Chojna za mało sprzedała
Coraz trudniejsza jest sytuacja finansowa gminy Chojna. Główny powód to znacznie mniejsze od zakładanych dochody ze sprzedaży nieruchomości (zaplanowano 5,9 mln zł, a sprzedano dotąd za niecałe 2 mln). Część radnych uważa, że wynika to z wadliwej konstrukcji tegorocznego budżetu i przyjęcia nierealnych założeń.
Na wniosek burmistrza Adama Fedorowicza w trybie pilnym zwołano 7 listopada kolejną sesję Rady Miejskiej. Tym razem sam ustalił on porządek obrad. Przypomnijmy, że na poprzedniej sesji 30 października burmistrz wycofał dwie uchwały budżetowe, gdyż radni nie zgodzili się na proponowaną przez niego kolejność ich rozpatrywania. Tym razem najpierw - jak chciał burmistrz - zajęto się projektem zaciągnięcia 2 mln zł długoterminowego kredytu na sfinansowanie wydatków nieznajdujących pokrycia w planowanych dochodach. Pomysł ten spotkał się jednak z akceptacją tylko 4 radnych, 10 było przeciw (w tym prawie cały opozycyjny ChIS i dwóch członków kierowanego przez Grzegorza Sakowskiego klubu "Gmina dla Wszystkich"). Jeden radny wstrzymał się od głosu. Kredytu więc nie będzie. Potem zajęto się zmianami w budżecie, które przyjęto zdecydowaną większością (jeden radny przeciw i jeden wstrzymujący się).
G. Sakowski poddawał w wątpliwość legalność sesji, gdyż na początku nie przegłosowano porządku obrad. Według mecenasa Krzysztofa Judka nie jest to konieczne w przypadku sesji zwoływanej na wniosek burmistrza. Jednak przepisy ustawy samorządowej i statutu gminy nie są w tej mierze całkowicie spójne i precyzyjne.
(rr)