Przymiarka do budżetu
2 grudnia w Chojnie, tuż po sesji Rady Miejskiej, radni na wspólnej komisji wstępnie analizowali budżet gminy na 2009 rok. W założeniach dochody mają wynieść 34,4 mln zł, a wydatki będą o około 1 mln większe. Tak więc powstałby deficyt. Radni dociekali głównie, jak gmina poradzi sobie z kredytami, czy nie przekroczy obowiązującego limitu (rocznie można zadłużać się do 15 proc. planowanych dochodów) i jak poradzi sobie ze spłatą kilku poważnych zobowiązań. Na pytania odpowiadała głównie skarbnik Teresa Kuflowska, twierdząc, że do takich przekroczeń nie dojdzie. Pytano też o losy kupionego w ub. roku przez gminę budynku po Straży Granicznej, który docelowo miał być siedzibą Urzędu Miejskiego. W przyszłorocznym budżecie zaplanowano symboliczną kwotę 100 tys. zł na wstępne prace projektowe. Wiceburmistrz Wojciech Długoborski nie ukrywał, że obecnie gmina nie jest w stanie udźwignąć tej inwestycji i to kwestia dalszej przyszłości.
W dyskusji przewijała się też sprawa kredytu na potrzeby bieżące, na który rada na razie nie wyraziła zgody. Skarbnik poinformowała, że zwrócono się do Regionalnej Izby Obrachunkowej o opinię, chociaż nie jest to praktykowane, ponieważ RIO - nie mając uchwały rady, praktycznie nie ma się do czego odnosić i być może nie będzie chciała takiej opinii wydać.
Z tonu wypowiedzi radnych opozycyjnych można było wywnioskować, że na następnej sesji, zapowiedzianej na 11 grudnia, zaakceptują zaciągnięcie kredytu.
(tw)