Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 47 z dnia 20.11.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kto chce ukraść Lagunę?
Cedyńska debata o tożsamości
Kabat oskarża burmistrza i wojewodę
Gorące szkoły w Chojnie i Mieszkowicach
Szkoły: po pierwsze rozsądek
Netto tak, Tesco nie
W Trzcińsku rolnicy tupnęli
Kościół Mariacki ma 600 lat
Jedwabnym Szlakiem do Chin
Ślad spod ziemi

W Trzcińsku rolnicy tupnęli

Na sesję Rady Miejskiej w Trzcińsku-Zdroju przyszła spora grupa rolników. Przybyli, by uczestniczyć w momencie uchwalania podatku rolnego. Wspominaliśmy już, że podatek ten w tym roku może być kością niezgody w gminach, ponieważ podstawa do jego naliczania drastycznie wzrosła: z 35,52 zł w tym roku do 56,29 zł na rok przyszły. Rolnicy naciskają, żeby radni znacznie go obniżali. W Trzcińsku podczas przedsesyjnych spotkań komisji nie wypracowano stanowiska. Burmistrz Zbigniew Kitlas zaproponował, by obniżyć stawkę z 56 zł do 52, czyli mniej więcej o 11 proc., tj. w takim stosunku jak na bieżący rok. Radny Zbigniew Wiśniewski zgłosił 42 zł. Podczas głosowania obydwu wariantów był remis 5:5 przy 2 głosach wstrzymujących się. Tak więc rozstrzygnięcie miało nastąpić dopiero na sesji.
Przed rozpoczęciem właściwej debaty Z. Wiśniewski zwrócił się do przewodniczącego rady Józefa Szotta, żeby dopuścić do głosu obecnych na sesji sołtysów i przedstawicieli rolników. Przewodniczący wyraził zgodę. Skarbnik Kazimierz Watras, przedstawiając projekt uchwały, powtórzył propozycję burmistrza: 52 zł. Dodał, iż przy ambitnych założeniach inwestycyjnych niezbędne są zwiększone dochody budżetowe. Po tej wypowiedzi Z. Wiśniewski poprosił o 5-minutową przerwę, która przeciągnęła się do 20 minut. Rolnicy byli podekscytowani. W kuluarach mówiono, iż gdy radni zgodzą się na 52 zł, to jutro Urząd Miejski będzie zablokowany ciągnikami.

Po wznowieniu obrad o głos poprosili rolnicy. Zgodnie podkreślali, iż podana stawka jest absolutnie nie do przyjęcia. - Drastyczny wzrost podatku jest niczym nieuzasadniony - przekonywali. Przedstawiciel Izby Rolniczej sugerował, że cena 42 zł jest wysoka, lecz rozsądna. Nadmienił, iż w przyszłym roku rolnicy będą płacić wysokie raty kredytów klęskowych, które zaciągnęli w latach ubiegłych i będą w niezwykle trudnej sytuacji. Z kolei Jan Kozak z Piaseczna (członek Rady Krajowej Związku Kółek i Organizacji Rolniczych) dowodził, iż wysoka cena żyta, która jest podstawą do naliczania podatku, nie jest żadnym dobrodziejstwem dla rolników. - Jest tak wysoka, bo tego zboża po prostu brakuje. Podatek przy taryfie 52 zł wzrośnie realnie z 77 do 130 zł za hektar i to bardzo uderzy w rolników - przekonywał Kozak. - Proszę sprawdzić, ilu z nas jest zadłużonych w Banku Spółdzielczym. Możecie ustalić taką stawkę, ale musicie równocześnie rozbudować Ośrodek Pomocy Społecznej - dodał
.
Z takim postawieniem sprawy ostro polemizował radny Mieczysław Krzemiński, mówiąc, że nikt z radnych nie uchwala podatków dla siebie, tylko dla gminy. Przekonywał, że te podatki zwielokrotnione powrócą na wieś, bo wreszcie po tylu latach posuchy nowa władza inwestuje na wsiach. Obecnie zapowiada się duże ożywienie, bo w planach jest 9 mln zł na realizację wniosków unijnych. - I co? Złożycie się na wkład własny? A co powiedzą ludzie z Czystego czy Wesołej, gdzie nie ma wody i dopiero teraz zakładany jest wodociąg? Skąd wziąć dochody? Obniżenie podatku o złotówkę to strata dodatkowo 60 gr, bo o tyle pomniejszana jest subwencja. Czy my mamy robić coś dla gminy, czy gmina dla nas? Z podatków rolnych mamy tylko milion złotych, a 3 miliony płacą inni. Co ma powiedzieć robotnik? Rolnicy nie utrzymują gminy - stwierdził Krzemiński.

Jego argumentację wzmocnił burmistrz Kitlas, mówiąc, że trzeba patrzeć z punktu widzenia innych ludzi. - Przecież niedawno bochenek chleba kosztował 1,5 zł, a obecnie prawie 3. Nie ja ustalam ceny zbóż. Czy chcielibyście, żeby cena kwintala żyta wynosiła 20 zł? Przecież ja chcę obniżać, a nie podwyższać cenę ustaloną przez GUS. Przecież te pieniądze wracają do was. Już są porobione dokumentacje. Ogłoszone są dwa przetargi po 300 tys. zł. Ja się nastawiam na inwestycje na wsiach, bo były do tej pory zaniedbywane. Chcę, żeby wszystkie wioski miały wodę, świetlice, chodniki, żeby były wyremontowane szkoły itd. Na 2008 rok przewidujemy we wsiach inwestycje 2,4 mln złotych, a w mieście tylko na 468 tys. - podkreślił burmistrz.

Pod koniec dyskusji przewodniczący Szott zapytał, czy ma poddać pod głosowanie stawkę zaproponowaną przez burmistrza, czy są też inne wnioski. Wtedy wiceprzewodniczący rady Marcin Czesyk powiedział, iż biorąc pod uwagę głosy rolników, w imieniu klubu "Razem ku Lepszemu" proponuje 46 zł. Wówczas przedstawiciel drugiego klubu Z. Wiśniewski powiedział, iż wie, że propozycja 42 zł nie ma szans i przychyla się do sugestii Czesyka. 12 radnych poparło kwotę 46 zł przy 2 głosach przeciwnych. Cała uchwała przeszła też 12 głosami przy 2 wstrzymujących się. Po przegłosowaniu rolnicy z pomrukiem niezadowolenia opuścili salę obrad.

Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska