Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 06 z dnia 10.02.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Autochtoni w Chojnie
Ostatni, ale największy
Walentynki
Dzieci coraz mniej, koszty coraz większe
Gryfiński akcent na Berlinale
Cedynia na „Włóczykiju”
Auto dla niepełnosprawnych
Sport

Ostatni, ale największy

Gryfino ma budżet na 2009 rok. Zazwyczaj uchwały budżetowe przyjmowano tam już w połowie grudnia, a obecnie - jako jedyna gmina w powiecie - Gryfino przesunęło tę decyzję na następny rok. Jak już wspominaliśmy, podstawową przyczyną opóźnienia był długotrwały spór o wielkość podatku od nieruchomości, jaki ma płacić ZE Dolna Odra. Na razie rozstrzygnięcia są korzystne dla gminy, lecz elektrownia odwołuje się od decyzji organu podatkowego i nadal nie ma pewności, jak sprawa się zakończy. Jest o co walczyć, bo w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych.
Kwoty budżetowe są imponujące, bo po stronie dochodów zaplanowano 128 mln zł, a po stronie wydatków aż 144,7 mln. To są wręcz astronomiczne sumy w porównaniu z innymi gminami. Jeszcze w niezbyt odległej przeszłości Gryfino obracało finansami mniejszymi niż dwukrotny budżet Chojny, a obecnie ma jego czterokrotność. Zapewne dla niektórych gmin niektóre liczby byłyby szokujące. Np. na sport przeznaczono ponad 4 mln, a budżet Gryfińskiego Domu Kultury (dla niektórych zbyt skromny), to 3,4 mln.

Dyskusja nad poprawkami
Spore zamieszanie i ożywioną dyskusję wywołały autopoprawki, wniesione przez burmistrza Henryka Piłata. Ich genezę przedstawiła skarbnik Jolanta Staruk. Chodziło o to, iż wielkości dochodów, a jeszcze bardziej wydatków, znacznie różniły się od tych, jakie przedstawiono radzie w planowym terminie, czyli w połowie listopada. Skarbnik wyjaśniała, że od tego czasu wiele się zmieniło. Wtedy nie było wiadomo, czy gmina weźmie kredyt na wykupienie CW Laguna, a teraz sprawa jest przesądzona, bo decyzja już zapadła i Lagunę wraz ze wszystkimi jej zobowiązaniami kupuje się za 15,2 mln zł. Tym samym kwotę tę należało po stronie wydatków wpisać do budżetu. Zmieniły się też kwoty zarezerwowane na niektóre duże inwestycje. Już po rozstrzygnięciu przetargów okazało się, że wodociąg do ujęcia wody Krzypnica kosztował będzie tylko 2 mln zł, a nie 4,2 mln, natomiast uzbrojenie terenów Tarasu Północnego będzie tańsze o 2,8 mln. Po szczegółowych wyjaśnieniach radni nie kwestionowali zasadności przedstawionych poprawek.

Jakie obawy?
Były jednak obawy co do realizacji założeń budżetowych. Przewodniczący rady Mieczysław Sawaryn zapytał, co się stanie, gdy dochody z podatków nie zostaną zrealizowane, sugerując, że gmina może nie otrzymać zaplanowanych kwot z Dolnej Odry. Dociekał też, czy burmistrz przygotował plan awaryjny i jakie priorytety będą realizowane w przypadku mniejszych dochodów. Burmistrz odparł, iż spodziewa się pewnych wpływów, które jeszcze w budżecie nie były uwzględnione, np. ze sprzedaży działek, które już obecnie są uzbrajane na Tarasie Północnym i przy ul. Jana Pawła II. Piłat nadmienił też o innych możliwościach, jak chociażby podatki od budowanej fermy wiatrowej w Parsówku. Nie wykluczył także w razie konieczności zasilenia budżetu kredytem - przypominając, że gmina aktualnie ma znikome zadłużenie rzędu 5 proc. i gdyby ono sięgnęło nawet 20 proc. rocznych dochodów, to i tak - w porównaniu z innymi samorządami - będzie niewielkie. Radny Stanisław Różański dodał, że gdyby zaistniała taka potrzeba, to przecież można w ciągu roku znowelizować budżet.
Zdaniem Pawła Nikitińskiego plany awaryjne burmistrza są nierealne, bo dochody, o których wspominał, nie będą osiągalne w tym roku, lecz w latach następnych.

Propozycje zmian
W czasie dyskusji nad budżetem były też propozycje pewnych zmian i przesunięć. Janina Nikitińska stwierdziła, że została zachwiana proporcja między wydatkami na sport i na kulturę. Sugerowała, by wzmocnić finansowo GDK i Bibliotekę Miejską. Innego zdania był Różański, który z kolei sugerował, żeby ująć z kultury i z turystyki po 1 mln zł i przeznaczyć m.in. na drogi. Artur Nycz optował za zdjęciem 200 tys. z rezerwy ogólnej (która wynosi ponad 1,2 mln) i przeznaczyć je na dofinansowanie czterech sztandarowych imprez (m.in. festiwalu "Włóczykij"), które są doskonałą wizytówką miasta i najlepszą jego promocją. Radny argumentował, że imprezy organizowane dzięki dużemu zaangażowaniu pasjonatów mogą mieć jeszcze większy rozmach, a ponadto trzeba skończyć z "żebractwem" u sponsorów. Burmistrz odpowiedział, iż po raz pierwszy od wielu lat dyrektor GDK otrzymała taką sumę, jaką przedstawiła w swoim budżecie. Pośrednio poparł Piłata Sawaryn, przypominając, że do kraju wkracza kryzys i zapewne nie ominie także Gryfina. - Trzeba liczyć się z większymi wydatkami, chociażby z racji zwiększenia bezrobocia, i spora rezerwa budżetowa może być niezbędna - stwierdził.
Ostatecznie oficjalnie wniesiono dwie poprawki: radnego Różańskiego o przesunięciu 2 mln zł z turystyki i z kultury na trzy inne zadania oraz A. Nycza o uszczupleniu rezerwy o 200 tys. zł z przeznaczeniem ich na imprezy kulturalne. Obydwie propozycje nie uzyskały poparcia większości. Za poprawką Nycza opowiedziało się 6 radnych przy 11 głosach przeciwnych i 2 wstrzymujących się, a przeciw propozycji Różańskiego padło 16 głosów.

Po odrzuceniu poprawek przystąpiono do głosowania uchwały budżetowej w wersji przedstawionej przez burmistrza. Poparło ją 16 radnych przy 2 głosach przeciwnych i 3 wstrzymujących się.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska