Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 12 z dnia 21.03.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Zatoń i Raduń zapowietrzone
Interreg bez tajemnic
Projekt pomnika wybrany, przewodniczący nie chce rozmawiać
Będą doradcy dla nauczycieli
60-lecie u Korczaka
Sztuka, która integruje
Sport

Interreg bez tajemnic

Peter Heise
14 marca na zaproszenie burmistrza Wojciecha Konarskiego przyjechał do Chojny dyrektor biura Euroregionu Pomerania po stronie niemieckiej Peter Heise. Spotkał się w bibliotece z samorządowcami i osobami zainteresowanymi pozyskiwaniem środków unijnych w ramach programu pomocowego Interreg III A. Uczestniczyli również członkowie uczniowskiego Klubu Europejskiego z ZSP nr 2 w Chojnie.

Peter Heise jest przewodniczącym komisji zatwierdzającej wnioski składane do Interregu. Strona niemiecka jest instytucją zatwierdzającą i płatniczą, a więc ma decydujący wpływ przy rozdziale funduszy. Interreg ukierunkowany jest na wspieranie szeroko pojętej współpracy przygranicznej. Obejmuje wiele dziedzin nie tylko gospodarczych (inwestycje komunikacyjne, proekologiczne, z zakresu bezpieczeństwa itp.), lecz także tzw. projekty miękkie, wspierające działania kulturalne, naukowe, oświatowe, sportowe i inne społeczne inicjatywy. W latach 2004-2006 Polska ma do wykorzystania limit 177 mln euro, z czego na zachodnią granicę przypada 88 mln. Podmiot ubiegający się o wsparcie po zakończeniu projektu otrzymuje zwrot 75 proc. kosztów.
Podczas spotkania P. Heise skoncentrował się na technicznej stronie przygotowywania projektów, a konkretnie zwrócił uwagę, jak motywować wnioski, żeby nie były odrzucane. Zalecał dokładne wczytywanie się w warunki określone dla Interregu. Chodzi przede wszystkim o udokumentowanie bezpośredniej współpracy przygranicznej, wspólnych działań z partnerem (w naszym przypadku niemieckim).

Wieża prawie pewna
P. Heise posłużył się przykładem z chojeńskiego podwórka. Powiedział, dlaczego pierwotnie nie uzyskał akceptacji wniosek na remont wieży, złożony przez Fundację Kościół Mariacki. Nie był właściwie udokumentowany, ponieważ należało w nim wyeksponować imprezy organizowane w świątyni wspólnie z najbliższymi sąsiadami (Schwedt, Angermünde), podkreślić współpracę grup młodzieżowych itp. Niemiecki gość zaznaczył, że dzięki księdzu Antoniemu Chodakowskiemu, który się konsultował, spotkał z komisją i wyjaśnił wszystkie wątpliwości. Obecna wersja projektu ma bardzo dużą szansę akceptacji.
Wcześniej były też problemy własnościowe. Właścicielem kościoła Mariackiego jest parafia św. Trójcy, a związki wyznaniowe nie mogą być beneficjentami Interregu. Fundacja KM otrzymała więc zabytek na 50 lat w użyczenie i mogła wystąpić jako wnioskodawca.

Nie koloryzować
Peter Heise przestrzegał przed "radosną twórczością". - Wszystko, co jest napisane w projekcie, musi być zrealizowane, bo gdy komisja stwierdzi, że coś jest nie tak, to trzeba zwrócić pieniądze wraz z odsetkami i "z odsetkami od odsetek" - podkreślił. Były już takie przypadki po stronie niemieckiej. - Lepiej napisać mniej, niż cokolwiek na wyrost - zaznaczył. Przypomniał, że trzeba zrealizować plan współpracy zgodnie z zatwierdzonym harmonogramem. Niemiecki gość, chociaż tego nie powiedział wprost, to jednak dał do zrozumienia, iż dziwi się, że u nas są źle pisane wnioski lub niewłaściwie umotywowane.
- U nas nie ma wniosków nieprawidłowych - zaznaczył, omawiając organizację pracy w kierowanym przez siebie biurze Pomeranii. - Mamy specjalistów od pisania wniosków i każdy projekt przechodzi przez ich ręce. Nasi ludzie jeżdżą w teren i są gotowi dotrzeć na każde wezwanie, doradzając, poprawiając i szkoląc zainteresowanych. Przecież nie każdy musi umieć pisać wnioski. Trzeba mieć doradcę, fachowca z danej dziedziny. Moi pracownicy się w tym specjalizują i nieprawidłowy wniosek nie zostanie złożony, bo przedtem musi uzyskać akceptację od specjalisty. Złe wnioski są odrzucane już na wstępie i nie trafiają do komisji - stwierdził P. Heise.

Taka służebna rola biura Pomeranii bardzo przypadła do gustu naszym samorządowcom. Obecna na spotkaniu wiceburmistrz Chojny Barbara Rawecka podziękowała wykładowcy za doskonałą lekcję i cenne uwagi. Prelegent mówił także o dalszej perspektywie współpracy przygranicznej i nowej formule pozyskiwania środków, która obowiązywać będzie od przyszłego roku. Etapem bardziej skomplikowanym i trochę trudniejszym będą projekty wspólne - międzynarodowe. Pojawią się nieznane dotąd problemy, np. transformacja środków pieniężnych za granicę i inne rozliczenia.
Wiceburmistrz Rawecka zasygnalizowała, iż w naszym kraju są duże trudności z rozliczaniem projektów. Chodzi o zbyt długi okres oczekiwania na refundację poniesionych kosztów. Podała przykład z roku ubiegłego, kiedy miejscowe Centrum Kultury zrealizowało duży projekt, zaciągając kredyt bankowy, a do tej pory nie odzyskano pieniędzy. - To zniechęca do aktywności i naraża na dodatkowe koszty w postaci odsetek od kredytu - podkreśliła.
Peter Heise odparł, że winy za opóźnienia należy się doszukiwać po naszej stronie w Ministerstwie Gospodarki.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

Nazajutrz po spotkaniu w Chojnie, 15 marca na posiedzeniu Wspólnego Komitetu Regionalnego Inicjatywy Wspólnotowej Interreg III A wniosek w sprawie wieży kościoła Mariackiego został rozpatrzony pozytywnie. Ponadto wcześniej rząd niemiecki przeznaczył na ten cel 300 tys. euro.

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska