Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 23 z dnia 05.06.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Wreszcie remont wieży
Brak chętnych na szpital
Klasówka sprawdzona
Pojedynek na mikrofony
Międzynarodowo i burzowo
Zuzia ma już 5 lat
Nauka integracji
Policjanci z łapanki?
Piłka nożna

Pojedynek na mikrofony

Niezwykle nerwowy przebieg miała zwołana w ostatnim dniu maja sesja Rady Miejskiej w Gryfinie. Zgrzyt nastąpił już na początku posiedzenia, kiedy nie zaakceptowano propozycji burmistrza Henryka Piłata dołączenia do porządku obrad dwóch punktów. Burmistrz zaproponował, żeby rada rozpatrzyła projekt poręczenia przez gminę zobowiązania kredytowego zaciągniętego na budowę Laguny przez Fundację na rzecz Budowy Obiektów Sportowych w Gryfinie. Druga uchwała dotyczyła zmian w budżecie. Punkty dołączono bez omawiania na komisjach rady, bo - jak tłumaczył Piłat - sprawa jest bardzo świeża (po konstruktywnych rozmowach z prezesem zarządu Dolnej Odry Jerzym Kondratowiczem i czł. zarządu Mieczysławem Sawarynem). Piłat powiedział, iż zgodnie postanowiono, że najlepszym rozwiązaniem dla ratowania Laguny będzie jej przejęcie przez gminę od 1 stycznia 2008 roku, a poręczenie kredytu to dobry sygnał dla wierzycieli, pozwalający na korzystniejsze oprocentowanie kredytu bankowego. Jednak propozycje burmistrza nie weszły pod obrady, bo w głosowaniu nie uzyskały większości. Wtedy Piłat poprosił o przerwę i po kilku minutach złożył wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej.

Bój o świetlicę
Sprawy regulaminowe już podgrzały atmosferę, ale prawdziwy bój rozgorzał, gdy omawiano uchwałę dotyczącą remontu świetlicy wiejskiej w Wysokiej Gryfińskiej. Ponieważ w tej wsi nie ma żadnego obiektu gminnego, który mógłby po remoncie spełniać rolę ośrodka kulturalnego, burmistrz doszedł do porozumienia z władzami kościelnymi, że nieodpłatnie, na czas nieoznaczony gmina przejmie parafialny obiekt i wyremontuje go. Takie rozwiązanie nie zadawalało części radnych. Mówiono, że umowa jest nieprecyzyjna i że nie wiadomo, kiedy kościół upomni się o swoje. Domagano się, żeby zawrzeć umowę konkretną - długoletnią. Burmistrz przekonywał, że nie ma żadnego ryzyka, bo odnowiony obiekt będzie służył mieszkańcom wsi i nikt go stamtąd nie zabierze. Nie można ponadto stawiać kościołowi takich warunków, bo jest jego dobrą wolą, iż zgodził się na użyczenie pomieszczeń.
Radny Stanisław Różański (prawnik) wspierał Piłata, argumentując, że z prawnego punku widzenia umowa użyczenia na czas nieoznaczony jest korzystniejsza od terminowej. Gdy część radnych nadal negowała proponowane porozumienie, radny Różański, zwracając się do obecnych na sali przedstawicieli Wysokiej Gryfińskiej, powiedział, żeby nie przejmowali się "folklorem", bo wszystko będzie po ich myśli. Po tych słowach prowadzący obrady wiceprzewodniczący Paweł Nikitiński przerwał sesję. Okazało się jednak, że słowa Różańskiego były prorocze, bo gdy emocje trochę opadły, 15 głosami za przy 3 wstrzymujących zaakceptowano remont świetlicy.

Kto głośniej?
Emocje odżyły z jeszcze większą siłą podczas kolejnego projektu uchwały, który przygotował klub radnych Gryfińskiego Przymierza Wyborczego, któremu przewodniczy P. Nikitiński. Uchwała dotyczyła zwiększenia bonifikat przy zakupie mieszkań komunalnych. Dotychczas była zniżka do 80 proc, a w nowej propozycji przymierzano się do maksymalnej bonifikaty - 99 proc. Projektodawcy argumentowali, iż taka decyzja będzie w okresie długoterminowym korzystna dla gminy, bo zmniejszą się wydatki na remonty, a ponadto trzeba uwłaszczać długoletnich najemców, podobnie jak to się robi w przypadku mieszkań spółdzielczych. Korzyści płynące z tych rozwiązań szeroko omówił projektodawca Paweł Nikitiński, dopuszczając do głosu także przedstawiciela mieszkańców. Dotychczasowych zasad wykupu mieszkań bronił burmistrz Piłat, wskazując, iż prawo musi być stabilne, a mieszkania "za złotówkę" wcale nie są dobrodziejstwem, bo niebawem ci, co je wykupią, będą stać w kolejce, żeby zwrócić je gminie, nie mając funduszy na remonty. Podobne wątpliwości miał radny Rafał Guga, argumentując, że takie rozdawnictwo to też jawna niesprawiedliwość, bo co powiedzą ci, którzy wysupłali ostatnie grosze lub zadłużyli się, żeby wykupić mieszkanie. - Dlaczego inni maja dostać prawie za darmo? Czy oni nie zwrócą się do gminy o zwrot należności? - pytał radny. Parę osób także zgłaszało wątpliwości i wskazywało na usterki w uchwale. Burmistrz Piłat powiedział, że można wspólnie dopracować zmiany w trybie nabywania mieszkań, uwzględniając różne propozycje i nie należy się licytować, kto jest bardziej prospołeczny. Zaproponował zdjęcie uchwały z porządku obrad.
Projekt skrytykował także S. Różański, który doszukiwał się usterek technicznych, a ponadto uwypuklił niedopuszczalne jego zdaniem działania i zachowanie prowadzącego obrady P. Nikitińskiego (przewodniczący RM M. Sawaryn i zastępca J. Skrzypiński byli nieobecni). Radny wytknął wiceprzewodniczącemu, że jaskrawo nadużywa swej funkcji, a w myśl prawa powinien być "pierwszy wśród równych" (Nikitiński wcześniej kilkakrotnie przerywał wystąpienie R. Gugi oraz zapraszał osoby spoza rady do zabierania głosu).
Słowa Różańskiego mocno poirytowały wiceprzewodniczącego, który usiłował zabrać głos radnemu. Ten jednak nie dawał za wygraną i chciał dokończyć wystąpienie. Zaczął się pojedynek na mikrofony. Ponieważ Różański ma bardzo donośny głos, zagłuszanie było mało skuteczne i konieczna była kolejna przerwa. Ostatecznie P. Nikitiński jako szef klubu wycofał projekt uchwały.

Gdy w kuluarach pytałem, dlaczego w obecnej kadencji wszystkie sesje gryfińskie mają taki przebieg, że prawie dochodzi do rękoczynów, jeden z radnych odparł, iż oprócz krewkich charakterów niektórych osób winę ponosi ustawodawca. Osoby startujące na burmistrza nie powinni jednocześnie kandydować do rady, bo po przegranej batalii mszczą się później na zwycięzcach, a ładunek niechęci czy wręcz nienawiści jest nieraz tak wielki, że ich ciągłe ataki dezorganizują obrady.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska