Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 15 z dnia 12.04.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Zmieniajmy się
Wspominają papieża
Mamy stulatkę
60-lecie forsowania Odry
Kolejny sprzęt dla szpitala
Stypendia dostaną nieliczni
Szkoła dla eksternistów?
Jak Königsberg stawał się Chojną (6)
Piłka nożna

Stypendia dostaną nieliczni

Tydzień temu wspominaliśmy o dylematach gmin, wynikających z wypłaty stypendiów socjalnych dla uczniów. Dzisiaj więcej informacji na ten temat.

Już pod koniec ubiegłego roku zapowiadano, że w tym roku rząd przeznaczy znaczną kwotę na stypendia socjalne. Wydano rozporządzenie informujące, że pomoc mogą otrzymać dzieci w rodzinach z dochodem na jedną osobę nieprzekraczającym 316 zł netto. Określono wielkość pomocy finansowej (od 44,80 do 112 zł miesięcznie). Samorządy przekazały informację do szkół. Do końca stycznia uczniowie składali wnioski. Obecnie już wiadomo, ile pieniędzy jest do podziału i jakie kwoty otrzymały poszczególne gminy. W skali kraju jest to 240 mln zł, a przy podziale dla gmin brano pod uwagę stopień zamożności. Dla przykładu Gryfino, chociaż jest ponaddwukrotnie większe od Chojny, otrzymało o 13 tys. mniej.
Generalnie wszyscy są rozczarowani, bo w Ministerstwie Edukacji chyba nie zdawano sobie sprawy, jakie są dochody w przeciętnej rodzinie. Uwzględniając podane kryterium, w niektórych szkołach ponad połowa uczniów mogła ubiegać się o stypendium. Prawie wszyscy z nich złożyli podania, poparte odpowiednimi zaświadczeniami. Gminy spodziewały się, że pieniądze będą kilkakrotnie większe, skoro ustalono takie kryteria. Dopiero pod koniec marca (jeszcze nieoficjalnie) poinformowano, kto i ile dostanie. Okazało się, że np. gmina Gryfino otrzymała na cały rok 101 tys. zł. Wniosków zarejestrowano około 1000, a więc gdyby podzielić ministerialną pulę, to na ucznia przypadłoby około 10 zł. Podobnie jest w Chojnie, która otrzyma 114 tys. zł, lecz również ma do rozpatrzenia około 1000 podań. Gdyby rozdzielić je dla wszystkich, będzie to śmieszna kwota rekompensująca koszt papieru i pobieranych zaświadczeń.
Co z tym fantem zrobić? - zastanawiają się samorządowcy. Można oczywiście dołożyć swoje pieniądze z budżetu gminy, ale nikt do tego się nie kwapi, bo z reguły wszyscy wydają więcej na oświatę niż dostają z rządowej subwencji. Gdyby gmina Gryfino chciała wypłacić stypendia tylko według minimalnej stawki (czyli po 44,80 zł na ucznia), to musi dołożyć około 400 tys. zł. W przypadku tej gminy jest to możliwe, bo są wolne środki na koncie, lecz inni nie mają ani grosza i gimnastykują się, jak zachować płynność finansową. Trzeba byłoby brać kredyty. - Rząd znowu wystawił nas do wiatru, obarczając nowymi zadaniami i nie dając na nie pieniędzy - żalą się burmistrzowie. Zweryfikowanie 1000 podań, a potem wypłacenie pieniędzy to gigantyczna praca. Będą przecież pomyłki, odwołania, pretensje, że coś zrobiono nie tak jak należało. Trzeba opracować regulaminy przyznawania stypendium i zatwierdzić je na sesjach. Ministerstwo zaleca, żeby pieniądze przeznaczać na przybory szkolne, podręczniki, zajęcia wyrównawcze, opłacanie dodatkowych lekcji z języka obcego itp., a tylko w wyjątkowych wypadkach wypłacać gotówkę. Samorządy jednak nie zamierzają dodatkowo komplikować zagmatwanej sytuacji i w większości przypadków będą wypłacać pieniądze.

Na razie w naszym powiecie nikt tego nie zrobił, bo fundusze jeszcze nie trafiły na konta, a ponadto trzeba opracować i zatwierdzić regulaminy dostosowane do nowej sytuacji. Przedstawiciele gmin mówią o zaskarżeniu rządowej uchwały do sądu.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska