Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 42 z dnia 18.10.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
11 do 2 dla Tuska
Mistrzyni świata w karate
Pomnik ponad głowami
Medale i nagrody dla nauczycieli
Stawiamy na menedżerów
Zawodówka po czterdziestce
Pogodzić przeszłość z teraźniejszością
Zdobywca McKinleya
Piłka nożna

Pomnik ponad głowami

W sobotę nastąpiło w Chojnie poświęcenie placu, na którym stanąć ma pomnik Jana Pawła II. Władze samorządowe i kościelne działają metodą faktów dokonanych. Za wszelką cenę dążą do postawienia pomnika, mimo że wśród mieszkańców pomysł ten wzbudza duże kontrowersje (poniżej przedstawiamy kolejne opinie). Coraz powszechniejsza staje się opinia, że decyzja o pomniku zapadła na długo przed rozpisaniem wśród mieszkańców ankiety i przed jakimikolwiek konsultacjami ze społeczeństwem.
Dokładnie w tym samym czasie, gdy w Chojnie święcono plac, telewizja przypomniała, że Jan Paweł II od spiżowych pomników zdecydowanie wolał te z ludzkich serc. Ale w Chojnie samorządowi i kościelni notable zdają się być głusi na te słowa. Budują pomnik, który - tak jak już w lipcu przewidywaliśmy (zob. "GCh" nr 29) - jeszcze przed powstaniem wywołał gorący konflikt i podzielił ludzi. To niewątpliwie ostatnia rzecz, której pragnąłby śp. Papież.
Robert Ryss

Mieszkańcy o zamiarze postawienia w Chojnie pomnika Jana Pawła II
Komu zabrać, aby postawić pomnik?
Jestem mieszkanką Chojny, przepięknego miasteczka z ciekawą historią i zabytkami domagającymi się restauracji. Jak np. nasza katedra. Z uwagą śledzę poczynania naszych radnych, wierząc, że są faktycznymi reprezentantami mieszkańców, działają w naszym imieniu i ku naszemu dobru. Ostatnio jednak nieco zwątpiłam w dobrą wiarę i rozsądek radnych: chcą wydać pieniądze, których nie mamy. Na co? Na kolejny pomnik. Ma to być pomnik ku czci Papieża Jana Pawła II.
Nie mam nic przeciwko Papieżowi, przeciwnie: uważam, iż był to Wielki Człowiek, zasługujący ze wszech miar na naszą pamięć. Tylko skąd weźmiemy pieniądze na realizację tegoż projektu? Może zabierzemy szkołom, ośrodkom zdrowia, ośrodkowi opieki społecznej? A może zrezygnujemy z budowy chodników osiedlowych? W końcu tyle czasu brnęliśmy w kałużach, kolejne lata też jakoś przelecą. Może przestaniemy pomagać najbiedniejszym spośród nas, najsłabszym? Dotąd jakoś sobie przecież radzili...
Jest tyle zwykłej biedy wokół nas, tyle dzieci rozpoczyna kolejny dzień w szkole bez śniadania, tylu starszych, schorowanych ludzi boryka się z problemem: kupić leki czy opłacić mieszkanie? Skąd więc tak banalny, ale kosztowny pomysł?
Ponoć decyzję o budowie pomnika podjęto w oparciu o wyniki przeprowadzonej wśród mieszkańców ankiety. Pytam: jak i kiedy ankieta owa była przeprowadzana? Ile osób wzięło w niej udział? Czy była to grupa na tyle reprezentatywna, aby można było mówić o rzetelności badań? Śmiem wątpić. Żaden zdrowo myślący człowiek nie wydaje pieniędzy, których nie ma. Zaspokaja najpierw najpilniejsze potrzeby, potem dopiero rozważa możliwość realizacji potrzeb drugorzędnych.
Jako katoliczka, osoba wierząca, chciałabym móc czcić pamięć naszego Papieża, ale nie sądzę, aby budowa pomnika była najszczęśliwszym pomysłem - wprawdzie prostym i efektownym, ale drogim. Nie stać nas na to.
Może - jak już to sugerowano - wzorem mieszkańców Choszczna posadźmy drzewo ku czci (sposób tani, szybki i pożyteczny), a może ufundujmy naszej katedrze tak potrzebne nowe drzwi ze scenami z życia Papieża. Pomysłów byłoby pewnie więcej, pieniędzy nie. Spróbujcie więc, Panowie Radni, myśleć jak przeciętny chojnianin, któremu brakuje do pierwszego. Powiedzcie, komu zabierzecie, aby postawić pomnik?
Pomników nam przybywa. Tylko czy tego nam właśnie brakuje?
(nazwisko do wiadomości redakcji)

O pomyśle budowy pomnika pisze także chojeński radny Wojciech Skrzypczyk na łamach swego biuletynu "Bez cenzury" (nr 12) w tekście pt. "Pomnik Papieża - z pepeszą na czołgu? Czy może próba nacjonalizacji Jego nauk i Jego samego?". Oto fragmenty:

W "Gazecie Chojeńskiej" nr 39 z 12 września ukazał się artykuł "Papież z pepeszą, czyli w okowach kiczu". Jest to stanowisko redaktora naczelnego tej gazety (z opinią tą zgadzam się całkowicie) po wysłuchaniu obrad Rady Miejskiej 22 września, na której zapadła decyzja o budowie w Chojnie pomnika Jana Pawła II. Na sesji tej jako jedyny radny pozwoliłem sobie na "ekstrawagancję" niezgodzenia się z pomysłem. Uznałem, że taki sposób uczczenia Papieża-Polaka jest mało oryginalny, a zarazem najprostszy i najbardziej banalny. Przywołałem okoliczności, które sprzyjały, a zarazem decydowały o podjęciu decyzji o odbudowie kościoła Mariackiego. W zasadzie gdyby nie pontyfikat Jana Pawła II, decyzja ta nigdy by nie zapadła, ponieważ najprawdopodobniej do dnia dzisiejszego funkcjonowałoby lotnisko na potrzeby wojsk ZSRR oraz powojenny porządek ustanowiony przez ówczesne mocarstwa. Fakt ocalenia ruiny od całkowitego zniszczenia nazwałem cudem. Pontyfikat Jana Pawła II - z pochodzenia Polaka - to również cud lub doświadczenie przez Polaków i Polskę łaski niebios. Trzeci cud to pontyfikat następcy Papieża-Polaka - Benedykta XVI, z pochodzenia Niemca. Łącząc te wszystkie okoliczności można dojść do wniosku, iż wydarzenia te to nie tylko przypadkowy zbieg okoliczności. Można pokusić się o jeden łączący je wniosek. Odzwierciedleniem tego wniosku, może być tablica pamiątkowa przy głównym wejściu do katedry, poświęcona pontyfikatowi Jana Pawła II z jego podobizną, a w późniejszym czasie ustawienie po drugiej stronie wejścia podobnej tablicy poświęconej pontyfikatowi Benedykta XVI. Całość mógłby łączyć krótki opis historii i okoliczności podniesienia katedry z ruin. (...)
Zapyta ktoś, co wspólnego z tym poglądem ma zawarta w tytule pepesza i czołg lub nacjonalizm? W czasie sesji ksiądz proboszcz A. Chodakowski powiedział: "Postawienie pomnika świadczy o polskiej racji stanu tu na tej ziemi". Słowa te w mig podchwycił radny Kubowicz, mówiąc: "Tu chodzi o to, że to jest Ziemia Chojeńska, która ma być ziemią polską i ten pomnik ma to upamiętnić, bo żyjemy przy samej Odrze". Dla przypomnienia: w czasie poprzedniej kadencji RM radny Kubowicz w czasie jednego z uroczystych posiedzeń oficjalnie wygłosił tezę, że "dobry Niemiec to .... Niemiec".
W kontekście tylko tych dwu wypowiedzi, nieodparcie nasuwa się pytanie: czy o taki wizerunek własny i wizerunek Kościoła katolickiego zabiegał Jan Paweł II? Budowa pomnika w kontekście polityki przedstawionej przez cytowanych jedynie podzieli, a nie pojedna społeczeństwo, nie wspominając już o sąsiadach zza Odry. Uważam również, że przedstawiona opinia, ponoć wyrażona przez mieszkańców w nielogicznej i pełnej błędów ankiecie, służyć miała jedynie zaklepaniu podjętej wcześniej decyzji o budowie pomnika przez wąskie grono osób, a nie - jak próbuje się udowodnić za pomocą tej ankiety - społeczeństwo gminy. W moim odczuciu ankieta ta to wielki blef, godny jedynie wytrawnego pokerzysty w rodzaju Wielkiego Szu, a nie reprezentantów gminy wchodzących w skład komisji pod przewodnictwem radnego M. Szeremety.
Jeden z moich znajomych, podróżując zawodowo po Polsce, powiedział, że z jego obserwacji wynika, iż niedługo Jana Pawła II - w Jego uwielbianiu, sprowadzimy do roli ogrodowego krasnala. Oby się mylił! Na koniec zacytuję słowa filozofa: "Prawda, która czyni ludzi wolnymi, jest w większości prawdą, o której ludzie nie chcą nawet słyszeć".
Wojciech Skrzypczyk

Cały czas zachęcamy mieszkańców i czytelników do wyrażenia opinii w sprawie pomnika. Czekamy też na przedstawienie argumentów przez zwolenników tego pomysłu, zwłaszcza że ich głos jest na razie niedostrzegalny.

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska