Rzecznik chce kary dla burmistrza

Dalszy ciąg ma sprawa sporu gminy Chojna z architekt Ritą Frączak o zapłatę za wykonane przez nią w 2000 i 2001 studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (pisaliśmy o tym szczegółowo w nr. 51-52 z ub. roku). Urząd zwlekał z zapłatą kwoty 89 tys. zł, argumentując to niedotrzymaniem przez autorkę terminów. Na początku 2002 r. R. Frączak złożyła skargę do Sądu Okręgowego w Szczecinie, który 7 marca 2005 r. uznał, że opóźnienia były niezawinione przez nią i nakazał wypłacenie jej zaległych 89 tys. plus odsetki i zwrot kosztów. Apelacje okazały się nieskuteczne i ostatecznie gmina została zobligowana do zapłacenia zaległych 89 tys. zł honorarium plus 48,5 tys. odsetek i 18,6 tys. kosztów sądowych. Ponadto komornik wszczął postępowanie egzekucyjne, co kosztowało jeszcze blisko 29 tys. W sumie z gminnej kasy trzeba było wypłacić dodatkowo ok. 100 tys. zł.
1 września rzecznik dyscypliny finansów publicznych Roman Kołda wszczął postępowania wyjaśniającego wobec burmistrza Wojciecha Konarskiego za naruszenie dyscypliny finansowej. Naruszenie polegać ma na narażeniu budżetu gminy na uszczuplenie o 96 037 zł poprzez niewykonanie umowy z R. Frączak. - Uszczuplenie budżetu jest faktem - powiedział nam rzecznik.
Zawiadomienie o postępowaniu otrzymali m.in. burmistrz oraz przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Kowalczyk. Radny Wojciech Skrzypczyk, który prowadził własne dochodzenie w tej sprawie, oskarża go o zatajenie treści tego pisma przed radnymi na ostatniej sesji 28 września.

4 października rzecznik R. Kołda skierował do Regionalnej Komisji Orzekającej przy RIO w Szczecinie wniosek o ukaranie burmistrza, domagając się udzielenia mu nagany. Jest to jedna z możliwych kar (trzy inne to: upomnienie, kara pieniężna oraz zakaz pełnienia funkcji związanych z wydatkowaniem środków publicznych). Komisja ma w ciągu miesiąca wyznaczyć termin rozprawy. Może zaakceptować wniosek rzecznika (który wystąpi jako oskarżyciel), może też zwiększyć karę lub odstąpić od jej wymierzenia.

Poprosiliśmy o opinię burmistrza: - R. Frączak nie dotrzymała terminów, a sąd nie uwzględnił wszystkich okresów zwłoki. Gdyby gmina zapłaciła należność, to złamałaby ustawę o zamówieniach publicznych, mówiącą o naliczaniu kar za niedotrzymanie terminów. Jestem gotowy ponieść odpowiedzialność, ale jeszcze za wcześnie na ferowanie wyroków. Jestem pewny, że ci, którzy rozkręcili tę sprawę, nie będą zadowoleni z końcowego rozstrzygnięcia - powiedział nam burmistrz Konarski.
Robert Ryss