Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 41 z dnia 11.10.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Tusk prezydentem, Lepper wiceprezydentem
Powrót posła?
Burmistrz i skarbnik oskarżeni
Współpraca, której nie było
Opinie o planowanym pomniku Jana Pawła II w Chojnie
Przedszkole z tytułem
Lewym prostym - o krytyce prasowej
Teatry na moście
Z Gryfina do Gartz
Piłka nożna

Opinie o planowanym pomniku Jana Pawła II w Chojnie

Pomnik to najgorsza forma uczczenia Papieża
Jako obywatel miasta i gminy Chojna poczuwam się do obowiązku zabrania głosu w sprawie uczczenia zmarłego Papieża Polaka. Nie dane mi było wypowiedzieć się co do formy uczczenia w ankiecie przeprowadzonej przez powołaną przez Radę Miejską komisję, gdyż o ankiecie dowiedziałem w przeddzień sesji RM, tj. 21.09, a zobaczyłem ją w trakcie sesji. Ponoć była roznoszona przez pracowników urzędu i przy dużym udziale sołtysów, czyli przedstawicieli pomocniczych jednostek samorządowych. Dziwnym trafem jako przedstawiciel równorzędnej samorządowej jednostki pomocniczej nic nie wiedziałem o prowadzonej wśród mieszkańców osiedla ankiecie, a chętnie bym się w nią zaangażował. Nie po raz pierwszy władze miasta pomijają przedstawicieli Lotniska.
Co do ankiety, to podzielam zdanie radnego Salamończyka i redaktora Ryssa, że została przeprowadzona nierzetelnie, a przedstawione wyniki są bardzo rozbieżne. Rozbieżności mogą świadczyć o trzech sprawach:
- roznoszący ankiety nie potrafili wyjaśnić ankietowanym, jak je wypełnić,
- ankietowani w pewnej części nie zrozumieli treści ankiety i zaznaczali odpowiedzi na wszystkie pytania,
- ankieterzy dorobili sobie odpowiednią ilość "właściwych" odpowiedzi.
Co do treści i formy pytań uważam - i nie tylko jest to moje zdanie, iż były źle opracowane. Na przyszłość proponowałbym skorzystać z pomocy absolwentów socjologii - mieszkańców naszej gminy (których ja przynajmniej znam kilku) albo studentów socjologii.
W trakcie sesji, na której głosowano nad formą uczczenia Papieża, odniosłem wrażenie, iż na budowie pomnika zależało niektórym radnym, a ankieta miała być podkładką, iż jest to wola społeczeństwa. Uważam, iż aby mówić o woli społecznej, trzeba dać możliwość każdej społeczności do określenia się, a taką możliwością jest np. referendum lub ankietowanie np. przy okazji wyborów. Określony czas, dostępność udziału dla każdego, konkretne zapytania i będzie efekt - wola społeczna.
Dlatego uważam, iż budowa pomnika nie jest - jak twierdzą niektórzy radni - wolą społeczeństwa gminy Chojna, lecz wolą większości Rady Miejskiej, która 22 września przegłosowała uchwałę. Łatwo jest wydawać cudze pieniądze, a tak trzeba tę decyzję rozumieć, gdyż gros środków na pewno trzeba będzie wygospodarować z budżetu gminy. Co do wybranej formy, czyli budowy pomnika - uważam, podobnie jak wielu moich znajomych, iż to jest najgorszy i najkosztowniejszy pomysł. Jeszcze zrozumiałbym, gdyby taką decyzję podjęli mieszkańcy, założyli społeczny komitet i z datków wybudowali pomnik, a gmina wniosła swój udział, oddając teren pod budowę. Chcieli, złożyli się, wybudowali - chwała im za to. W sytuacji gminy o niskim budżecie, gdzie panuje bieda, dzieci chodzą niedożywione, rodzice są bez pracy, nie wiedzą, czy kupić chleb, książkę do szkoły czy tez zapłacić czynsz, ludzie grzęzną w błocie wychodząc z domu, gdyż nie ma chodnika - rajcy fundują tym biednym ludziom pomnik dla swojej chwały, grając na uczuciach ludzi, którzy umiłowali Wielkiego Polaka - Karola Wojtyłę.
Zastanówmy się, ileż jest innych sposobów uczczenia Jana Pawła II: nadanie nazwy jednej z ulic (już to uczyniono i słusznie), utworzenie fundacji, patronatu nad Ośrodkiem Pomocy Społecznej, kaplicy w kościele Mariackim, wykonanie drzwi wejściowych (które i tak trzeba wykonać) do KM ze scenami z życia Papieża, posadzenie drzewa i nazwanie go imieniem Jana Pawła II, nazwanie największego w Polsce platana rosnącego w Chojnie - zapomnianego przez władze pomnika przyrody. Kolejną możliwością jest usypanie kopca przez wiernych: gmina wydzieli teren, wierni w każdą rocznicę związaną z JP II, w święta kościelne i narodowe mogą przynosić woreczek ziemi - 1-5 kg. Z upływem czasu powstanie kopiec, który może stać się miejscem kultu, pielgrzymek. Zadowoliłby chyba wszystkich. Byłby duży, widoczny, można byłoby go dotknąć, czego ponoć pragną niektórzy mieszkańcy gminy, co usłyszałem na sesji z ust radnego Kubowicza. Kopców usypanych na cześć wielkich rodaków lub wielkich czynów jest w Polsce niewiele, a pomników całe mnóstwo. Czy naprawdę chcemy, aby w Chojnie stanął pomnik jeden z setek albo tysięcy? Czy chcemy uczestniczyć w decyzji wbrew woli człowieka, którego chcemy uczcić, a którego ponoć większość tak bardzo kocha i ceni?!
Jako przykład niech posłużą nam mieszkańcy Choszczna, którzy posadzili 9 dębów upamiętniających 9 pielgrzymek Papieża do kraju. Wybrali sposób prosty, tani i pożyteczny.

Rozmawiałem z wieloma mieszkańcami osiedla Lotnisko, ludźmi z różnych środowisk i w różnym wieku. Nie popierają oni budowy pomnika, ale są za każdą inną formą - niekosztowną i pożyteczną. Radni powinni wstrzymać się z realizacją podjętej 22.09 uchwały, a jeżeli nie, to niech nie podpierają się wolą społeczną, gdyż tę - jeżeli chcą - mogą poznać np. przy okazji najbliższych wyborów samorządowych. To czas nieodległy, a czcić nie znaczy od razu wznosić pomniki.
Nie jest to moja pierwsza reakcja na decyzję RM, gdyż swą opinię i opinię niektórych mieszkańców wyraziłem podczas sesji w dyskusji przed przyjęciem uchwały. Odniosłem niestety wrażenie, iż głosy innych nie liczą się, są wręcz lekceważone, a decyzja była już wcześniej uzgodniona. Dyskusja i głosowanie to były niezbędne formalności - jak za czasów świetności PRL-u. Dyskusja tylko z nazwy była dyskusją. Usłyszałem jedynie pochwały mądrej decyzji. Nie usłyszałem argumentów o wyższości pomysłu budowy pomnika nad innymi rozwiązaniami. Jedynym argumentem według mnie była wyimaginowana wola społeczna.
Janusz Babiarz - przewodniczący Rady Osiedla Lotnisko w Chojnie

Czytając artykuł "Papież z pepeszą, czyli w okowach kiczu" ("GCh" nr 39), pomyślałam, że mogę się wypowiedzieć na ten temat. W końcu jestem przecież mieszkanką Chojny i mam do tego pełne prawo. Jan Paweł II był człowiekiem niezwykłym, autorytetem, z którego można i trzeba brać przykład, osobą, która znalazła wspólny język z młodzieżą (która w naszych czasach nie jest zbyt otwarta na dialog z księżmi). Był to najwybitniejszy Polak, jakiego znam. Ale czy byłby szczęśliwy, wiedząc, iż po jego śmierci buduje mu się masę pomników zamiast nakarmić głodne dzieci? Nie wiem. Wiem jedno: to człowiek, któremu należy się cześć, ale czy musimy do tego używać pomników? Możemy zrobić to w inny sposób. Władzom Chojny przydałaby się trzeźwość umysłu, jaką miał wyżej wymieniony. Niech popatrzą, ile wokoło jest biedy, ile jest różnych potrzeb.
Czytelniczka

Nie stawiajmy Mu pomników
Co zrobić dla Jana Pawła II? Pieniądze, które miały iść na jego pomniki, przeznaczyć na dzieci ulicy, biedną młodzież, na budowanie hospicjów. Dostrzegać człowieka. Wgryzać się w Ewangelię - mówi teolog z Uniwersytetu Śląskiego ks. dr Arkadiusz Wuwer.

- Wielu chciałoby, żeby Papież przypominał nam o sobie z cokołów pomników...
ks. Arkadiusz Wuwer: - A ja bym nie chciał, żeby Papież stał się postacią pomnikową. Hasłem, narzędziem manipulacji wykorzystywanym do celów innych niż ewangelizacja. Nie chciałbym, żeby Jego życie i nauczanie sprowadziło się do ciągle mielonych haseł: "Zło dobrem zwyciężaj" i "Więcej być niż mieć". Już ich nadużywaliśmy i w konsekwencji dla wielu ludzi stały się puste, niewiele znaczące. Mamy niezwykłą zdolność zawłaszczania autorytetów. Głównie potrafią to robić politycy. Tymczasem Papież był dla wszystkich, cały świat po Nim płacze. On był Polakiem, ale my jesteśmy jego spadkobiercami w uniwersalnym znaczeniu - tak samo jak cały świat. Dlatego musimy nauczyć się wychodzić z naszego narodowego zamknięcia. Właśnie w imię dochowania wierności Papieżowi. Mam więc nadzieję, że papieskie słowo dotarło na tyle głęboko i rozlało się na tyle szeroko, że nie musimy się obawiać osób uzurpujących sobie prawo do jedynej słusznej interpretacji Jego słów. Jan Paweł II to zbyt wysoki autorytet, by dotykać go w tak brudny sposób.
- Wiele mówiono o tym, co Papież zrobił dla nas. Co my możemy teraz zrobić dla Niego?
- Postawić mu jak najmniej pomników. Jak najwięcej sił, ofiar, czasu i pieniędzy przeznaczyć na dzieci ulicy, biedną młodzież, która powinna się uczyć. W Katowicach kilka lat temu zbudowaliśmy Papieżowi pomnik-hospicjum. To chyba najwłaściwsza droga uczczenia jego pamięci. Dostrzegać człowieka. Wgryzać się w ewangelię - to dzięki niej Papież stał się wielki.
Rozmawiali Aleksandra Klich i Józef Krzyk
(www.Polonia.hu)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska