Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 04 z dnia 22.01.2008

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Przybyła nas ponad setka
SZKOŁY PONADGIMNAZJALNE
Gdzie do lekarza?
Europejski radiowóz
Cedynia podsumowała rok
Oczekiwania są zbyt duże
Podejście do Leadera
Jedwabnym Szlakiem do Chin (8)

Oczekiwania są zbyt duże

Rozmowa z burmistrzem Mieszkowic Piotrem Szymkiewiczem

"Gazeta Chojeńska": - Jeszcze w starym roku zdążyliście podłączyć gaz do Zielina i Ranowa. Zielin to inwestycja wieloetapowa i od paru lat przewijała się przez wasz budżet. Co tam jeszcze pozostało do zrobienia?
Piotr Szymkiewicz: - W ubiegłym roku, oprócz gazu, kontynuowana była inwestycja drogowa (remont nawierzchni plus część chodnika i kanalizacja deszczowa). Wojewódzki Zarząd Dróg przeznaczył na ten cel 350 tys. zł, a my dołożyliśmy 80 tys. W tym roku na dokończenie chodnika po jednej stronie zaplanowaliśmy w budżecie 50 tys., a WZD ma dać 100 tys.
- To z Zielinem będzie już spokój?
- Nie wiem, czy będzie zrobiony chodnik po obydwu stronach drogi, ale po jednej na pewno. Mamy gotowy projekt i pozwolenie na budowę, ale trudno powiedzieć, czy w budżecie marszałkowskim wystarczy pieniędzy na jego realizację. Na dokończenie całości potrzeba 600 tys. To jeszcze nie koniec inwestycji w Zielinie, bo pozostała boczna ulica Żymierskiego. Jest już położony gaz, ale nie ma kanalizacji. Planowana jest na ten rok, a w następnym kapitalny remont drogi. To jest nasza, gminna droga.
- Jadąc do Mieszkowic, zerknąłem na budynek przychodni, który adaptujecie na mieszkania. Widać gołym okiem duży postęp: przełożony dach, wstawione okna. Kiedy finał?
- To już finisz, bo zgodnie z umową zakończenie inwestycji ma nastąpić na koniec czerwca. Może się trochę przedłużyć w związku z zagospodarowaniem terenu, ale prace są mocno zaawansowane.
- Jakie będzie ogrzewanie?
- Gazowe, etażowe. My robimy instalację, a użytkownicy sami będą decydować o reszcie. To dotyczyć ma też oddania mieszkań. Będą podłączone media, tynki, pobiałkowane ściany i to wszystko. Dalej już każdy będzie sobie urządzał według swoich upodobań. Nie możemy nikogo uszczęśliwiać.
- Ile będzie mieszkań i w jakiej cenie?
- Jest 36 mieszkań różnej wielkości: od trzydziestu paru metrów do stu. Wycena dopiero będzie, więc trudno mi powiedzieć, ile będą kosztować. Musi być uwzględniony koszt tego, co obecnie zainwestowaliśmy plus cena działki i poprzedni majątek.
- Będą chętni?
- Zainteresowanie jest spore, ale jakie jest rzeczywiście, to się dopiero okaże po wycenie. Zrobimy przetarg i będzie wiadomo.
- To dla Pana duży ciężar z głowy, bo ta przychodnia męczyła mieszkowickie władze przez wszystkie kadencje.
- Może tak, a może nie, bo nie wiadomo, jak pójdzie sprzedaż mieszkań. Ale na zapas nie ma się co martwić. Grunt, że wszystko będzie zrobione. Ze sprzedażą można poczekać nawet 2-3 lata. Nikt nas nie goni. Mieszkania będą ładne, nowe, wygodne i z czasem nabywcy się znajdą. Teraz przecież już nie tak trudno otrzymać kredyt hipoteczny.
- Jakie jeszcze poważniejsze inwestycje planuje Pan w tym roku?
- Mamy przygotowanych 13 projektów unijnych.
- Jesteście przygotowani finansowo?
- W budżecie przewidzieliśmy udziały własne. Mamy ambitne zamierzenia, bo po stronie dochodów w uchwale budżetowej zapisaliśmy 26 mln zł.
- To niedługo Chojnę przegonicie.
- No chyba nie... Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, iż jest taka taktyka, że gdy się chce mieć jak największą szansę na dofinansowanie, to trzeba możliwie maksymalną ilość projektów wpisać do budżetu, bo wiadomo, że wszystkie wnioski nie przejdą. Już teraz wiemy, że niektóre zadania trzeba będzie przenieść do innych programów lub sfinansować je z własnych środków. Mamy kilka projektów drogowych i wiem, że w zasadach podziału funduszy unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego będą niekorzystne zmiany. Zarząd Województwa zapisał, że dofinansowanie dróg lokalnych (powiatowych i gminnych) będzie do 50 proc. Dotychczas było do 75 proc i można było otrzymać dodatkowo 10 proc. z rezerwy budżetu. Teraz z pewnością to ograniczą, chcąc zaspokoić większą ilość wnioskodawców Wbrew pozorom, pieniędzy na lata 2007-2013 wcale nie jest tak dużo, zwłaszcza że 300 mln zł zostało wydzielone i z góry przeznaczone na tzw. projekty indykatywne, czyli na takie, gdzie daje się pieniądze bez konkursu. Dostanie Szczecin, Koszalin, Kołobrzeg, a mali o niewielkie pieniądze będą się bić w konkursach. Oczekiwania gmin są zbyt duże.
- Będzie silna konkurencja, bo każda gmina przygotowała po kilka wniosków.
- Oczywiście. Teraz ludzie nauczyli się już je pisać, odpowiednio się przygotowali i rywalizacja będzie niezmiernie ostra. My składaliśmy wnioski na dwa projekty indykatywne (kompleksowa kanalizacja terenów nadodrzańskich i drogę wojewódzką Osinów - Dębno), ale oba odpadły. Mali nie mają szans.
- Jakie jeszcze zadania zaplanowaliście?
- Czelin - kanalizacja z doprowadzeniem do oczyszczalni w Mieszkowicach, remont ul. Dworcowej i Odrzańskiej (inwestycje wspólne z powiatem na kwotę 2,1 mln), kilka modernizacji dróg, wymiana dachu na ratuszu, remont szkoły w Zielinie, remont przedszkola i szkoły w Mieszkowicach, świetlicy w Łysogórkach, II etap modernizacji stadionu i jeszcze parę drobniejszych zamierzeń. Najbardziej obawiam się, co będzie z remontem Dworcowej, gdy zmniejszy się dofinansowanie od marszałka. Tam jest konieczna przebudowa, bo cały ciężki transport idzie tą droga, która jest już doszczętnie rozbita.
Rozm. i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska