Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 13 z dnia 28.03.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Rośnie żniwo H5N1
Cedyńska bitwa AD 2006
Nie udało się sprzedać, trzeba wziąć kredyt
Wiatrakowe zawirowania
Dadzą popalić
FIFART już w piątek
Brawo laureaci i finaliści!
Jest medal!

Cedyńska bitwa AD 2006

Coraz ostrzejszy i głośniejszy staje się konflikt w gminie Cedynia między burmistrzem Adamem Zarzyckim a przewodniczącym Rady Miejskiej Krzysztofem Nowakiem. Przypomnijmy, że opozycyjny radny Andrzej Mazur zarzucił burmistrzowi na sesji 20 lutego, iż pozbył się przed wyborami Nowaka jako swego groźnego gminnego oponenta (z zawodu policjanta), aranżując służbowe przeniesienie go z Cedyni do Chojny. Burmistrz stanowczo odrzuca te oskarżenia i uważa je za pomówienia zarówno wobec siebie, jak i wobec byłego komendanta wojewódzkiego policji Andrzeja Gorgiela.

Przewodniczšcy Nowak i burmistrz Zarzycki

Chcą odwołać Nowaka i Szokę
Radni popierający burmistrza przeszli do zdecydowanego kontrataku: złożyli 22 marca na ręce K. Nowaka wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji i odwołanie... przewodniczącego oraz wiceprzewodniczącego rady Aleksandra Szoki. Zarzucają im utratę bezstronności, czego dowodem ma być m.in. pozostawienie bez komentarza wypowiedzi Mazura. Zarzucają też przewodniczącemu łamanie statutu gminy poprzez zapraszanie na sesje gości bez porozumienia z burmistrzem. "Mało tego, pozwala on na takie zachowania i wypowiedzi gości, że odnosimy wrażenie, iż to my jesteśmy czyimiś gośćmi na naszej sesji" - piszą radni. "Przewodniczący i wiceprzewodniczący utracili nasze zaufanie i nie dają rękojmi należytego, bezstronnego wykonywania ich obowiązków. Nie próbują nawet być łącznikami zbliżającymi władzę uchwałodawczą i wykonawczą - zamiast łączyć, dzielą" - uważają sygnatariusze wniosku. Podpisało się pod nim 10 osób z 15-osobowej rady: Karol Czerkawski, Jerzy Jędrzejek, Jan Kuta, Anna Muraszka, Urszula Pasek, Stanisław Martyka, Jan Grześków, Leon Ślawski, Józef Nowak i Edward Jasiński.

Mazur oświadcza
Z kolei radny Andrzej Mazur złożył oświadczenie, w którym czytamy m.in.: "W piśmie skierowanym do przewodniczącego rady i do radnych, a także przesłanym do komendanta wojewódzkiego i powiatowego policji i do >>Gazety Chojeńskiej<<, burmistrz używa aż dziewięciokrotnie słowa kłamstwo, wywierając w ten sposób psychologiczny nacisk na osobę, która to czyta lub słucha. Podając w ten sposób nawet prawdziwą wiadomość, jeżeli wielokrotnie będziemy powtarzać, że jest to kłamstwo, to słuchający lub czytający jest w stanie uwierzyć, że jest to kłamstwo. (...) Pytam więc, co jest kłamstwem: to, że przełożeni Nowaka nie mają zastrzeżeń do jego pracy jako policjanta, a jednak go przenoszą i jaki to jest awans, skoro traci on na dojazdy? (...) Czy to, że w 2004 r. na każdej sesji chwalił mnie za prace społeczne na rzecz klubu sportowego, a potem oczerniał w zakładzie pracy? Czy to, że na komisjach wielokrotnie powtarzał Pan, że pewna rodzina to chwasty, które należy wyrwać z korzeniami i wyplenić, że nie ma miejsca dla takich ludzi w Cedyni, a dzisiaj jest wszystko dobrze i powierza Pan wysokie stanowisko, nie patrząc na ludzi i opinię tych, którzy bronili Pana, gdy obrzucano Pana jajami? (...) Pan mści się do siódmego pokolenia i niszczy ludzi, którzy nie boją się mówić prawdy".

Drogi Krzychu
Nie pozostaje dłużny burmistrz Adam Zarzycki, który 23 marca odpowiedział na tekst K. Nowaka z poprzedniego numeru "GCh":
I. Drogi Krzychu, zwracam się tak do Ciebie w imię dawnej naszej wzajemnej życzliwości. Mam wrażenie, iż nie chciałeś uważnie i krytycznie zapoznać się z moim listem w nr. 11 "Gazety Chojeńskiej". Nie byłeś też w stanie po prostu zwyczajnie ze mną o tym porozmawiać. Nie wziąłeś nawet w obronę p. A. Mazura, Twojego klubowego i zarazem "biuletynowego" kolegi. Szkoda, że tą drogą nie przeprosiłeś członkiń Waszego stowarzyszenia, oburzonych "poziomem" pierwszego numeru biuletynu zredagowanego do spółki przez Ciebie i p. Mazura. A przecież zaprotestowały one na tej samej stronie gazety, na której był mój list. Powinieneś chyba tym Paniom wyjaśnić, za czyje pieniądze "popisaliście sobie" z p. Mazurem i na czyje (bo przecież nie tych pań) zamówienie tak ładnie "wznieśliście się ponad podziały".
Dlaczego nie potrafisz zająć w końcu jednoznacznego stanowiska, tj. ani wziąć w obronę p. Mazura, ani też nie odcinasz się od jego kłamstw, ale i nie chcesz wziąć w obronę dobrego imienia byłego komendanta wojewódzkiego policji, które szarga p. Mazur?
II. (...) Nie było moim celem ukazywanie Ciebie w "złym świetle" - po prostu przedstawiłem rzetelnie prawdziwy stan rzeczy. Nie odniosłeś się rzeczowo do choćby jednej przedstawianej przeze mnie okoliczności. Nie wytknąłeś mi podawania w liście nieprawdy - z drugiej zaś strony ani słowem nie próbowałeś bronić "prawdomówności" p. Mazura.
Drogi Krzychu - jak możesz zarzucać mi, jakobym dokonywał "oceny Twej pracy zawodowej" i chciał "kierować służbami mundurowymi lub wpływać na obsadę stanowisk i doboru kadr". Nie ma o tym w moim liście do redakcji mowy. Te Twoje tezy są fałszywe i po prostu niemądre. Wyjaśnij nam, jakimi środkami miałby to wszystko burmistrz cywil robić, a może nawet "już robi"?
III. Twoja rażąca bierność i obojętność wobec opowiadania przez p. Mazura nieprawdy na sesji 20 lutego to po prostu fakt. Tym bardziej, gdy nie jesteś w stanie rzeczowo odnieść się do podniesionych przeze mnie w sposób usystematyzowany okoliczności. Kłamstwem jest Twoja - Drogi Krzychu - teza, jakobym "zaskarżył uchwałę" w sprawie defibrylatora. To wstyd, że jako radnego i przewodniczącego rady, mając możliwość szczegółowo wyjaśnić sobie tę kwestię - nie stać Cię na rzetelność co do faktów. Do RIO (instytucji nadzorującej finanse gminy) zwróciłem się wyłącznie o opinię z uwagi na nietypowość sprawy, w trosce o niepopełnienie jakiegokolwiek błędu przy gospodarowaniu publicznymi środkami. O tym wszystkim wiedziałeś.
IV. Rozczarował mnie Twój wyrzut, że "należą do mnie decyzje i chcę mieć wpływ na ich podejmowanie". To nie wynika drogi Kolego z - jak to nieprawdziwie podnosisz - "mojego widzimisię". To wynika z funkcji burmistrza i obowiązków określonych w ustawach samorządowej, o finansach publicznych i in. Ich lekturę powinieneś już mieć za sobą jako "stary radny". Gdy cieszyłem się Twoją przychylnością, wiele razy dawałeś mi wyraz, iż to burmistrz, a nie przewodniczący "za wszystko odpowiada, musi więc rozważnie decydować". Skąd ta nagła zmiana? Nie wiem. No chyba, że uważasz, że właściwe jest, abym miał tylko "przywilej odpowiedzialności", ale za cudze pomysły i decyzje. Czy tak mam rozumieć Twój pomysł na demokrację - "kto inny decyduje, kto inny odpowiada"?
Twoje insynuacje, jakobyś "nie miał swobody wypowiedzi na sesjach" (i to jeszcze z mojej winy!), są po prostu bzdurne. Nie tylko sam z niej korzystasz, ale i Twoi zapraszani na sesje goście (jak np. Lucyna Ż.). To Ty przecież, nie zaś ja, prowadzisz przebieg każdej sesji, Ty udzielasz i odbierasz głos - zapraszasz na własną rękę wybranych przez siebie gości, nie dbając o formę ich wypowiedzi.
V. Niczym nie zasłużyłem sobie na to - i to zwłaszcza od Ciebie - abyś straszył mną Czytelników. Przekroczyłeś i tu rażąco granice uzasadnionej krytyki - ta, bowiem nie pozwala na bezczelne insynuacje. To przykre, że w Twoim "oświadczeniu" nieuzasadnione emocje wzięły górę nad rzeczowością i rozwagą, zaś wielkie słowa - z tego powodu - stały się pospolitym pustosłowiem, co każdy Czytelnik wychwyci bezbłędnie.
W końcu, skoro - jak stwierdzasz - "nie jest Twoją intencją prowadzenie polemiki za pośrednictwem adresatów i mediów", to po co w ogóle (i to tak obszernie) napisałeś do "Gazety Chojeńskiej" i po co stałeś się głównym autorem tzw. "biuletynu" (także i tam nie odciąłeś się od kłamstw p. Mazura). Czy tylko po to, żeby coś "napisać", ale "niczego konkretnego nie powiedzieć" i zarazem "wznieść się ponad podziały"? Doprawdy - swoista logika, "skromność" i "sumienność" - napisał burmistrz Zarzycki.

Poruszenie w policji
Tymczasem cedyński konflikt wywołał spory rezonans także wśród policjantów. - Krzysztof Nowak jest solą w oku dla kierownictwa komendy w Gryfinie, bo jest już drugą kadencję radnym, a nawet przewodniczącym rady - twierdzą nasi informatorzy, którzy ze zrozumiałych względów chcą pozostać anonimowi. Uważają oni, że policjanci będący jednocześnie radnymi są niemile widziani w szeregach policji, bo daje im to pewną autonomię, źle postrzeganą przez kierownictwo, które chce mieć pod kontrolą wszystkich. Władza każdego szczebla układa się z policją, której szefowie w związku z tym szybko wskazują miejsce w szeregu policjantom-radnym opozycyjnym. W rezultacie szybko przestają być opozycją. Jako przykład podano Widuchową i Banie. W sprawie przeniesienia Nowaka decyzja zapadła - według policjantów - w Komendzie Wojewódzkiej w porozumieniu z komendantem powiatowym.
Ponadto nasze policyjne źródła podają przykłady bulwersujących działań (także personalnych) byłego komendanta wojewódzkiego. O wielu z nich społeczeństwo dowiedziało się nie od kierownictwa resortu, lecz od dziennikarzy.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska