Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 9 z dnia 28.02.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Padłe ptaki w Schwedt
Laguna w dużych tarapatach
Nie mógł żyć bez piłki
Odważne decyzje w Mieszkowicach
Dobry pomysł w Gryfinie
Kto się w Cedyni wstydzi i kogo?
Popijali bałabasem
Trzy lata współpracy i kolejny dobry start Zielonych
Podwójny jubileusz Odry Chojna (4)

Dobry pomysł w Gryfinie

Ostatnio pisaliśmy o podjętej w Baniach decyzji, zmierzającej do utworzenia zespołu szkół, czyli połączenia podstawówki z gimnazjum. W Gryfinie jest natomiast inna propozycja. Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 (dawnego ogólniaka) wyraził chęć przyjęcia dwóch oddziałów gimnazjum. Żeby transakcja doszła do skutku, musi na to wyrazić zgodę gmina (organ prowadzący gimnazjum) i oczywiście powiat, który może przejąć zadania od gminy. Takie porozumienia są możliwe (reguluje je ustawa o samorządzie terytorialnym) i są już takie przypadki na terenie naszego województwa.
Po wniosku dyrektora ZSP władze powiatu zwróciły się do burmistrza Gryfina Henryka Piłata o zajęcie stanowiska. Odzew był pozytywny. Burmistrz zaproponował nawet oddanie trzech oddziałów. Wynikało to z wyliczeń ilości uczniów mieszkających w wydzielonym obwodzie. Obecnie powiat ma rozważyć tę propozycję.

Czy w tym budynku uczyć się będą gimnazjaliści?
Dyrekcja ZSP zasugerowała ponadto, że tworzone odziały gimnazjum byłyby ukierunkowane na nauczanie dwóch języków obcych, które byłyby kontynuowane w liceum ogólnokształcącym.
(tw)

Uważam, że pomysł gryfiński jest bardzo dobry, bo zarazem rozwiązuje zasadniczy problem, czyli "rozminowanie" potężnego gimnazjalnego molocha. W Gryfinie od dłuższego czasu mówiono o potrzebie budowy bądź znalezienia miejsca dla drugiego gimnazjum. Obecne jest przepełnione i zbyt duże. Powszechnie wiadomo, że takie organizmy szkolne nie sprawdzają się. Prawie 32-tysięczna gmina nie może mieć jednego gimnazjum. Nawet niż demograficzny nie rozwiązuje problemu. Gdyby odeszły dwa lub trzy oddziały, co po trzech latach oznacza ubytek sześciu lub dziewięciu klas, można byłoby mówić o normalności. Zyska też ogólniak, bo zapewne większość uczniów po gimnazjum pozostanie w tej szkole i nie będzie potrzeby robić "łapanki" w celu zapewnienia naboru.
Sądzę, że o podobnym rozwiązaniu można pomyśleć w i Chojnie, gdzie gimnazjum też jest zbyt przeciążone, a ZSP 1 ma komfortowe warunki.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska