Radość i zmęczenie
M. Łągiewczyk z dyplomem za przebiegnięcie całego chojeńskiego odcinka
|
Pobiegli. Setki dzieci z kwiatami na koszulkach, kolorowymi wiankami na głowach i bukietami w rękach. Z niecierpliwością czekali na swoją zmianę, a potem... bywało różnie. Jedni trzymali się dzielnie czołówki prowadzonej przez maratończyków z Poznania, drudzy zwalniali w połowie trasy, bo przeliczyli się z siłami, a jeszcze inni pokonywali dystans marszobiegiem. Jednak prawie 100 proc. uczestników sztafety pokonało swój odcinek. Na trasie było gwarnie i wesoło, bo zawsze coś się działo. W dużej grupie biegnie się dużo lżej. Dorośli dali budujący przykład dzieciom i młodzieży. Biegali wójtowie, burmistrzowie, nauczyciele, sołtysi, dyrektorzy szkół. Wzorem mogą być podstawówki z gminy Chojna, gdzie wraz z dziećmi biegły spore grupki nauczycieli (nie tylko wuefiści). Doskonały przykład swoim wychowankom dał nauczyciel wf z ZSP 2 w Chojnie Marek Łągiewczyk, który przebiegł cały około 18-kilometrowy odcinek chojeńskiej trasy. Szkoda, że nie chcieli mu towarzyszyć uczniowie. Kiedyś zapewne znalazłoby się wielu chętnych.
|
Biegnie wójt Widuchowej M. Lidwin
|
Obserwowałem sztafetę Biegu Kwietnego na odcinku Ognica - Piasek. Moje wrażenia są bardzo pozytywne. Impreza była spontaniczna i radosna. Zapewne jej uczestnicy doskonale zapamiętają ten trud i trochę wylanego potu dla uczczenia naszego Wielkiego Rodaka, który dla nas wszystkich trudził się tysiąckrotnie więcej.
O Biegu Kwietnym pisaliśmy kilkakrotnie i nie chcemy powtarzać znanych faktów. Przypomnijmy tylko, że sztafeta przez nasz powiat (odcinek około 140 km) przebiegła 6 czerwca. Najdłuższy odcinek do obsłużenia (ponad 40 km) miała Cedynia. Organizatorzy towarzyszący sztafecie zapewniali, że bieg będzie kontynuowany w latach następnych na tej samej trasie. Możliwe są drobne korekty po uzgodnieniu z gminnymi organizatorami. A więc do zobaczenia za rok!
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik