Świątecznie po obu stronach Odry
Kolejną polsko-niemiecką imprezę z cyklu "Junior Duett" zorganizowano 4 grudnia w ośrodku Zentrum Interkulturelle Kompetenz w Bad Freienwalde. Jednym z organizatorów był koordynator ZIKK Jerzy Grodek - znany z naszych łamów gorzowski fraszkopisarz, od lat mieszkający i pracujący w Niemczech. Młodzież z zawodowych szkół hotelarsko-gastronomicznych z Eberswalde i Kołobrzegu opowiadała o tradycjach wigilijno-bożonarodzeniowych w swych krajach. Są one w wielu momentach zbieżne, bo wywodzą się z wspólnego religijnego źródła. Występują też różnice. W Niemczech świąteczny nastrój widać już od końca listopada, co wiąże się z tradycjami adwentowymi, które stają się coraz popularniejsze także w Polsce. W adwencie (czyli radosnym oczekiwaniu) piecze się ciastka, a dzieci odliczają dni w specjalnych kalendarzach ze słodyczami lub figurkami. Na stołach kładzie się wieńce ze świeczkami. 6 grudnia też chodzi Mikołaj, ale prezenty wkłada do butów. W obu naszych krajach nie sposób wyobrazić sobie świąt Bożego Narodzenia bez choinki. Ta mająca już 400 lat tradycja przyszła do nas właśnie z Niemiec. Istotne różnice widoczne są w wigilijnym menu. Za Odrą nie jest ono tak bogate jak w Polsce. Tradycyjnymi potrawami są tam: sałatka kartoflana i parówki lub karp. W pierwszy i drugi dzień świąt na stół trafia pieczona gęś.
Obecny na spotkaniu ksiądz proboszcz z Bard Freienwalde wspominał potrawę, którą zapamiętał z dzieciństwa (jego matka pochodzi ze Śląska). Okazało się, że była to dobrze znana w Polsce kutia.
Specjalnym gościem spotkania był mieszkający w Bad Freienwalde pisarz, autor książek dla dzieci (wydawanych także w Polsce) Siegfried Schumacher. Przeczytał on swe opowiadanie, oparte na wspomnieniach z dzieciństwa. Święta w rodzinnym domu w dzisiejszym Łagowie kojarzyły mu się zawsze z rajem. Teraz żyje tam rodzina, która wcześniej mieszkała na Litwie i na Ukrainie. Odwiedził ich kiedyś z wnuczkiem i zobaczył, że choinka stoi w tym samym miejscu. Potem wnuczek powiedział mu: - Dziadku, to już nie jest tylko twój raj.
Pod koniec młodzież wspólnie odśpiewała po niemiecku i polsku najsłynniejszą kolędę "Cicha noc", a następnie wszyscy łamali się opłatkiem (to dla Niemców był nowy obyczaj) i składali życzenia.
Wspólne kolędowanie polskiej i niemieckiej młodzieży w Bad Freienwalde |