Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 10 z dnia 04.03.2008

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Runęła część zamku w Swobnicy
Cztery gimnazja zamiast jednego
ZSP w Mieszkowicach nadal gorącym tematem
Pochwała spektaklu populistów
Szkoła w Gogolicach jeszcze rok, a może dłużej...
Szott odchodzi
Władza w jednym ręku
Nowy wojewoda zmienia decyzję swego poprzednika
Jedwabnym Szlakiem do Chin (14)
Sport w Chojnie: szukajcie fachowca
Sport

Nowy wojewoda zmienia decyzję swego poprzednika

Znane jest już stanowisko wojewody wobec mandatu chojeńskiego radnego - Stanisława Kabata. Poprzedni wojewoda Robert Krupowicz pod koniec ub. roku parokrotnie wzywał Radę Miejską do wygaśnięcia mandatu z powodu zawarcia przez radnego z gminą umowy na dowożenie uczniów. Nowy wojewoda Marcin Zydorowicz jest innego zdania i powołuje się na wyrok WSA w Olsztynie w analogicznej sprawie radnego z Białej Piskiej. Według sądu, artykuł 24d ustawy o samorządzie gminnym ("wójt nie może powierzyć radnemu gminy, w której radny uzyskał mandat, wykonywania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej") skierowany jest wprost do wójta, "w związku z czym nie można skutkami naruszania ww. zakazu obciążać radnego. Konsekwencje może ponosić tylko adresat ustawowego zakazu - wójt" - czytamy w piśmie wojewody z 28 lutego do burmistrza Chojny. Wojewoda uważa, że to burmistrz naruszył ustawę, dlatego nie będzie podejmował już prób wygaszenia mandatu S. Kabata. Problem w tym, że nieprecyzyjne przepisy nie przewidują sankcji dla wójta/burmistrza, za to ordynacja mówi, że radny traci mandat w przypadku "naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu z wykonywaniem określonych w odrębnych przepisach funkcji lub działalności".
Przypomnijmy, że S. Kabat wygrał w lutym 2007 r. w Nawodnej wybory uzupełniające na radnego. 14 czerwca zwrócił się do gminy o przedłużenie umowy na przewozy. Burmistrz Adam Fedorowicz odmówił jej podpisania (choć Kabat wygrał przetarg) ze względu na prawdopodobną kolizję prawną. Wówczas radny oświadczył, że zakaz go nie dotyczy i zażądał od gminy w razie odmowy podpisania umowy zwrotu blisko 170 tys. zł z tytułu utraconych korzyści. Dlatego gmina umowę podpisała. Radny napisał też: "Złożyłem oświadczenie ustne, że z chwilą podpisania umowy złożę mandat, chociaż dzisiaj wiem, że przepisy tego nie wymagają". Zawiadomił policję i prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza.

Z kolei - jak już informowaliśmy - inny chojeński radny Wojciech Skrzypczyk 18 lutego odwołał się do Sądu Okręgowego od podjętej na początku miesiąca przez Radę Miejską uchwały, stwierdzającej wygaśnięcie jego mandatu. Powodem było warunkowe umorzenie przez sąd postępowania przeciw niemu za wydawanie bez rejestracji biuletynu. W myśl ordynacji, decyzja taka skutkuje utratą mandatu, ale dopiero z chwilą rozpatrzenia przez sąd odwołania od uchwały. Tymczasem wojewoda już 21 lutego (przed orzeczeniem sądu) zarządził na 27 kwietnia wybory uzupełniające. Skrzypczyk uważa, że jego przeciwnicy polityczni wprowadzili wojewodę w błąd. Złożył do niego zażalenie, zarzucając mu naruszenie ustawy. W piątek rozmawiał ze szczecińskim komisarzem wyborczym Marianem Szabo, który poinformował go, iż wojewoda powinien uchylić swe zarządzenie i procedura wyborcza zostanie wstrzymana. W poniedziałek tak właśnie się stało.

Skrzypczyk ponadto poprzez rzecznika praw obywatelskich wniósł o kasację wyroku. Według prawników Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, rozpoczęcie procedury kasacyjnej powoduje, że wyrok nadal jest nieprawomocny, czyli Rada Miejska nie miała podstaw do uchwalenia wygaśnięcia mandatu.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska