„Gazeta Chojeńska” numer 49 z dnia 8.12.2004
Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.

Jak wywabić białe plamy w oświacie?

Powiat gryfiński na mapie Polski ma kolor biały. Jest on w tym przypadku niechlubny, bo im barwa ciemniejsza - tym lepiej. Na biało zaznaczono tylko 6 powiatów w kraju, w tym 3 w naszym województwie (białogardzki, gryficki i gryfiński). Chodzi oczywiście o wyniki testów szkolnych z ostatnich 3 lat.

Kurator Jerzy Kotlęga

Te alarmujące dane były głównym motywem zwołania debaty, poświęconej jakości kształcenia w naszym powiecie. Odbyła się ona 3 grudnia w auli gryfińskiego Gimnazjum z udziałem dyrektorów szkół, władz samorządowych, przedstawicieli Centrum Doskonalenia Nauczycieli, prasy. Organizatorem był zachodniopomorski kurator oświaty Jerzy Kotlęga i pracownicy chojeńskiej delegatury - Ryszard Lejman oraz Jadwiga Fragstein-Niemsdorff. Kurator na wstępie zaznaczył, że nie zwołał narady, żeby kogoś wytykać palcem i biczować, lecz żeby wspólnie zastanowić się, jak poprawić jakość kształcenia. - To najwyższy czas na wyciągnięcie wniosków i podjęcie działań, bo niedługo może być za późno. Rozliczą nas wszystkich - mnie, dyrektorów szkół, władze samorządowe - powiedział. - Wkrótce staniemy przed kolejnym sprawdzianem, wchodzi nowa matura i wtedy w przypadku złych wyników postawi się pytanie "kto zawinił?".
J. Kotlęga namawiał do szczerej dyskusji, dogłębnej analizy sytuacji i wyciągnięcia konkretnych wniosków. Powiedział także, że jest już po podobnej naradzie w Białogardzie i nie jest zbudowany tym, co tam usłyszał. Nauczyciele winią głównie uczniów i widzą tylko przyczyny zewnętrzne takiego stanu rzeczy (rodzina, środowisko). Kurator odrzucił taki pogląd, podkreślając ogromne znaczenie prawidłowego procesu kształcenia i rolę nauczyciela.

Jako pierwszy w dyskusji głos zabrał burmistrz Gryfina Henryk Piłat, podkreślając to, iż nie jest zadowolony z efektów kształcenia w swojej gminie. Burmistrz powiedział, że żadna gmina w Polsce nie poczyniła takich nakładów na oświatę jak Gryfino i wymienił długą listę szkolnych inwestycji. Wspomniał też, że każdy nauczyciel dokształcający się otrzymał od gminy pomoc. - Pokażcie mi taką gminę w Polsce, gdzie do 10 mln subwencji oświatowej dokłada się drugie 10 mln - podkreślił. - Priorytet oświatowy będzie utrzymywany i planujemy następne duże inwestycje.
Burmistrz wyraził niepokój co do największej gryfińskiej placówki - gimnazjum, bo jest to moloch, gdzie uczy się 1200 uczniów. Według Piłata nie jest to zdrowa sytuacja i wkrótce trzeba będzie pomyśleć o innych rozwiązaniach.

Dyrektorzy usłyszeli od kuratora sporo gorzkich słów

Narada była wielowątkowa. Poruszono wiele aspektów, zmierzających do uzdrowienia sytuacji w oświacie, przedstawiając szczegółowe dane. Do treści tam zawartych i do samej debaty wrócimy niebawem.

Tekst i fot. Tadeusz Wójcik