Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 05 z dnia 03.02.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
W niedokończonej przychodni jednak przychodnia?
Kaczmarek drugi w rankingu
Chcemy lepiej znać swą historię
PUK uboższy o 100 tysięcy
Pniemy się w górę
Tajojcy i bliniaki
Egzamin dla prymusów
Czy Odra i Sparta połączą się?

Czy Odra i Sparta połączą się?

Od paru miesięcy mówi się o możliwości połączenia bądź ścisłej współpracy dwóch czołowych klubów piłkarskich w gminie Chojna: MKS Odra i UKS Sparta Godków. Nie ma co ukrywać, że do tej pory nie było tej współpracy i mówiło się o niezdrowej rywalizacji. Ostatnio doszło do spotkania władz klubowych i pewnych ustaleń. O konkrety zapytaliśmy Mikołaja Szeremetę - dyrektora ds. szkolenia w Sparcie.

"Gazeta Chojeńska": - Ciągle słyszy się o niezdrowej rywalizacji między Odrą a Spartą. Skąd te animozje?
Mikołaj Szeremeta: - My nie rywalizujemy i nie mamy żadnych pretensji do Odry. Robimy swoje.
- Mówi się o podbieraniu zawodników, szkoleniowców.
- To nieprawda. Nikogo z Chojny nie zabieramy, a ci, co u nas grają, to przeszli legalnie - przeważnie grając już w innych klubach, a nie bezpośrednio z Odry.
- Podczas posiedzenia Rady Sportu wyszło na jaw, że większość trenujących u was trampkarzy i juniorów to zawodnicy z Chojny, a nie Godkowa i pobliskich miejscowości. Czy to normalne? Dlaczego oni nie trenują w Chojnie, gdzie jest lepsza baza, większe możliwości klubu itp.?
- No właśnie, dlaczego?
- A kto za to płaci? Przecież trzeba dojechać do Godkowa. Traci się czas i pieniądze.
- Dzieci są dowożone przez rodziców, a dorośli dojeżdżają sami. Teraz korzystamy z sal gimnastycznych w Chojnie i Nawodnej.
- Przedstawiciel waszego klubu podczas dyskusji wspomniał, że macie aż cztery grupy szkoleniowe. Czy to nie przesada jak na niewielki wiejski klub?
- Policzyłem dokładnie i mogę powiedzieć, że szkoleniem objętych jest 72 zawodników. To młodzież z całej gminy. Jednego chłopaka ojciec dowozi nawet z Kamiennego Jazu. Czy to źle?
- Wróćmy do waszych rozmów z Odrą. Będzie połączenie sił?
- Wykazujemy maksimum dobrej woli. Zależy nam na tym, żeby był jeden silny klub w gminie. Naszym zawodnikom daliśmy wolną rękę. Kto chce, może trenować w Odrze i potem być do dyspozycji trenera.
- I są chętni?
- Chęć wyraziło trzech zawodników, ale podobno już dwóch zmieniło zdanie.
- Z jakiej przyczyny?
- Nie znam szczegółów.
- To coś niezrozumiałego. Gdy kiedyś zajmowałem się treningiem, to zarówno dla mnie, jak i zawodnika wielkim wyróżnieniem było to, gdy silniejszy klub o większych możliwościach chciał kogoś przejąć. To niebywałe, że zawodnicy nie chcą grać w wyższej lidze. Po co więc trenują?
- Dla mnie jest też zagadką, że nie chcą. Z drugiej strony to ich rozumiem, bo jest jakaś więź z klubem, przyjaźnie itp.
- Co jeszcze postanowiliście?
- Postaramy się zmontować wspólnie z Odrą silną drużynę juniorów i zgłosić ją do ligi wojewódzkiej. To powinien być w przyszłości trzon pierwszej drużyny chojeńskiej.
- Cały czas w dyskusjach przewija się temat gry w chojeńskiej Odrze armii zaciężnej, a mówi się też, że z zawodników z terenu gminy można spokojnie skompletować skład na IV ligę. Teraz ponoć testowany jest zawodnik z rezerw Pogoni, aby wzmocnił Odrę.
- To jest chore.
- Czy powołanie w Odrze sekcji kobiecej to dobry pomysł?
- Trzeba na coś wydać pieniądze.
- Jest szansa na połączenie obydwu klubów?
- Sądzę, że po zakończeniu sezonu. My wykazujemy dobrą wolę, stawiając oczywiście pewne warunki. Nie chcemy, żeby polegało to tylko na wchłonięciu naszych zawodników.
Rozm. Tadeusz Wójcik

Sytuacja w chojeńskiej piłce nożnej jest dziwna. Są pewne zaszłości, stereotypy czy może układy? Parokrotnie starał się pokazywać to radny Rafał Skrzypek, podpierając się wyliczeniami. Nie ma co ukrywać, że chojeńska Odra jest mocno finansowo rozpieszczana. Wiadomo, że utrzymanie klubu z większym obiektem, zapleczem i kadrą jest droższe, ale dysproporcje są rażące. Odra ma otrzymać na ten sezon 205 tys. zł, a będąca tylko o jedną klasę niżej Sparta 50 tys. Kluby A-klasowe jedynie po 15 tys., czyli - odliczając już pewne "stadionowe" koszty - aż dziesięciokrotnie mniej. Odra starym zwyczajem rozgląda się nad "wzmocnieniem". To pomysł absurdalny, żeby do V ligi kupować kogoś ze Szczecina. Może zamiast kupować lepiej byłoby potrenować? Od roku prawie codziennie przemierzam piękne leśne ścieżki pod Chojną. Nie zdarzyło mi się jednak nigdy spotkać trenujących piłkarzy. Teraz mamy sezon przygotowawczy, czyli czas budowy ogólnej wytrzymałości. Gdzie to robią nasze asy? W salce 20 na 10 metrów? To powodzenia w sezonie! Kondycji wystarczy na jedną połówkę.
(tw)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska