Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 35 z dnia 29.08.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Integracja polsko-niemiecko-angielsko-węgierska
Templariusze obok nas
Prom na wiosnę
Koniec sporu w Przyjezierzu
Nasze Wilno
O sztuce latania, komunikacji i władzy
Wszyscy jesteśmy braćmi!
Piłka nożna

Templariusze obok nas

Kaplica w Chwarszczanach (gm. Boleszkowice) trafiła na listę stu najważniejszych zabytków architektury w Polsce jako przykład budownictwa wczesnogotyckiego. To duża nobilitacja i promocja tego miejsca. Ale największym magnesem dla turystów jest magiczne słowo templariusze, albowiem ten tajemniczy zakon rycerski wybudował tu w XIII wieku jedną ze swych komandorii (dworów), z której pozostał tylko piękny kościółek. Niektórzy nie są w stanie uwierzyć, że tak wyraźne ślady legendarnych rycerzy znajdują się w Polsce. A jednak to prawda. Wówczas w Chwarszczanach (Quartschen) mieściła się nawet stolica wschodnioeuropejskiej prowincji templariuszy. Po dramatycznej likwidacji zakonu w 1312 r., majątek i obiekty - podobnie jak w całej Europie - przejął inny rycerski zakon - joannici.

Grupa DRA z Czaplinka jak zwykle porywająco śpiewała pieśni średniowieczne oraz wschodnie. Z prawej założycielka zespołu Alina Karolewicz.
W 2004 r. rozpoczęły się tu badania archeologiczne pod kierunkiem dr. Przemysława Kołosowskiego z Uniwersytetu w Toruniu (pisaliśmy o nich kilkakrotnie). Rok później powstała koncepcja Parku Kulturowego Chwarszczany, mającego na celu ochronę i promowanie dziedzictwa templariuszy, restaurację kaplicy wraz ze znajdującymi się w jej wnętrzu unikalnymi freskami. Rada Gminy Boleszkowice przyjęła stosowną uchwałę. Rozpoczęły się prace konserwatorskie oraz zagospodarowywanie terenu. Odbudowano jeden z budynków, trwają też wykopaliska. W czerwcu br. pierwszym przedsięwzięciem w ramach Parku Kulturowego były warsztaty kultury średniowiecznej (śpiew chorałowy, taniec, pieśni świętojańskie itp.). A od 18 do 20 sierpnia trwał - o czym już informowaliśmy - festyn historyczny. W kaplicy zorganizowano konferencję popularnonaukową o zakonach rycerskich z udziałem specjalistów różnych dziedzin. Gospodarz obiektu - proboszcz parafii w Sarbinowie ks. Waldemar Grzelec (też zakonnik, tyle że już nie rycerz, a salezjanin) opowiadał, jak jeden z jego poprzedników po wojnie zamalował na biało XIV-wieczne freski. Ale to, co wyglądało na barbarzyństwo, według ks. Grzelca najprawdopodobniej mimowolnie uratowało odsłonięte później malowidła, chroniąc je przed znacznym zawilgoceniem ścian (jest ono teraz usuwane). Błażej Skaziński z Urzędu Ochrony Zabytków w Gorzowie zapowiedział starania o uznanie kaplicy za pomnik historii, co byłoby najwyższą możliwą nobilitacją urzędową. Antropolog dr Iwona Teul-Świniarska opowiadała o analizie odkopywanych wokół kaplicy pochówków.
W trakcie festynu archeolodzy natrafili obok kaplicy na kolejny pochówek
Miłośnicy rycerskich rynsztunków są w różnym wieku i różnej płci
Bogaty był program festynu. Warsztaty dawnych pieśni prowadził zespół Scandicus z Tychów oraz grupa DRA z Czaplinka, czyli Tempelburga, a więc też miasta templariuszy (pięknie śpiewające dziewczęta pod kierunkiem Aliny Karolewicz rok temu wystąpiły podczas Nocy Świętojańskiej w Zatoni). Z kolei tańce prezentował zespół Sagitta Dei z Olsztyna. Był też teatr ognia z Pęzina, podpłomyki z chwarszczańskim miodem, pokazy filmów i slajdów. Ale najwięcej widzów przyciągnęły walki rycerskie bractw z różnych stron kraju.

Jak zapowiadają organizatorzy, w przyszłym roku imprezy będą przygotowane z jeszcze większym rozmachem.

P. Kołosowski swą przygodę z templariuszami zaczął kilka lat wcześniej w podchojeńskiej Rurce, gdzie zachowała się jeszcze starsza kaplica zakonna. Jednak w Rurce sytuacja jest inna, gdyż obiekt wraz z całym terenem sprzedano prywatnemu właścicielowi, co nie sprzyja ani badaniom, ani turystom. Wykopaliska przerwano i punkt ciężkości przesunął się do Chwarszczan. I to tam, a nie pod Chojną, powstał Park Kulturowy, przyciągający przybyszów z kraju i zagranicy. Czy gmina Chojna zmarnowała swą kolejną szansę?
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska