Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 2 z dnia 10.01.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Ostro zagrali!
10 lat za zabicie dziecka
Kontrowersje wokół prywatyzacji ZEDO
Zdarzyło się w roku 2005
Kto dostanie bociana?
Chojna zazdrości hali
Widuchowa: w Krzywinie boiska czy hala?
Niestety, o polityce...
Najlepszy rok Hermesa

Kontrowersje wokół prywatyzacji ZEDO

Gościem sesji Rady Miejskiej w Chojnie 30 grudnia był poseł na sejm z ramienia LPR Rafał Wiechecki. Apelował do radnych o poparcie protestów w sprawie prywatyzacji Zespołu Elektrowni Dolna Odra. - To największy pracodawca w powiecie i jeden z największych w województwie. W tej sprawie gminy powiatu gryfińskiego powinny mówić jednym głosem - uważa poseł. - Prywatyzacja sama w sobie nie jest zła, ale to jest tak naprawdę sprzedaż strategicznego przedsiębiorstwa hiszpańskiej firmie Endessa, która nie jest notowana na giełdzie. Ma ona być przejęta przez inną firmę - Gas Natural, która prawdopodobnie będzie wyzbywać się wszystkich udziałów w Europie Środkowo-Wschodniej. Minister Mikosz stwierdził, że roczne możliwości inwestycyjne ZEDO wynoszą 170 mln zł rocznie, dlatego zakładu nie będzie stać na inwestycje modernizacyjne, związane z członkostwem w UE. Natomiast inwestor ma zainwestować ok. 3,5 mld zł w latach 2006-2018. A więc 170 mln Dolnej Odry w ciągu roku razy 12 to jest 2 mld zł, które może sobie sama wygospodarować. Poza tym na rynkach światowych handluje się uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Na lata 2005--2007 ZEDO otrzymał ok. 6,800 mln takich uprawnień. Na giełdzie jedna jednostka kosztuje teraz 20 euro, czyli w ciągu trzech lat z samych uprawnień będzie ok. 1,5 mld zł. Istnieje prawna możliwość wygaszania bloków energetycznych, emitujących CO2 i handlowania na giełdzie tymi uprawnieniami lub przenoszeniami ich do innych zakładów Endessy. Takie zagrożenie istnieje. Sprzedanych ma być 85 proc. udziałów, a 15 proc. przeznaczono dla pracowników, czyli skarb państwa chce się wyzbyć jakiejkolwiek kontroli nad strategicznym przedsiębiorstwem. Takiej prywatyzacji jeszcze nie było w sektorze energetycznym - przekonywał poseł Wiechecki. - Nie wierzę w oferowane pakiety socjalne. Nigdy one nie są dotrzymywane - dodał.

Przypomnijmy, że chojeńska rada, podobnie jak inne samorządy w powiecie, już wcześniej protestowała przeciw prywatyzacji ZEDO. Jedynie rada w Trzcińsku Zdroju postanowiła nie zajmować się tym, uzasadniając to zbyt małą ilością informacji.
Dość wyważone stanowisko przyjęły władze powiatu. "Aby móc konkurować z najlepszymi na rynku europejskim, niezbędne są nakłady finansowe na rozwój i poprawę infrastruktury. Takim sposobem jest m.in. pozyskanie strategicznego inwestora, który poprzez wzrost nakładów na inwestycje jeszcze bardziej podniesie jakość świadczonych usług. Jednakże rozmowy prowadzone na temat wykupienia przez inwestora zagranicznego pakietu większościowego zakładu w toku kampanii prywatyzacyjnej doprowadziły do niepokojów w gronie pracowników zakładu i ich rodzin. Zarząd Powiatu w okresie wysokiego bezrobocia w pełni popiera działania kierownictwa, załogi i związków zawodowych ZEDO, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa socjalnego i udzielenie gwarancji socjalnych pracownikom" - czytamy w uchwale władz powiatu.

Nowy wojewoda Robert Krupowicz wraz z posłami PiS spotkał się 4 stycznia z przedstawicielami związków zawodowych elektrowni. Zapewnił, iż dołoży starań, by rozpocząć z udziałem związkowców szeroki dialog społeczny o prywatyzacji.

Elektrowni konieczne są szybko duże pieniądze na modernizację i inwestycje. Czy dostanie je z prywatyzacji, czy zadłużając się w bankach? Warto też, by w planowanej debacie ktoś reprezentował interesy odbiorców energii, czyli nas wszystkich, dla których ważna jest odpowiedź na pytanie: prywatyzacja podwyższy cenę prądu czy obniży?
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska