Atrakcyjna panna czy staruszka w agonii?
- Możemy nic nie robić i patrzeć na finansową agonię szpitala, ale nikt nas nie zwolni z odpowiedzialności za to, czego nie zrobiliśmy. Będziemy za to rozliczeni. Program restrukturyzacyjny ma spowodować, że szpital naprawdę stanie się atrakcyjną panną młodą, a nie staruszką w agonii, udającą, że jest panną młodą - powiedziała 17 sierpnia starosta Ewa De La Torre w dyskusji nad koncepcją uzdrowienia gryfińskiej lecznicy.
Podczas zwołanej w środę sesji Rady Powiatu radny Bolesław Paulski zaapelował do koalicji rządzącej o odrzucenie tego projektu i ponowne jego opracowanie. - OIOM mogliśmy sami zlikwidować bez angażowania firmy z zewnątrz. Czy pomieszczenie po OIOM-ie musi być wykorzystane na utworzenie zakładu opiekuńczo-leczniczego? Dlaczego nie może być rozszerzony ZOL już istniejący? Czy nie można sprzętu, który jest zbędny i przeznaczony do sprzedaży, zaproponować w pierwszej kolejności nieodpłatnie w użyczenie naszym dwóm ZOL-om? W projekcie jest też zapis, że szpital rezygnuje z prowadzenia lecznictwa zamkniętego we własnym imieniu i w czwartym kwartale planuje swą infrastrukturę wydzierżawić do tych zadań podmiotowi niepublicznemu. Dlatego mówią, że szpital to będzie może jeszcze nie dom starców, ale zakład opiekuńczo-leczniczy - dociekał radny.
Starosta w długim wystąpieniu ustosunkowała się do tych zastrzeżeń: - Napisaliśmy program restrukturyzacji, który zakłada w rzeczywistości rozwój oferty, daje możliwość powstrzymania bieżącego zadłużenia, redukcji istniejącego oraz skorzystania z dobrodziejstw ustawy 203. Pozwala też zachować bezpłatne usługi medyczne dla mieszkańców powiatu w zakresie nie mniejszym od dotychczasowego. Jeżeli go nie zaopiniujemy, to nie złożymy do końca tygodnia wniosków restrukturyzacyjnych. Każdy, kto będzie głosował przeciw, musi powiedzieć pielęgniarkom, że był za tym, by nie dostały w tym roku swych świadczeń z tytułu ustawy 203. Wyłoniona w otwartym konkursie przez 20-osobowe gremium (w tym radę społeczną szpitala, samorząd pielęgniarski i lekarski, radnych) firma "Intermed" jako jedyna przedstawiła kilka wariantów rozwiązań. Program jest zgodny z wytycznymi rady społecznej, zarządu i wszystkich komisji rady. Zobowiązaliśmy firmę do przedstawienia projektu rozszerzenia oferty medycznej i zachowania w maksymalnej liczbie stanu zatrudnienia. Od 2003 r. mówiliśmy, że szpital trzeba restrukturyzować, bo czeka go klęska finansowa. Usłyszeliśmy od kadry medycznej, że w żadnym wypadku nie jest to możliwe. Wtedy personel wpadł na pomysł, aby zmienić organ prowadzący na bardziej wyrozumiały, który zgodzi się na wszystkie żądania. Stąd pojawiła się inicjatywa przekazania szpitala gminie Gryfino. Po roku zabawy straciliśmy rok, który musimy teraz w błyskawicznym tempie nadrobić. Szpital został porzucony przez dyrektora, ordynatorów i 20 lekarzy. To nie my powiedzieliśmy, że nie chcemy tego szpitala, tylko oni powiedzieli, że nie chcą w nim pracować. Chcieliśmy, żeby istniał i się rozwijał. Dlatego budujemy windę, kupiliśmy sprzęt. Wprowadziliśmy program ratunkowy i dzisiaj jest np. nadfrekwencja na oddziale ginekologiczno-położniczym, a przecież rozważano jego likwidację. Po niespełna dwóch miesiącach od potężnego "pożaru" jest cudem, że nie zabrano szpitalowi kontraktu, mimo takich zakusów. Jesteśmy jedynym organem prowadzącym, który w tak krótkim czasie ugasił "pożar", przywrócił normalne funkcjonowanie i dzisiaj może z satysfakcją powiedzieć, że ci, którzy opuścili pokład i teraz czują się oszukani, niech się ratują sami. Bo nie wszystkim, którzy dzisiaj chcą wrócić, powiemy, że mogą wrócić. Jestem ogromnie wdzięczna tym pielęgniarkom, położnym, personelowi pomocniczemu, lekarzom, którzy powiedzieli: "my tego szpitala nie opuścimy". Jestem przekonana, że do końca roku wszystkie szpitale powiatowe będą się restrukturyzować, bo inaczej utoną i nikt ich nie będzie żałował - oznajmiła E. De La Torre. - Szpital na pewno nie pozbędzie się sprzętu, który jest mu potrzebny. Jeśli znajdą się nabywcy, to każdy pieniądz jest potrzebny. Do tej pory nie mieliśmy sygnałów od dyrektorów ZOL-i, że jakikolwiek sprzęt jest im potrzebny. Dysponowanie mieniem powiatu zawsze odbywa się za zgodą radnych. W ciągu dwóch najbliższych lat przy realizacji programu mogą być różne modyfikacje.
|