Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 31 z dnia 31.07.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Z Mieszkowic przeżył on jeden
W cieniu tragedii
Wyniki matur w szkołach powiatu gryfińskiego
Nowa umowa z Canpolem
Park Przemysłowy w Gardnie
Jarmark Moryński
Wygrał i przegrał
Pomnik wielu wojen
Sprawdzili się

Pomnik wielu wojen

W Trzcińsku Zdroju obok ratusza do lat 70. stał pomnik o ciekawej historii. Jak mówi pochodzący z tego miasta kolekcjoner i amator historii Tadeusz Kołucki, pomnik odsłonięto w 1876 roku ku czci ofiar trzech XIX-wiecznych wojen. Jeszcze w czasach niemieckich został przeniesiony sprzed frontu ratusza i umieszczony z boku od strony północnej. - Po II wojnie, w latach 50. pomnik został przerobiony na modłę Polską i była to wielka lokalna uroczystość. Niemieckie tablice zdjęto, napisy próbowano odkuć, lecz nieudolnie. Zostały zakryte płytami z napisem mniej więcej tak brzmiącym: "Za waszą i naszą wolność. Za zwycięstwo z niemieckim najeźdźcą 1939-1945". Z tej uroczystości zachowało się kilka zdjęć. Pomnik został rozebrany ok. roku 1978 lub 1979. Jako członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Trzcińskiej chcieliśmy się dowiedzieć, kto i dlaczego go rozebrał i gdzie podziały się jego elementy. Ale w urzędzie nic nie wiedzą! - stwierdził. Tadeusz Kołucki przekazał nam archiwalne ilustracje i relację z uroczystości poświęcenia i odsłonięcia tego pomnika 3 września 1876 roku. Artykuł ten ukazał się w gazecie "Bahner Zeitung" 10 września 1876 r. Oto tekst sprzed 131 lat:

W dniu wczorajszym odbyło się poświęcenie pomnika wzniesionego ku czci poległych w czasie wojny. Pomnik jest usytuowany na dużym rynku. Jego podstawę stanowią trzy schody wykonane z granitu. Nad nimi wznosi się piedestał z piaskowca śląskiego, o wysokości 2 metrów. Na piedestale stoi rowkowana kolumna z głowicą w stylu gotyckim, na której zobaczyć można orła z brązu. Na głowicy widnieje wyryty napis w kolorze czarnym o treści "Ku wiecznej chwale tym, którzy polegli dla króla i ojczyzny". Dalej wymienione są nazwiska osób, które zginęły w wojnie trwającej w latach 1813/1814 (wojny napoleońskie - przyp. "GCh"), nazwiska poległych w roku 1866 (wojna austriacko-pruska - "GCh") oraz w wojnie w latach 1870/1871 (wojna francusko-pruska - "GCh").
W czasie tego święta rynek ozdobiono wysokimi choinkami oraz wieloma chorągwiami. Przed pomnikiem na strojnych kolumnach ustawiono uwieńczone wawrzynami popiersia cesarza i następcy tronu. O godz. 8 rano z wieży rozległa się pieśń: "Niech chwała będzie Panu na wysokościach". O godz. 13.30 biciem dzwonów przypomniano, że czas już przystąpić do uroczystości. W tym czasie zgromadzili się członkowie związku bojowników, którzy z chorągwiami w rękach przemaszerowali przed budynek szkoły. Następnie w towarzystwie młodzieży szkolnej oraz wszystkich nauczycieli wkroczyli na miejsce uroczystości. Członkowie związku bojowników ustawili się w południowej części rynku. Braterstwo strzeleckie stanęło w szeregu, tworząc pierwszy bok czworokąta. Do nich przyłączyły się stowarzyszenia gimnastyczne dorosłych i młodzieży oraz koło śpiewacze. Trzeci bok czworokąta wyznaczyły dzieci szkolne oraz ich nauczyciele, duchowni i zarząd miasta. W środku, przed pomnikiem zasiadło 9 weteranów z lat 1810-1815, a także bliscy, żony i dzieci poległych.
Gdy zamilkły dzwony, odśpiewano dwa wiersze pieśni "Niech chwała będzie Panu na wysokościach". Następnie duchowny ewangelicki Walther wygłosił piękne i ujmujące kazanie, po którym zabrzmiała pieśń "Cześć i chwała Panu". Później krótką mowę wygłosił burmistrz miasta, weteran wojny z roku 1815: "Ci, którzy jak ja i moi rówieśnicy przeżyli i osobiście doświadczyli krzywd, jakie wyrządziły naszej kochanej ojczyźnie wojska francuskie i ich sojusznicy w wojnie roku 1806, ci, którzy pamiętają o biedzie i udręce naszych rodziców i dziadków spowodowanych tą wojną, mogą wyobrazić sobie, co stałoby się, gdyby ową wojnę zwyciężyli Francuzi. Pan Bóg dał odwagę i błogosławieństwo naszym żołnierzom, podarował nam zwycięstwo. Wyrazem wdzięczności i uznania dla tych, którzy oddali swe życie w walce o wolność ojczyzny, niech będzie ten pomnik, który niniejszym przekazuję na ręce mieszkańców i polecam ich Bożej opiece. Ci, którzy przetrwali owe niebezpieczeństwa i szczęśliwie powrócili do domów, przynieśli chwałę armii pruskiej na całym świecie. Przyłączcie się do nas, gdy zaśpiewamy pieśń ku chwale dowódców naszego dzielnego wojska. Niech żyje nasz kochany cesarz i król Wilhelm".
Potem zaśpiewano pierwszy wiersz przepięknej pieśni ludowej "Wieniec zwycięstwa" oraz trzykrotnie wiwatowano na cześć sławetnych dowódców i walecznej armii. Po nabożeństwie koło śpiewacze odśpiewało hymn państwowy. Następnie wszyscy zebrani przeszli zwartą grupą przez ozdobione ulice miasta, kierując się do Domu Strzeleckiego. W ogrodzie na członków stowarzyszeń, weteranów wojny i krewnych poległych oczekiwały odświętnie nakryte stoły biesiadne. O godz. 20 związek bojowników przemaszerował oświetlonymi ulicami miasta. Obchody święta przebiegały w należytym spokoju.


Widok z 1929 roku

Pomnik już w polskich czasach w 1966 r.

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska