Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 1 z dnia 4.01.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Wróciły pociągi!
Gminne budżety
Upraszczanie dróg
Casus Krzemińskiego
Morzycko czyste czy mętne?
Mikrobusy dla potrzebujących
Nowy szef Centrum Kultury w Chojnie
Odra po kontroli

Morzycko czyste czy mętne?

Jezioro Morzycko to największy (360 ha) akwen wodny w naszym powiecie i oczko w głowie władz Morynia, które od wielu lat marzą, żeby jezioro stało się napędem turystyki i tym samym impulsem gospodarczego ożywienia gminy. Jak na razie są to marzenia niespełnione, chociaż trzeba sobie jasno powiedzieć, że bez jeziora Moryń byłby bardzo biedną i rzadko odwiedzaną przez przybyszów mieściną, a dzięki atrakcyjności Morzycka miasteczko żyje.


Na początku grudnia podczas sesji Rady Miejskiej przeprowadzono debatę na temat czystości wód jeziora Morzycko. Podobna pierwsza debata odbyła rok wcześniej. Podczas obecnej wymieniono dotychczasowe działania na rzecz poprawy czystości jeziora oraz wytyczono plan na najbliższe lata. Na wstępie burmistrz Jan Maranda przypomniał najważniejsze przedsięwzięcia zrealizowane w ciągu roku. Podkreślił m.in., że zaprzestano intensywnej działalności rybackiej (zniknęły agregaty prądotwórcze), robiono szereg akcji czyszczenia terenów wokół jeziora oraz jego dna. Trwało też przygotowanie inwestycji mającej na celu regulację poziomu wody w akwenie i uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej, utrzymano strefę ciszy (uchwała Rady Powiatu), przygotowano nowe miejsca do parkowania, porządkowano park wokół jeziora itp. Burmistrz zaznaczył, że w ciągu roku nastąpił zauważalny postęp w estetyce terenu wokół Morzycka.
Uczestnicząca w debacie przedstawicielka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie - Elżbieta Wierzchowska przedstawiła wyniki badań czystości wody, przeprowadzone w 2004 roku (monitoring całoroczny). Według tych analiz prognozy są optymistyczne. Jezioro utrzymało nadal II klasę czystości, jest lepsze natlenienie, mniejsza ilość fosforu, nieznacznie lepsza przezroczystość wody, ilość glonów nitkowatych nie powiększyła się. Według E. Wierzchowskiej zauważalna jest poprawa w stosunku do poprzednich badań z 1998 roku.

Nie jest tak różowo
Po wystąpieniu przedstawicielki WIOŚ wywiązała się ożywiona dyskusja, w której polemizowano z przedstawioną oceną badań. Kilku mówców prawie zgodnie stwierdziło, że jezioro mętnieje, a pływających glonów, które skutecznie zanieczyszczają wodę, jest coraz więcej. Przedstawiciel sekcji nurków z Berlina mówił o wyraźnym pogorszeniu się przejrzystości wody na różnej głębokości. Szczególnie daje się to zauważyć od strony Przyjezierza, gdzie nastąpił masowy przyrost glonów, spowodowany dużą podażą substancji odżywczych. Reprezentujący Park Krajobrazowy Doliny Dolnej Odry Marek Puchalski (specjalista ds. Cedyńskiego Parku Krajobrazowego) stwierdził, że obserwuje jezioro niemal codziennie i zgadza się ze stwierdzeniami strony niemieckiej. Mówiąc o zauważalnym gołym okiem pogorszeniu stanu jeziora, przekonywał o konieczności utworzenia strefy buforowej. Ochrona naturalnej linii brzegowej, zmniejszenie nawożenia pól, kanalizacja w miejscowościach przyległych do jeziora - to niektóre z działań zapobiegających dalszej degradacji.
Wart odnotowania był także głos Pawła Plucińskiego, reprezentującego Koło Młodych Ekologów z moryńskiego Zespołu Szkół. Z niesamowitą pasją opowiadał on o walorach całego obszaru przyjeziornego (o parkach, torfowiskach, bagnach, lasach), proponując utworzenie Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego Jeziora Morzycko. Uczestnicy debaty z aplauzem przyjęli szczegółowe dane (swoisty spis z natury) unikalnej moryńskiej fauny i flory.
Tadeusz Juszkiewicz - przedstawiciel Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie przedstawił zakres prac w przygotowaniu dużej inwestycji (koszt 350 tys. zł), która ma być zrealizowana do końca 2005 roku. Chodzi o odbudowanie koryta rzeki Słubi, budowę nowego przepustu i zastawki piętrzącej wodę w jeziorze. Dzięki temu można będzie regulować stan wody, utrzymując go na optymalnym poziomie.

Sekretarz gminy Moryń Jerzy Choroszewicz, łagodząc nieco rozbieżne spostrzeżenia różnych osób, zaapelował o współpracę wszystkich podmiotów monitorujących czystość jeziora, bo niejednokrotnie nieporozumienia mogą wynikać z innej metody badań, okresu ich przeprowadzania itp. - Trzeba badania powtarzać, porównywać i muszą być one robione systematycznie, a nie sporadycznie - przekonywał sekretarz. Zaproponował, żeby Urząd Miejski był ich koordynatorem.

Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska