Urząd Pracy pod lupę
Radny Bolesław Paulski podczas sesji Rady Powiatu 26 marca krytycznie odniósł się do poczynań Powiatowego Urzędu Pracy w Gryfinie, zadając retoryczne pytanie: "Czy urząd jest dla bezrobotnego, czy bezrobotny dla urzędu?". Radny zwrócił uwagę na nonsensowne jego zdaniem postanowienia, dotyczące uzależnienia otrzymania funduszy na rozpoczęcie działalności gospodarczej od zaliczenia szkolenia. - Im więcej szkoleń, tym mniej środków dla bezrobotnych - skwitował Paulski. Złożył w tej sprawie interpelację, aby dowiedzieć się, jaki jest podział środków na ten cel, z jakich źródeł itp. Interesował się także stanem bezrobocia, ilością osób zatrudnionych w Gryfinie i filii chojeńskiej oraz racjonalnością utrzymywania dwóch siedzib PUP. Sugerował, by rozważyć możliwość zrezygnowania z kosztownej dzierżawy pomieszczeń w Gryfinie i zlokalizować cały urząd w Chojnie we własnej siedzibie. Według radnego być może w Gryfinie do obsługi bezrobotnych wystarczyłby punkt konsultacyjny obsługiwany przez 2-3 osoby, a niezbędni pracownicy mogliby dojeżdżać do Chojny. Paulski zażądał analizy i odpowiedzi na piśmie.
(tw)