Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 28 z dnia 12.07.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Muzyczna wyprawa w przeszłość
Ujawniają się kandydaci
Pełniejsza ocena szkół
Zielone światło dla Babinka
Bez kompleksów
Kto po Trzepaczu?
Prawdziwy Lider

Bez kompleksów

Polski stół kulinarny cieszył się powodzeniem
W poprzednim numerze pisaliśmy o pobycie w angielskim miasteczku Sherborne dużej, ponad 20-osobowej grupy z Chojny. Odbywał się tam międzynarodowy festiwal, zorganizowany głównie z okazji kolejnego spotkania miast partnerskich, zrzeszonych w unijnej organizacji Douzelage. W naszej delegacji najliczniejszą grupę stanowili uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy realizują program edukacyjny Lingua. Jego głównym celem jest nauczanie języków obcych poprzez społeczności lokalne oraz poznawanie kultury i obyczajów danego kraju. Tak więc doświadczenia oświatowe można łączyć z działaniami społecznymi, kulturalnymi.
Chojeńskie stoisko festiwalowe
W czasie parodniowego pobytu uczniowie mieli okazję poznać wiele aspektów życia Brytyjczyków poprzez warsztaty edukacyjne, organizowanie przyjęcia, pobyt w domach rodzinnych, zwiedzanie szkoły, miasta itd. Był to czynny udział w zajęciach, wypróbowanie w praktyce swych umiejętności językowych, a zarazem konfrontacja z partnerami z innych państw, którzy przybyli do Sherborne. Obserwując grupę z Chojny, trzeba przyznać, że uczniowie doskonale sobie radzili w różnych sytuacjach i nie czuli się zagubieni w międzynarodowym towarzystwie, a wręcz przeciwnie - wyróżniali się aktywnością podczas różnorodnych zajęć edukacyjnych. Jednym z ważnych zadań realizowanych podczas warsztatów kulinarnych było przygotowanie przyjęcia (stołu szwedzkiego) dla ponad 100 osób. Część naszej grupy wspólnie z opiekunami: Justyną Sumarą i Adrianą Salamończyk oraz młodymi pomocnikami z Francji i Finlandii pracowała w pocie czoła przez cały dzień, żeby na tzw. polski wieczór na godz. 20 wszystko było gotowe. Oprócz bogatego zestawu wędlin, na stole znalazły się różne sałatki, pierogi (w tym z grzybami i kapustą), sernik, bigos, tarta. Warto zaznaczyć, że większość produktów (wszystkie wędliny) została przywieziona z kraju. Polskie menu zapewne wszystkim odpowiadało, bo niektóre potrawy szybko zniknęły ze stołu, a potem gospodarze komplementowali nas, że na kolejne spotkanie zamówią grupę z Polski.
Dużym kulturalnym wydarzeniem festiwalu był występ ludowego zespołu Mazury, rekrutującego się z mieszkającej w Londynie Polonii. W wypełnionej po brzegi sali gorąco oklaskiwano żywiołowe tańce (także góralskie), doskonałe układy choreograficzne, piękne głosy bez cienia obcego akcentu. Trudno było uwierzyć, że to zespół amatorski, bo byli to profesjonaliści w każdym calu. Ten znany już nie tylko w kręgach polonijnych zespół jest perełką naszej kultury, a zarazem doskonałym przykładem, jak należy pielęgnować polskość. Miałem okazję zamienić kilka słów z młodziutkim artystkami (zapewne trzecie lub czwarte pokolenie wojennej emigracji). Dziewczęta tak doskonale mówiły po polsku, że nikt nie byłby w stanie poznać, iż od urodzenia mieszkają w Anglii.
Chojnianie w międzynarodowej grupie zwiedzali m.in. prywatną szkołę dla chłopców
Jeśli już wspomniałem o silnych polskich akcentach w Sherborne, to należy także podkreślić występy zespołu muzycznego Rewir z chojeńskiego Centrum Kultury oraz bogatą prezentację regionalnego rękodzieła, zaprezentowaną przez radną z Grzybna Ryszardę Bekier. Hafty, koronki, serwetki, ozdoby, różnorodne stroiki, wyroby z masy solnej przyciągały wzrok przechodniów.
Zespół Rewir obudził nieco ospałą angielską ulicę. Z początku przechodnie nie zwracali zbytnio uwagi na grających, lecz po jakimś czasie coraz większa grupa osób gromadziła się wokół kapeli, która zamiast godziny grała trzy razy dłużej. Potem wystąpiła jeszcze podczas pożegnalnego wieczoru obok grup z Węgier, Szwecji i Francji.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska