Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 33 z dnia 15.08.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Przejście zamknięte
Szacowanie strat po suszy
Pieniądze na cmentarze
Święto Mieszkowic
Religia - kultura - sport
Nagrodzona w Ciechocinku
Integracja i rozrywka
To tylko pragmatyzm
Samorządy - obywatele: daleko do partnerstwa
Maratończyk z rozrusznikiem
Piłka nożna

Szacowanie strat po suszy

Tegoroczny lipiec przeszedł już do historii jako miesiąc rekordowych temperatur, bijąc najwyższe osiągi wszech czasów. Upalna pogoda i długotrwały brak opadów spowodowały dotkliwą suszę. W naszym rejonie nie padało od 17 czerwca do pierwszych dni sierpnia. Zapowiadały się rekordowe zbiory w rolnictwie, bo wiosna - chociaż chłodna, to była korzystna dla upraw (brak przymrozków, sporo opadów). Jednak susza w końcówce "odrobiła" swoje. Ucierpiały wszystkie uprawy, a niektóre plantacje okopowych wyschły. Widać to już po cenach warzyw w sklepach i na targowiskach. Ziemniaki, które o tej porze były najtańsze, biją cenowe rekordy. W sklepach za 1 kg trzeba płacić prawie 2 zł. Na polach szacowane są straty. Są bardzo duże, chociaż w niektórych rejonach Polski było jeszcze gorzej.
Rozmawiamy z Aleksandrą Zielińską - kierownikiem Terenowego Zespołu Doradców w Chojnie i Urszulą Karwan - doradcą na gminę Chojna. Wchodziły one w skład zespołów szacujących straty.

"Gazeta Chojeńska": - Czy wszystkie wnioski o oszacowanie strat zostały już załatwione?
Aleksandra Zielińska: - Na polach pracowaliśmy intensywnie od 17 lipca. Ten rok zapewne wszyscy doradcy i inni członkowie komisji zapamiętają. Był potworny upał, a gdy się weszło w zboże przy prażącym słońcu, to można sobie wyobrazić, jak było. Obecnie (rozmawiamy 3 sierpnia - tw) większość strat jest oszacowanych, ale komisje jeszcze pracują, bo wnioski można składać do 16 sierpnia.
- Wspomniała Pani o porażającym upale. Od straży pożarnej mieliśmy wyjątkowo dużo meldunków o pożarach zboża i słomy. Czy to wyjątkowe zjawisko w tym roku? Susze były nieraz, ale o tak częstych pożarach nie było słychać.
- Rzeczywiście. Ta susza była pod tym względem wyjątkowa. Trawa w przydrożnych rowach, zboże, słoma były tak wysuszone, że wystarczyła drobna iskierka, by doszło do nieszczęścia. Pożarów było bardzo dużo. My nie prowadzimy takiej statystyki, ale w tym roku można mówić o pladze. Były przypadki, że jakiś element kombajnu uderzył w kamień i zboże się paliło. W rowach zapalała się trawa prawdopodobnie od porzucanych butelek. Ludzie nieraz bali się kosić, bo gdy się jest w środku łanu zboża, to co robić? Tam, gdzie mieli duże areały, to podczas koszenia stawiali beczki z wodą na polach.
- W tym roku jak nigdy dotąd żniwa zaczęły się już w połowie lipca.
- Przyspieszenie było bardzo duże i właściwie wszystko dojrzało jednocześnie: rzepaki, zboża ozime i jare. Jest początek sierpnia, a żniwa są już po półmetku. Drobniejsi rolnicy już je zakończyli.
- Czy podczas szacowania strat dochodziło do dużych rozbieżności między wersją rolnika a oceną komisji?
- Zdarzają się rozbieżności, ale z reguły już na polu dochodzi do konsensusu i praktycznie nie było w tym względzie poważniejszych problemów.
- Jak Panie oceniają wielkość tegorocznych strat? Czy są one porównywalne z dużą suszą w 2003 roku?
Urszula Karwan: - Straty są porównywalne, chociaż według mojego rozeznania wtedy były nieco większe. Wówczas susza zaczęła się dużo wcześniej (maj, czerwiec) i zboża miały puste kłosy.
- Czy dużo rolników jest ubezpieczonych?
A. Zielińska: - Na pewno więcej niż w 2003 r., gdy szacowaliśmy straty, ale - co ciekawe - nie spotkałam żadnego przypadku ubezpieczenia od suszy. To dziwne, bo ubezpieczają się od różnorodnych klęsk, ale nie od suszy.
- Jaki był średni procent strat?
- W granicach 30-50 procent. Oczywiście są duże różnice w zależności od rodzaju gleb, rodzaju upraw itd.
- Po co rolnicy wyceniają straty, skoro nie są ubezpieczeni?
- Chodzi głównie o możliwość uzyskania preferencyjnego kredytu klęskowego na odtworzenie produkcji w roku następnym, a ponadto jest podstawa do uzyskania zapomogi czy zwolnienia z podatku rolnego.


Poniżej tabela obrazująca szacowane straty w naszym powiecie na podstawie meldunku z 2 sierpnia. Jak wynika z zestawienia, wnioski o wyszacowanie strat złożyło do 2 sierpnia około 15 proc. gospodarstw, a o kredyt klęskowy będzie zabiegać nieco ponad 10 proc. rolników.

Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska