Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 24 z dnia 10.06.2008

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kiedy targi w Chojnie?
Chojna bliżej Warszawy
DNI CHOJNY 2008
Zielin siódmy w kraju
Zasłużeni dla Trzcińska-Zdroju
Lubię nowe obszary życia
Zuzia rośnie w siłę
W Cedyni nie chcą zmian
Sport

Lubię nowe obszary życia

Rozmowa z Piotrem Waydykiem - przewodniczącym komisji gospodarki i członkiem komisji budżetowej Rady Powiatu

"Gazeta Chojeńska": - Przy analizie budżetu powiatu na 2008 rok zwraca uwagę duży deficyt - około 7,5 mln zł. Wydatki będą większe od dochodów o taką kwotę, więc w jaki sposób chcecie pozbyć się wieloletniego, dużego zadłużenia?
P. Waydyk: - Planowany deficyt w wysokości 7,5 mln zł w żadnym razie nie jest zagrożeniem dla finansów powiatu, gdyż wyraźnie wskazano, z czego ma zostać pokryty. Nie ma obaw, aby mogła nastąpić jakaś katastrofa, nawet gdyby planowana sprzedaż majątku na kwotę 2,3 mln nie ziściła się w tym roku. Zgodnie z uchwałą budżetową, deficyt zostanie pokryty z kredytu inwestycyjnego zaciągniętego jeszcze przez poprzedników na remont internatu przy ZSP 2 w Gryfinie i SOSW w Chojnie, ze sprzedaży mienia (głównie po byłym PZD), z kredytu konsolidacyjnego na pokrycie zobowiązań powiatu w służbie zdrowia oraz z dosyć sporej nadwyżki budżetowej z ub. roku. Wysokość zadłużenia to przede wszystkim efekt odziedziczonego po poprzednikach stanu finansów. Cały 2007 rok Zarząd Powiatu ze starostą na czele podejmował szereg działań naprawczych w celu spłaty i restrukturyzacji długu. Trzeba przyznać jednak, że pracował on w komfortowej sytuacji, przy wsparciu zdecydowanej i stabilnej większości w Radzie Powiatu.
- Narosły dług to w głównej mierze wielokrotnie opisywana sprawa zobowiązań służby zdrowia z czasów tzw. starego ZOZ-u. To był kamień u szyi powiatowych finansów przez wiele lat. Jaki jest obecny stan rozliczeń z dłużnikami?
- To rzeczywiście jest kluczowy problem związany z naprawą finansów powiatowych. Zostanie on całkowicie zakończony do połowy tego roku. Należności na ok. 8,5 mln zostaną do tego czasu uregulowane. Według naszych danych, na negocjacjach z wierzycielami udało się zaoszczędzić ok. 1 mln na samych karnych odsetkach. Innym priorytetem jest dalsza konsolidacja długu publicznego w oparciu o bardzo korzystny kredyt przy jednoczesnym staraniu się o tzw. pożyczkę państwową, która jest najbardziej opłacalna z punktu widzenia ekonomicznego. Temu też służyła uchwała Rady Powiatu o zamianie drogich obligacji na tańszy kredyt. Korzystnym zjawiskiem jest wzrost zaufania banków do samorządu powiatowego, dla których staliśmy się wiarygodnym partnerem.
- Miniony rok (po wyborach) już możecie zapisać na własne konto. Realizacja budżetu była bardzo dobra, bo nawet opozycja nie miała zastrzeżeń. Co konkretnie zrobiliście?
- Pierwszy rok kadencji zarządu został skwitowany przez radę jednogłośnie pozytywnie, chociaż 2007 r. charakteryzował się zaciskaniem pasa i podejmowaniem niepopularnych decyzji, związanych z przystąpieniem do realizacji trudnego programu naprawczego finansów. Obecnie finalizujemy pierwszy etap największej aktualnej inwestycji - remontu i przebudowy Domu Dziecka i Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Chojnie oraz remont internatu w ZSP 2 w Gryfinie. Jednocześnie przenosimy wydziały komunikacji i transportu do obiektu po banku PKO BP na Górnym Tarasie oraz Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej do internatu na Łużyckiej. Kończymy restrukturyzować sieć oświaty ponadgimnazjalnej. Realizujemy coraz więcej inwestycji na drogach powiatowych, w tym w oparciu o porozumienia z gminami oraz przy pomocy wojewódzkich programów. Jeszcze w tym roku powinna być opanowana sprawa wciąż przynoszącego straty szpitala. Z początkiem roku dwa DPS-y (w Trzcińsku i Dębcach) przekazaliśmy w zarząd organizacjom pozarządowym.
- Najbardziej widocznym działaniem oszczędnościowym była chyba likwidacja mało wydolnego Powiatowego Zarządu Dróg. Zaoszczędzone pieniądze miały pójść na drogi. Czy jest ich rzeczywiście więcej?
- Likwidacja PZD była jednym z pierwszych widocznych kroków nowej rady. W przekonaniu radnych PZD jawił się jako instytucja, która mimo 2,5-milionowego budżetu, przestała realizować zadania, do których została powołana. 1 mln pochłaniały płace 26 pracowników, 0,5 mln utrzymanie bazy i sprzętu, a reszta miała iść na remonty i utrzymanie aż 640 km dróg powiatowych. Jeśli dodamy do tego 267 tys. zł zobowiązań z 2006 r., poznamy cały obraz krytycznej sytuacji na drogach na początku kadencji. W wyniku ubiegłorocznych przekształceń, tj. powołania w miejsce PZD 5-osobowego wydziału zarządzania drogami, udało się wygenerować na same drogi niespełna 2 mln zł jeszcze w 2007 r. Budżet na bieżący rok kształtuje się już na poziomie ponad 3 mln, a trzeba przypomnieć, że kwota ta nie zawiera - tak jak poprzednio - płac, gdyż teraz jest to wydział starostwa. Nasze pionierskie rozwiązanie już znajduje naśladowców, bo nie tak dawno podobną uchwałę podjął powiat myśliborski.
- Ile osób było zatrudnionych w starostwie 2 lata temu, a ile jest obecnie?
- Zatrudnienie w 2007 r. w starostwie spadło ze 134 osób do 116, i to uwzględniając dodatkowe 5 osób w wydziale zarządzania drogami. Stan zatrudnienia wrócił do poziomu z początku samorządu powiatowego, tj. roku 1999.
- Ślimaczy się proces przekazywania szpitala nowo utworzonej spółce. Czy sprawa jest już sfinalizowana?
- Finalizacja znajduje się w końcowym etapie. Spółka prawa handlowego, na razie ze 100-proc. udziałem powiatu, została kilka tygodni temu zarejestrowana w KRS-ie i obecnie czeka na decyzję wojewody, który wydaje zezwolenia na działalność niepublicznych zespołów opieki zdrowotnej. Po trzech nieudanych próbach wydzierżawienia w trybie przetargowym szpitala innym podmiotom niepublicznym, radni zdecydowali o powołaniu własnej spółki i - moim zdaniem - to najtrafniejsza decyzja, odzwierciedlająca obecne tendencje krajowe.
- Mówiąc półżartem, wasze działania co do przekazywania szpitali spółkom prawa handlowego chce teraz kopiować rząd. Ale wygląda na to, że wyszliście przed orkiestrę, bo obiecuje się oddłużenie. Nasz powiat na tym nie skorzysta.
- Członkowie zarządu i radni z nadzieją przyglądają się nowemu pomysłowi rządu. Zresztą jest to realizacja postulatów wyborczych i treści expose premiera Tuska. Owszem, zdajemy sobie sprawę z szans, jaką ta ustawa daje szpitalom samorządowym, a jednocześnie obserwujemy reakcję prezydenta Kaczyńskiego. Pierwszy test prezydenckich reakcji na nowinki już mamy w postaci zawetowanych ustaw medialnych. Rządowy pomysł na funkcjonowanie szpitali to jednak przyszłość. Póki co, robimy swoje, nie oglądając się na sejm, choć perspektywa oddłużenia jest wielce obiecująca i bardzo pożądana dla powiatu.
- Wybór Pana na przewodniczącego komisji gospodarki i członka komisji budżetowej jest pewnym zaskoczeniem. Zawsze kojarzył się Pan ze sprawami społecznymi, pasją sportową i działaniami niezwiązanymi z gospodarką.
- To mój świadomy wybór. Zawsze byłem człowiekiem otwartym na nowinki i trudne wyzwania. Lubię uczyć się i poznawać nowe obszary życia. Nie widziałem sensu uczestniczenia w pracach np. komisji społecznej w sytuacji, gdy sprawy społeczne, w tym w szczególności kultura fizyczna i sport, niejako zeszły na plan dalszy i kreowanie nowych pomysłów nie ma większych szans na realizację. Tak więc jestem tam, gdzie działania determinuje trudny budżet i gdzie istnieją największe oczekiwania społeczne.
Rozm. i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska