Obrachunki powyborcze
W pierwszych dniach lutego zakończyła się przeprowadzona przez inspektorów Regionalnej Izby Obrachunkowej kontrola gospodarki finansowej gminy Cedynia. Kontrolę przeprowadzono na zlecenie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i - jak zasugerował podczas ostatniej sesji burmistrz Adam Zarzycki - była ona pokłosiem minionej kampanii wyborczej, bo przedmiot kontroli pokrywał się z pytaniami powtarzanymi podczas składanych przez opozycję interpelacji. Analizowano 10 punktów, co do których inicjatorzy zgłaszali zastrzeżenia. Protokół pokontrolny wyszczególnia trzy uchybienia i nieprawidłowości. Wytknięto burmistrzowi, że nie ma w gminie wieloletniego programu gospodarowania zasobami mieszkaniowymi, naruszenie przepisu o samorządzie gminnym poprzez zawarcie na 10 lat bez zgody rady umowy najmu przez ZRB lokalu użytkowego oraz podobny zarzut - niepodanie do publicznej wiadomości wykazu nieruchomości przeznaczonych do wydzierżawienia (sklep delikatesy).
Komentując ustalenia kontrolerów, A. Zarzycki stwierdził, iż zapewne wielu burmistrzów mogłoby pozazdrościć Cedyni takich wyników, bo te niby grube zarzuty nie potwierdziły się. - To było dokuczliwe, bo niektórzy radni byli przesłuchiwani i byłem szczęśliwy, że w końcu podjęto kontrolę i oczyszczono nas z podejrzeń - dodał.
Jedno z wytkniętych uchybień zostało wyeliminowane od ręki. Na sesji 20 marca uchwalono 5-letni program gospodarowania zasobami mieszkaniowymi w gminie.
Manewr wyprzedzający
Przy okazji burmistrz podał, że rozpoczął budowę domu mieszkalnego. Mówił nawet o szczegółach architektonicznych. Na budowę wziął 150 tys. zł kredytu. - To informacja dla tych, którzy prześwietlają mnie do siódmego pokolenia - dodał. Poinformował równocześnie, że z chwilą wybudowania domu wyprowadzi się z mieszkania komunalnego na Sójczym Wzgórzu, pozostawiając lokal do dyspozycji komisji mieszkaniowej. - Nie wykupiłem mieszkania, a mógłbym to zrobić z dużą bonifikatą i zrobić interes, podobnie jak inni robili - stwierdził.
Tadeusz Wójcik