Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 1 z dnia 4.01.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Wróciły pociągi!
Gminne budżety
Upraszczanie dróg
Casus Krzemińskiego
Morzycko czyste czy mętne?
Mikrobusy dla potrzebujących
Nowy szef Centrum Kultury w Chojnie
Odra po kontroli

Gminne budżety

Gryfino: Kmieciak ratuje budżet
W Gryfinie nigdy nie było problemów z uchwaleniem budżetu. Przed rokiem pisaliśmy o wystrzałowym, rekordowo dużym budżecie i jednogłośnym poparciu uchwały przez radnych. W tym roku podczas sesji w dniu 30 grudnia zanosiło się na sensację, bo radni PO i PiS dołączyli do opozycyjnego SLD i chcieli zablokować uchwałę budżetową. Przedtem wytoczono parę ciężkich dział przeciwko burmistrzowi Piłatowi i zaproponowano zdjęcie uchwały z porządku obrad. Jednak w głosowaniu opcja burmistrza stosunkiem głosów 10 do 7 przeważyła, więc po przerwie radni opozycyjni nie wrócili na salę, żeby poprzez brak kworum nie dopuścić do przegłosowania uchwały.
Gdy pozostało jedynie 10 radnych, nieoczekiwanie pojawił się dotychczas nieobecny na sesji Zdzisław Kmieciak (z klubu SLD-PLD) i... uratował budżet. Uchwała przeszła 10 głosami przy jednym wstrzymującym się (Kmieciak). Wkrótce więcej informacji o budżecie.
(tw)

Chojna: Priorytetowy balast
Trzynastoma głosami poparli 30 grudnia chojeńscy radni projekt budżetu gminy na 2005 rok. Przeciwny był tylko Wojciech Skrzypczyk.
Dochody gminy zaplanowano na 23,924 mln zł, w tym z tytułu zadań własnych 21,020 mln. Wydatki mają wynieść 23,124 mln, w tym na zadania własne 20,220 mln. Nadwyżka w wys. 0,8 mln przeznaczona jest na spłatę pożyczek z Funduszu Ochrony Środowiska (oczyszczalnia).
- W tej kadencji naszym priorytetem jest oświata - oświadczył przed głosowaniem burmistrz Wojciech Konarski. - Abstrahuję od tego, czy poziom nauczania przynosi nam chlubę - dodał. - Mamy więcej szkół niż gmina Gryfino, która ma dwa razy więcej mieszkańców. To pokazuje, na czym nam zależy. Świadomie wybraliśmy ten kierunek inwestowania w człowieka - mówił z dumą burmistrz.
W kuluarach usłyszeć można było odmienne opinie: w obliczu coraz głębszego niżu demograficznego gmina ma za dużo szkół. Trudno uznać za modelowy obraz wiejskiej szkoły z 1-2 dziećmi w konkretnym roczniku. Nic więc dziwnego, że już teraz nauka odbywa się w łączonych klasach, co zawsze odbija się na poziomie kształcenia. Rodzice są zadowoleni, że mają dzieci na miejscu, ale negatywne skutki obecnego stanu zobaczą dopiero za kilka lat. Przed rokiem burmistrz zamierzał zlikwidować trzy szkoły, ale projekt nie był należycie przygotowany. Teraz ma w radzie wyraźną większość i mógłby bez przeszkód wrócić do tych planów. Jednak przeważa pogląd, że ekipa burmistrza w tej kadencji nie zrobi żadnego ruchu, by nie zrazić sobie mieszkańców wsi, wśród których ma najwięcej zwolenników. Skutkiem jest jednak ogromne obciążenie finansowe w wysokości niemal połowy budżetu gminy.

- Będziemy głosować za budżetem, choć w wielu kwestiach mamy odrębne zdanie - oznajmił na sesji przewodniczący Klubu Radnych Niezależnych Janusz Salamończyk. Zaznaczył, że przemawia w imieniu największego, czteroosobowego ugrupowania w radzie (popierająca burmistrza Chojeńska Inicjatywa Samorządowa ze względów taktycznych podzieliła się wcześniej na dwa trzyosobowe kluby). - Nazwa naszego klubu jest uzasadniona, gdyż od początku nie zmienił się jego skład, bo nie szukamy pracy - dodał Salamończyk, nawiązując do tych radnych, którzy wcześniej byli w opozycji, a potem zaczęli popierać ekipę burmistrza.

W dyskusji nad budżetem W. Skrzypczyk zgłosił wniosek, by pieniądze zaplanowane na budowę domu przedpogrzebowego w Strzelczynie przenieść na odkładany remont ul. Zielonej w Chojnie. Był on we wcześniejszych planach, gmina miała otrzymać na ten cel 164 tys. dotacji z funduszu Sapard, ale nic z tego nie wyszło, bo do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma, co jest niezgodne z wymogami.
Za wnioskiem Skrzypczyka głosował tylko jego autor oraz J. Salamończyk. Dwie osoby wstrzymały się, a 10 było przeciw.
Robert Ryss

Mieszkowice: Odważnie i ryzykownie
Radni w Mieszkowicach jednogłośnie przyjęli budżet zaproponowany przez burmistrza Piotra Szymkiewicza. Jak przyznał jego autor, jest to budżet odważny i ryzykowny. Przewidywane dochody to kwota 13,595 mln zł, czyli aż o 2 mln więcej niż planowano na rok 2004. Burmistrz powiedział, że stopień tegorocznego wykonania będzie dużo wyższe i liczy także na to, że w roku 2005 będą podobne możliwości pozyskiwania pieniędzy z funduszów unijnych. Wydatki będą o 567 tys. mniejsze, bo nadwyżkę przeznaczy się na spłatę zaciągniętych pożyczek i kredytów. Gmina na koniec roku miała dług w wys. 4,25 mln zł, a w tym roku zamierza spłacić 852 tys. Mimo tak dużego obciążenia, zamierza się wygospodarować znaczne kwoty na wymagalne wkłady własne przy wnioskach unijnych. Burmistrz nie wyklucza zaciągnięcia nowego kredytu, bo jest szansa na umorzenie części starych zobowiązań.
(tw)

Cedynia: Podatki i budżet
Przyszłoroczne podatki w gminie Cedynia ustalono na tym samym poziomie, jak w roku 2004. 15 grudnia podczas sesji radni byli w tym względzie jednomyślni. Podatek od gruntów pod działalność gospodarczą pozostawiono na poziomie 0,62 zł za m2, od budynków pod taką działalność - 17,31 zł, od budynków mieszkalnych 0,51 zł. Opłata za psa wynosi nadal 22 zł, zaś podstawa do naliczania podatku rolnego 28 zł.
Tego samego dnia uchwalono też budżet gminy na 2005 rok. Dochody zaplanowano na 8,510 mln zł (w tym z zadań własnych 7,516 mln, a z zadań zleconych 0,994 mln), zaś wydatki na 8,670 mln (na zadania własne 7,676 mln i na zlecone 0,994 mln). Deficyt budżetowy pokryty zostanie z tegorocznej nadwyżki, podobnie jak spłata pożyczki z WFOŚiGW na budowę składowiska odpadów i kanalizację sanitarną w mieście.

Przy uchwalaniu budżetu radni nie byli już jednomyślni. Poparło go 9 osób, 4 głosowały przeciw, a 1 wstrzymała się.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska