Nie chcieli głosować w ciemno
Prywatyzacja Dolnej Odry: Trzcińsko nie chciało głosować w ciemno
Od paru tygodni trwa ostry spór wokół prywatyzacji Zespołu Elektrowni Dolna Odra. Obecnie przybrał on na sile, gdy problemem zainteresowały się kluby parlamentarne. Najostrzej sprawę stawia LPR, grożąc wycofaniem poparcia dla rządu premiera Marcinkiewicza, gdyby doszło do prywatyzacji.
Zamiar prywatyzacji największego zakładu pracy w naszym powiecie siłą rzeczy dotyka lokalnej polityki. Burmistrz Gryfina Henryk Piłat w porozumieniu z załogą i związkami zawodowymi ZE Dolna Odra rozesłał pisma do wszystkich rad gminnych i miejskich powiatu z prośbą o poparcie stanowiska większości pracowników, opowiadających się za odrzuceniem prywatyzacji w formie zaproponowanej przez rząd (pisaliśmy o tym w poprzednich dwóch numerach "GCh"). Kilka samorządów w specjalnych uchwałach poparło takie stanowisko. W Trzcińsku Zdroju jednak uchwały nie wprowadzono do porządku obrad, argumentując, że radni mają za mało danych, aby zająć konkretne stanowisko. Nie głosowano w ciemno, a w kuluarach słyszało się głosy, że prywatyzacja monopolisty to dobry krok w kierunku zahamowania wzrostu cen energii elektrycznej.
LPR wystosowała 9 grudnia list otwarty do jednego z kandydatów na zachodniopomorskiego wojewodę - Mieczysława Sawaryna z PiS-u (gryfińskiego adwokata i radnego) z zapytaniem, czy jest za prywatyzacją ZEDO.
(tw, rr)