej, przedsiębiorców, radnych, polityków komunalnych. Tymczasem do takiej debaty nie doszło. Wszystkie rozmowy toczą się w wąskim gronie i ich efekty są niepewne. A jest już za pięć dwunasta... Jeden z chojeńskich radnych proponował referendum wśród mieszkańców gminy na temat finansowania sportu. Może referendum to za dużo, ale jakaś publiczna dyskusja jest konieczna. Ale gdzie ci dyskutanci?
W rezultacie może się okazać, że Chojny nie stać na III ligę - i wcale nie będzie chodzić wyłącznie o pieniądze, lecz bardziej o ludzi, ich kompetencje, kwalifikacje do zdobywania funduszy i sponsorów, o więzi społeczne, wznoszenie się ponad podziały, o lokalny patriotyzm i jakość lokalnej społeczności. Jak Chojna zda ten egzamin?

Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska