Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 28 z dnia 11.07.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kto najbardziej szkodzi?
Z Chojny do Liberca
Region - na razie tylko idea
Informują niepełnosprawnych
Kto walczy z wiatrakami?
Cedynia: Wreszcie urlop
Dolina Miłości opisana
Centrum Kultury z nowymi zadaniami
Gdzie raport Jaskulskiego?

Region - na razie tylko idea

"Jest to dobry moment, aby znaleźć chwilkę czasu, przyjść i zamanifestować, że mieszkańcom polskiej Doliny Dolnej Odry nie jest obojętna jej przyszłość. Czas otrząsnąć się z marazmu i żywo kształtować regionalną tożsamość. Może nie opłaci się nam to od razu, ale na pewno nas wzbogaci". Tak przed tygodniem zachęcała do udziału w Święcie Doliny Dolnej Odry Saba Keller - przewodnicząca widuchowskiego stowarzyszenia "Stary zagon", które było w miniony piątek i sobotę organizatorem tej imprezy. Na apel odpowiedziała tylko część samorządowców i osób odpowiedzialnych za przyszłość tego zdezintegrowanego regionu.

Prom cieszył się powodzeniem
Obecny był burmistrz Schwedt Jürgen Polzehl i przedstawiciele organizującej wiele ekologicznych imprez miejscowości Pinnow, a także wójt Widuchowej Michał Lidwin. Bardzo widoczne było starostwo, które miało swoje stoisko i współorganizowało konkurs wiedzy o powiecie, a wśród gości była starosta Ewa De La Torre i wicestarosta Józef Ruciński. Prezentowały się także m.in.: niemiecki Park Narodowy Doliny Dolnej Odry, Muzeum Miejskie ze Schwedt, gmina Banie i tamtejsze gospodynie wiejskie, niezawodny Marek Kozanecki z przyrządzonymi według starodawnych receptur napitkami, stoiska z ekologiczną żywnością.
W piątek głównym punktem był Flis Odrzański
Na scenie przy Odrze występowały zespoły ze szkoły muzycznej w Schwedt, tamtejsza grupa Drum People, BrassMIXX z Angermünde, Przymorska Grupa Artystyczna "Wir" ze Szczecina, a także widuchowskie wokalistki, Alwin Staab, świetlica środowiskowa z Lubicza, chojeńska poetka Dorota Dobak-Hadrzyńska i inni wykonawcy. Dużym powodzeniem cieszyły się rejsy promem, przygotowane przez żołnierzy wojsk inżynieryjnych z Podjuch. Można było pływać zarówno wzdłuż Odry, jak i przeprawiać się na jej drugi brzeg.

Od prawej Dorota Dobak-Hadrzyńska i główna organizatorka Saba Keller
Piątek stał pod znakiem Flisu Odrzańskiego, płynącego już po raz jedenasty z Brzegu do Szczecina. Gospodarze widuchowskiej imprezy gorąco przywitali flisaków, kierowanych przez Elżbietę Marszałek - wiceprezes Ligi Morskiej i Rzecznej oraz kpt. ż.w. Włodzimierza Grycnera - komodora flisu. Uczestnicy tej niecodziennej wyprawy zaprezentowali się także na widuchowskiej scenie. E. Marszałek wyraziła ubolewanie, że w tym roku tak niewiele nadodrzańskich gmin powiatu gryfińskiego przyjęło flisaków. Ale nic dziwnego, skoro nie powstały tam dotąd nabrzeża i przystanie, co powoduje, że wykorzystanie Odry do celów turystycznych i gospodarczych jest tu nadal znikome.

Widuchowa była ostatnim przystankiem flisu przed Szczecinem, a przedostatnim dzień wcześniej - Gozdowice. Tu w zabawie uczestniczyła przebywająca właśnie w gminie Mieszkowice na zaproszenie burmistrza blisko 20-osobowa grupa młodzieży z Kurska. Rosjanie zwiedzili miejsca związane z forsowaniem Odry w 1945 r. i wspólnie z uczestnikami flisu złożyli kwiaty na cmentarzu wojennym koło Siekierek.
Zespół Drum People ze Schwedt
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska