Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 45 z dnia 04.11.2008

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
W Trzcińsku jednak chcą referendum!
Opowieści Polaków i Niemców
Podwyżka dla starosty
Burmistrz Chojny wycofuje uchwały
Nie poprawiam im myśli
26 nagrodzonych
Porozumienie strażaków
Roboty badały dno jeziora
Sport

Nie poprawiam im myśli

Jak już przed tygodniem sygnalizowaliśmy, gazetka "Flesz" ze Szkoły Podstawowej w Chojnie zdobyła nagrodę Szkolnego Pulitzera w siódmej edycji konkursu organizowanego przez "Kurier Szczeciński". Zgłosiło się 60 gazetek z całego województwa. W kategorii gimnazjów trofeum to zdobyła szczecińska Dwunastka, a w gronie szkół ponadgimnazjalnych VI LO ze Szczecina. Zespół redakcyjny "Flesza" tworzą dzieci od IV do VI klasy: Maja Gruca (red. nacz.), Piotr Bil, Patryk Bułhak, Grzegorz Hajdaś, Emilia Hadrzyńska, Kamil Kowalski, Karolina Sarecka, Justyna Stryczek. Opiekunką redakcji od 6 lat - Dorota Dobak-Hadrzyńska (nauczycielka informatyki), z którą teraz rozmawiamy.

- Jeszcze raz "Gazeta Chojeńska" gratuluje swej młodszej koleżance, czyli "Fleszowi". Czym zdobyliście uznanie komisji konkursowej?
Dorota Dobak-Hadrzyńska: - To nie zostało nam jednoznacznie powiedziane i mogę tylko podejrzewać. W tym roku byliśmy nominowano już po raz trzeci z rzędu. Poza tym między wierszami można było wyczuć, że znaczenie miało to, iż "Flesz" ukazuje się w kilku formach jednocześnie: na papierze, w internecie (www.sp2flesz. blog.onet.pl) oraz jako gazetka ścienna. Pozwala to docierać do większej liczby odbiorców. Te wersje różnią się od siebie, choć najważniejsze teksty są w każdej. Moją ideą jest, by gazeta od początku do końca była robiona przez dzieci. Największy kłopot, że uczniowie potrzebują 2-3 lat na wdrożenie się, ale zaraz potem kończą szkołę. Dlatego tych najmłodszych trzeba szkolić cały czas, by w naturalny sposób zastępowali odchodzących do gimnazjum. Dzięki temu udało nam się przez trzy lata utrzymać poziom i dostawać nominacje do Pulitzera.
- Taka gazetka uczy dzieci różnych ważnych rzeczy, począwszy od praktycznych możliwości wykorzystania komputera poprzez kulturę słowa i języka ojczystego. Ale przypuszczam, że chcesz przekazać swym podopiecznym jeszcze coś ważniejszego.
- Najważniejsze rzeczy, które chcę im zaszczepić, to nie są umiejętności techniczne (pisanie na komputerze, cyfrowe zdjęcia, umieszczanie materiałów w internecie) ani nawet językowe, choć rzecz jasna zwracam uwagę na stylistykę, ortografię, interpunkcję. Ale to nie jest moją wiodącą rolą, bo ja tylko utrwalam to, czego uczy dzieci nauczyciel polskiego. Dla mnie najistotniejsze jest, by w trakcie zajęć redakcyjnych dzieci nabrały odwagi mówienia otwarcie tego, co myślą. Niezależnie, jak ja bym to widziała. Żeby miały odwagę pokazać swój sposób myślenia. Myślę, że to też mogło mieć wpływ na decyzję jury. Nie ograniczam wypowiedzi dzieci. Mają prawo mieć swoje zdanie - pozytywne bądź negatywne, byle było ich własne. Najważniejsze jest osobiste zaangażowanie. Chcę im pokazać różnicę między pisaniem wypracowania dla pani od polskiego a napisaniem czegoś od siebie. Odczucie braku cenzury jest dla dzieci bardzo ważne. Poprawiamy tylko interpunkcję i błędy, a nie poprawiamy myśli. Ciekawe jest też otwieranie dzieciom oczu na świat, w którym żyją i na problemy, które je otaczają. To jest najprzyjemniejsze dla mnie w tej pracy.
- To bardzo istotne dla dzieci, nawet jeśli nigdy nie będą pracować jako dziennikarze. Mnóstwo dorosłych ma problemy z publicznym wypowiadaniem się. I nie chodzi tylko o strach, lecz o zwykłą umiejętnością ubierania w słowa własnych myśli i odczuć. Ludzie prawie nie piszą, esemesy i maile całkowicie wyparły tradycyjne listy. To widać potem w kulturze dyskusji.
- Maszyny odbierają nam bezpośrednią komunikację. Poza tym dążymy do maksymalnych skrótów: skracamy zdania, wyrazy, myśli i w rezultacie stajemy się coraz mniej zrozumiali dla drugiego człowieka.
- Najpierw chodzi o to, żebym zrozumiał sam siebie. Czy to, co przed chwilą napisałem lub powiedziałem, odzwierciedla to, o co mi chodzi. Druga sprawa, jak zrozumieją to inni. Przypomina mi się zabawa w głuchy telefon, gdy do końcowego odbiorcy dociera zupełnie inny przekaz niż ten, który był na początku u nadawcy.
Część redakcji "Flesza" 24 października podczas gali w Szczecinie. Z tyłu Dorota Dobak-Hadrzyńska, z prawej redaktor naczelny „Kuriera” Artur D. Liskowacki

- Dzieci odbierają to jak duże odkrycie, że mogą się wypowiedzieć. Nie rzucam im tematów, lecz problem. I jeśli jest jakieś wydarzenie, np. Wszystkich Świętych, to piszą nie o tym, że zapalamy świeczki, ale po co zapalamy. A pierwsze moje pytanie brzmi: "O czym chciałbyś napisać?". Na Dzień Edukacji dzieci same pięknie pokazały różne bolączki, np. związane z mundurkami, zadaniami domowymi, przeciążeniem. Często problemy dorosłych nie są dla nich problemem, a jest nim coś, czego my, dorośli, nie widzimy. Gdyby nie ta pracownia redakcyjna, to o wielu rzeczach nie miałabym pojęcia. Pozwala mi to trochę inaczej patrzeć na świat.
- Twój przykład pokazuje, jak błędne jest mniemanie, że kultura słowa i języka to domena polonistów. Przecież masz wykształcenie przyrodnicze i informatyczne. Myśląc wąskimi kategoriami, działasz w nie swojej dziedzinie. A to nieprawda, bo są to kwestie wspólne dla nas wszystkich.
- Tak. Zwłaszcza w dziennikarstwie najważniejsza jest umiejętność dostrzeżenia problemu. Humanistyczny warsztat pomaga dojść do warsztatu, ale to nie jest najważniejsze.
- Dlatego wśród profesjonalnych dziennikarzy mamy paletę przeróżnych zawodów, a chyba najmniej jest absolwentów dziennikarstwa.
- Podobnie jest z literatami. Potrzeby pisania nie wynosi się ze studiów. Ma się ją w sobie, niezależnie od kierunku studiów. Na gali wręczania Pulitzerów redaktor naczelny "Kuriera Szczecińskiego" Artur Liskowacki powiedział, że najważniejszą cechą dziennikarza jest umieć pytać. I wymienił trzy cechy dobrego dziennikarza: ciekawość, ciekawość i ciekawość.
Rozmawiał i gratulował Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska